Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

"Promyczek" - Kim Holden

2/10

Data: 31.05.2022

Życie Kate Sedgwick nigdy nie było bezbarwne. Dziewczyna pomimo problemów i tragedii zachowała pogodę ducha – nie bez powodu jej przyjaciel Gus nazywa ją Promyczek. Kate jest pełna życia, bystra, zabawna, ma również wybitny talent muzyczny. Nigdy jednak nie wierzyła w miłość. Właśnie dlatego – gdy wyjeżdża z San Diego by studiować w Grant, małym miasteczku w Minnesocie – kompletnie nie spodziewa się, że przyjdzie jej pokochać Kellera Banksa.

Oboje to czują.
Oboje mają powód, by z tym walczyć.
Oboje skrywają tajemnice.

Kiedy wyjdą one na jaw, mogą uzdrowić...
Mogą również zniszczyć.

***

Zdecydowałam się przeczytać „Promyczka", ponieważ tę książkę polecało naprawdę wiele osób, do tego ma bardzo wysoką ocenę na Lubimyczytac. Już po 100-200 stronach miałam ochotę ją rzucić w kąt i zaczęłam się zastanawiać „co jest ze mną, do cholery, nie tak"?. Nie rzuciłam tej książki tylko dlatego, że nie chciałam, żeby ktoś zarzucił mi, że twierdzę, że ta książka jest nudna i słaba, choć jej nie przeczytałam. Tak więc przeczytałam całą (choć część stron już tylko kartkowałam) i ta książka jest według mnie nudna i słaba. Choć mamy w niej do czynienia z wieloma różnymi problemami, to tak właściwie miałam wrażenie, że tam się nic nie dzieje. Pierwsza część to tylko takie życie studentki na campusie. Tu kogoś spotka, tam z kimś porozmawia i się zaprzyjaźni albo nie. Pracę dostaje od ręki w kwiaciarni. Tu sobie pójdzie na kawę i tak wątek kawy jest tu bardzo istotny, na każdym kroku jest o niej mowa, no więc droga autorko, po 28 razie już zrozumieliśmy, że Kate uwielbia kawę! Nawet, gdy Kate poznaje Kellera, niewiele się dzieje. Ich znajomość rozwija się równie nudno jak cała książka. Zero emocji, zero chemii. Najbardziej emocjonującym dla mnie momentem było, gdy Keller poznał Gusa i był zazdrosny o Kate, zachował się wówczas jak dupek, ale to zupełnie nie pasowało do całego obrazu Kellera, jaki budowała w książce autorka i bardzo ze sobą zgrzytało. Emocje powinny się pokazać, gdy Keller wyjawia Kate tajemnicę o swojej narzeczonej i córce, ale nie też ich zabrakło. Kate szybko przechodzi nad rewelacjami do porządku dziennego. Było ich trochę, gdy Kate przyszła do Kellera pijana i oznajmiła mu, że umiera, ale to już nie było to. Po 300 stronach nudów, nie ruszyło mnie to zupełnie.

Tak, jak już ktoś na lc napisał, ta książka to takie combo, tu są prawie wszystkie możliwe dramaty, śmierć siostry z chorobą Downa, niekochająca matka (i jej śmierć), brak ojca, śmierć narzeczonej i samotne rodzicielstwo, bycie nieszczęśliwym z powodu oczekiwań rodziców, gej, homofobia, puszczalska współlokatorka, aborcja, bulimia, seks z przyjacielem, aż wreszcie nowotwór (nie było tylko molestowania, chyba że przegapiłam). Jakby autorka na siłę chciała nas wzruszyć, co jej zupełnie nie wyszło w moim przypadku, ponieważ absolutnie nie przywiązała mnie do bohaterów. Do tego koniec książki jest tak przesłodzony, pomimo tragedii, że już powoli rzygałam tęczą. Generalnie sama postać Kate jak tak wyidealizowana, że aż trudno w nią uwierzyć ileż ona przeszła, jaka jest dla wszystkich wyrozumiała, a jednocześnie wesoła i beztroska. A narracja z jej perspektywy jest bardzo nierzetelna. Autorka nie daje nam jej poznać, ponieważ sama bohaterka mówi nam o sobie wszystko: jestem oszczędna, jestem pomocna, nie jestem puszczalska, jestem taka i owaka.

Sam styl autorki również mnie nie przekonał. Niby poprawny, ale jakiś taki sztuczny. Dialogi też słabe, wymuszone. Powtarzanie w kółko przez Kate słowa „młody/młoda", do każdej poznanej osoby zupełnie mnie nie przekonywało. Może to problem tłumaczenia, może chodziło o taki wyluzowane „dude", ale do Kate to nie pasowało. Albo gdy Stella mówiła do Kellera „tatuśku", prawie jak w osiemnastym wieku, albo jakby Keller miał pięćdziesiąt a nie dwadzieścia kilka lat.

Na pewno nie sięgnę po kolejne książki z tej serii, mam w domu jeszcze jedną książkę autorstwa Kim Holden, więc może dam jej szanse. Jak pisałam wyżej być może ze mną jest coś nie tak, trafiałam na naprawdę piękne książki, przy których się wzruszałam, ale tutaj... tutaj nie wzruszyło mnie absolutnie nic. Czegoś w niej zabrakło, a czegoś było za dużo, i mogłabym to wytykać w każdym rozdziale. A wielka szkoda. 

(opis książki jest dość mylący i bardziej emocjonujący niż sama książka i już po nim widać, jaka ta Kate idealna)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro