Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

"Czereśnie zawsze muszą być dwie" - Magdalena Witkiewicz

6/10

Data: 29.11.2020

Drzewo czereśni potrzebuje innego drzewa, aby rosnąć i dawać owoce.
Tak jak człowiek, gdy kocha – rozkwita.

Zosia Krasnopolska otrzymuje w spadku od pani Stefanii zrujnowaną willę w Rudzie Pabianickiej. Rudera okazuje się domem z duszą uwięzioną w dalekiej przeszłości. Stary dom otoczony sadem – niegdyś bardzo piękny – kryje sekrety swoich mieszkańców. Zosia powoli zgłębia jego tajemnice. Kiedy na jej drodze pojawi się Szymon, odkryje najważniejszy sekret: dowie się, czym są prawdziwa przyjaźń oraz miłość. Zrozumie, że tak jak drzewa czereśni muszą rosnąć obok siebie, by wydać owoce, tak ludzie muszą się kochać, by ich wspólna droga przez życie miała sens.

Powieść o przeszłości zaklętej w każdym dniu i o darach, które otrzymujemy od losu, jeśli patrzymy także sercem...

Najnowsza powieść Magdaleny Witkiewicz to historia o tym, że nawet najbardziej niepozorna decyzja wpływa na nasze życie, a przeszłość zawsze wybrzmiewa w teraźniejszości.

***

„Czereśnie zawsze muszą być dwie", to taka słodko gorzka historia o miłości i to nie jednej, a właściwe wielu i to zupełnie różnych. Jedna nieodwzajemniona, inna z przyzwyczajenia, inna rodząca się powoli i w przyjaźni, kilka nieszczęśliwych. Taki trochę misz masz. Można powiedzieć, że z tej jednej książki można by napisać kilka tomów. Ciężko mi się zdecydować, jak ją ocenić.

Przede wszystkim książka jest napisana stylem gawędziarskim, co z jednej strony sprawia, że czyta się ją szybko i potrafi wciągnąć, a z drugiej narrator za każdym razem sugeruje nam przyszłe wydarzenia, przez co książka jest do bólu przewidywalna. Mimo, że naprawdę czytałam ją z dużym zaciekawieniem, to właściwie większość wydarzeń mogłam przewidzieć. Jeśli chodzi o samego narratora to też tu mamy taki mały misz masz, bo jest narracja Zosi, krótka część, gdzie narratorem jest Szymon (zupełnie nie wiem po co), narracja pana Andrzeja opowiadającego historię domu Dworaka, wszystko to przeplatane listami. Jednak ja cały czas czułam się jakby każdy z tych narratorów miał dokładnie taki sam styl opowiadania – zero rozgraniczenia.

Dużo tu też tych różnych nieszczęść, które spotykają naszych bohaterów, zdrada, śmierć ukochanej osoby (i to nie jedna), poronienie, samobójstwo, eh a to wszystko w jednej książce. I większość z tego dość szablonowo opisana.

A jednak ma ta historia jakiś w sobie urok i nie dziwię się, że wielu osobom się podoba. Mnie chyba najbardziej wciągnęła historia Ani i Henryka Dworaka. Szymona również polubiłam, ale zabrakło mi tych magicznych momentów między nim a Zosią. Zosia z kolei, jak dla mnie zbyt naiwna.

Natomiast historia pani Stefani i pana Andrzeja dobiła mnie zupełnie. List, który mógłby zmienić ich życie i sprawić, żeby byli szczęśliwi przeleżał 30 lat ukryty w książce. Nie lubię takich wątków, są dla mnie bardzo dołujące. Nie lubię niedopowiedzeń.

Czy mogę polecić tę książkę z czystym sercem, nie wiem, jeśli ktoś lubi takie ckliwe, wielowątkowe powieści, które raczej skupiają się na opowiedzeniu pewnych wydarzeń niż na ich przeżywaniu, to się nie zawiedzie. Nie żałuję sięgnięcia po tę książki, jednak utrwaliła mnie w przekonaniu, że nie zwykłe obyczajówki nie do końca są dla mnie. Zdecydowane wolę młodzieżówki. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro