"Jego przesyłka" - Penelope Bloom
3/10
Data: 26.03.2021
Pikantna komedia romantyczna!
Jego paczuszka wylądowała w mojej skrzynce... Hej, spokojnie, mojej skrzynce POCZTOWEJ. I od chwili, kiedy zobaczyłam, co jest w środku, wiedziałam, że ta paczka powinna trafić do mojego gorącego sąsiada. Który najwyraźniej ma brudny sekret...
Niespecjalnie lubię koty, ale jestem trochę jak one – nie znoszę większości ludzi. Ale mój sąsiad nie jest jak większość ludzi. Chodzi w koszulach zapiętych pod szyję, pachnie jak reklama Calvina Kleina i wygląda na takiego, co regularnie używa nici dentystycznej... Słowem – sprawia wrażenie, że ma swoje życie uporządkowane od początku do końca. Pan Idealny, jeśli chcecie znać moje zdanie. I wtedy do tego obrazka wkracza jego długa, gruba paczka wciśnięta w moją skrzynkę pocztową. Ja wiem – to chore. Taka oczywista zagrywka. Przypadkowo otworzyłam tę paczkę i teraz jego brudny sekret gapi się mi prosto w twarz. I staje się jasne, że Pan Idealny wcale nie jest taki idealny... No kto by pomyślał?
***
Z przykrością muszę napisać, że bardzo się zawiodłam na „Jego przesyłce". Sięgnęłam po kolejną część serii książek Penelope Bloom z premedytacją. Potrzebowałam czegoś lekkiego, przyjemnego i wesołego. Niestety, jest to zdecydowanie najsłabsza część z tych, które do tej pory przeczytała. Fabuła książki jest bardzo mało rozbudowana. Dominują tu dialogi. Fajne, owszem, ale nie zabawne, a te z Babcią wręcz niesmaczne, wysilone – autorka za wszelką cenę chce zrobić z postaci Babci, kogoś cool, ale powoli zaczyna to nudzić. Humor w tej książce też nie powala. Nie zdarzyło mi się parskać śmiechem, jak to miało miejsce przy poprzednich tomach, zwłaszcza przy „Jego bananie". A sceny seksu dodatkowo popsuły mi odbiór książki. Mogłoby ich w ogóle nie być. Mam nadzieję, że kolejne części tej serii są lepsze. Pewnie kiedyś po nie sięgnę. Na razie się trochę zraziłam.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro