Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

"Chemia naszych serc" - Krystal Sutherland

8/10

Data: 14.09.2020

Henry Page nigdy nie był zakochany. Jako beznadziejny romantyk, wyobraża sobie to słynne kołatanie serca, miłość w stylu „nie mogę jeść, nie mogę spać" i ma nadzieję na właśnie taki obrót wydarzeń – mimo że jeszcze żadna z tych rzeczy mu się nie przytrafiła. Zamiast tego był szczęśliwy skupiając się na swoich ocenach, dostaniu się do college'u z Ligi Ivy i w końcu na zostaniu redaktorem szkolnej gazetki. Ale wtedy, do jego klasy weszła Grace Town i Henry już wiedział, że od tego momentu wszystko zacznie wyglądać inaczej.

Grace zdecydowanie nie jest typem wymarzonej dziewczyny Henry'ego – chodzi z laską, nosi męskie, za duże ciuchy i wygląda tak, jakby rzadko widywała się z prysznicem. Ale kiedy Grace i Henry zostają wybrani, aby razem pracować nad szkolną gazetką, chłopak z dnia na dzień czuje się coraz bardziej zauroczony. To oczywiste, że Grace coś się kiedyś przytrafiło, ale to sprawia, że dla Henry'ego jest jeszcze piękniejsza. Nie chce niczego więcej niż pomóc się jej poskładać na nowo.

To nie jest typowa historia o chłopaku, który spotyka dziewczynę. Wspaniały debiut Krystal Sutherland to łamiąca serce opowieść, która stanowi przypomnienie o słodko-gorzkiej pierwszej miłości.

***

Już dawno nie trafiłam na książkę, po której skończeniu nie umiałabym sobie znaleźć miejsca i miałabym problem z ujęciem w słowa tego, co chcę o niej napisać. „Chemia naszych serc" przykuła moją uwagę okładką (no i tytułem, jako że jestem chemikiem z zawodu), jest ona prześliczna w swojej prostocie i te rybki wcale nie są bez znaczenia. Jednak czekała na mojej półce z książkami, aż po nią sięgnę, gdy pewnego dnia, zupełnie przez przypadek włączyłam sobie na Amazon Prime film dla młodzieży. Chwile mi zajęło zanim zorientowałam się dlaczego jego tytuł wydaje się mi znajomy. Film szybko zatrzymałam, ale niestety już po tych kilkunastu minutach wiedziałam, o czym będzie ta historia i mniej więcej domyśliłam się jej końca. Szybciutko więc zabrałam się za czytanie, żeby sobie nie popsuć lektury, a jednocześnie móc obejrzeć film i mieć porównanie.

Bardzo się nie pomyliłam w moich przypuszczeniach, co do fabuły i zakończenia książki, co nie zmienia faktu, że książka mnie urzekła. Książka, bo film niekoniecznie, ale o tym później.

„Chemia naszych serc" to nie jest prosta lektura. To nie jest lekka książka dla nastolatków, ani płytki romans. Choć fabularnie nie jest zbyt skomplikowana, to jednak jej przesłanie dotyczące miłości, zarówno tej pierwsze młodzieńczej, jak i tej wielkiej, romantycznej, daje do myślenia. Książka w bardzo oryginalny sposób przedstawia proces żałoby po utracie kogoś bardzo bliskiego.

Grace Town miała wypadek, w wyniku którego uszkodziła sobie nogę, a jej ukochany zginał i nie ma tu nic odkrywczego, można było się tego szybko domyślić aż dziwne, że Henry nie domyślił się tego od razu). Nie ma też nic dziwnego, że Grace w ciąż przeżywa po nim żałobę, bo od jego śmierci minęło raptem trzy miesiące. Chodzi w jego ciuchach, mieszka w jego pokoju, a przede wszystkim popada w stany depresyjne. Jest skorupą, duchem, jakby umarła wraz ze swoim chłopakiem. Nie chodzi na rehabilitacje, bo wciąż katuje się poczuciem winy, że to właśnie przez nią zginął Dominik.

Taką oto Grace poznaje nasz główny bohater Henry, młody chłopak, ślepo zapatrzony w swoich rodziców, romantyk o wrażliwej duszy. Zakochuje się w Grace, w popękanej dziewczynie, którą myśli że sklei w całość. Dlaczego w Grace? Być może dlatego, że wierzy w wielką romantyczną miłość, tylko że taka miłość nie istnieje, jest tylko chemia naszych serc. A może raczej, taka miłość jest niespełniona. I choć moje romantyczne serce krwawiło przy czytaniu tej historii, to jednak moja pesymistyczna natura krzyczała, że autorka ubrała w słowa dokładnie wszystkie moje przemyślenia!

Jest to moja pierwsza styczność z twórczością Krystal Sutherland i myślę, że nie ostatnia. Jej styl nie jest wcale prosty, ale szybko się czyta i co najważniejsze pisze lekkim, współczesnym językiem. Wypośrodkowana ilość opisów, szybkie i zabawne dialogi oraz ciekawe dygresje. Mi osobiście, jeśli chodzi o styl, czy też manierę pisania, przypomina Jennifer Niven. Porusza też podobną tematykę.

Jeśli chodzi o ekranizację, to wypadła słabo w porównaniu do książki. Przede wszystkim fatalnie dobrali aktora grającego Henry'ego. Film jest poprowadzony tak, jakby nie do końca jego twórcy wiedzieli na czym się skupić, w pewnym momencie myślałam, że więcej poświecą uwagi tematowi samobójstw wśród nastolatków, po czym znów przeskoczyli na postać Grace. Tymczasem książka skupia się bardziej na rozterkach samego Henry'ego. No i co najbardziej położyli w filmie, to kreację rodziców głównego bohatera! W książce byli bardzo ważnym elementem, od początku do końca, a do tego byli bardzo zabawni i oryginalni. Będę się na nich wzorować, gdy moje dzieci pierwszy raz przyprowadzą nam przedstawić swoich partnerów. Również przyjaciele Henry'ego w filmie wypadli słabo, a w książce odgrywają oni ważną rolę.

Nie wiem skąd dość słabe oceny na lubimyczytać.pl tej książki. Może właśnie dlatego, że daje ona do myślenia, a nie jest ociekającym seksem romansem z mafią w tle. Może jest zbyt prawdziwa w swoim przesłaniu. I nie, nie ma w tym nic dziwnego (jak wyczytałam w jakiejś opinii), że Grace raz całuje Henry'ego, żeby za chwile się złościć na niego, czy też na samą siebie i mówić mu o Dominiku. To w końcu nastolatka, która straciła kogoś najważniejszego w jej życiu i popadła w depresję. Z jednej strony pragnie znów zacząć żyć i kochać, a z drugiej wciąż katuje się tym, że on zginął a ona żyje.

Jeśli chcecie poznać historię Henry'ego i Grace, to ja książkę bardzo polecam. Jako czytelniczka jestem nią zachwycona, choć może nie do końca jestem usatysfakcjonowana przebiegiem fabuły. Natomiast jako pisarka, jestem nieco podłamana, bo chciałabym umieć tak pisać.

Od teraz „bezprzykładność" jest moim ulubionym słowem. Kto sięgnie po książkę, będzie wiedział dlaczego! 



@ellylilly1983 Tobie się ta książka spodoba ;) tak myślę :p

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro