Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Przecinaczka. Kika Hatzopoulou

Recenzję książki „Przecinaczka” autorstwa Kiki Hatzopoulou przygotowała dla nas AnotherDaydreamer- ❤️

„Przecinaczka” autorstwa Kiki Hatzopoulou to powieść fantastyczna z nutą kryminału. Uwielbiam wątek mocy nadprzyrodzonych i potomków bogów, więc kiedy tylko przeczytałam opis, wiedziałam, że sięgnę po tę historię.

Akcja rozgrywa się w świecie przepełnionym istotami nadprzyrodzonymi i odziedziczonymi po przodkach mocami. Gdy zaczynałam lekturę „Przecinaczki”, obawiałam się, że ten motyw zostanie przedstawiony schematycznie i dostanę coś, co już znam. Powieść zdołała mnie jednak zaskoczyć, bo okazała się powiewem świeżości, autorka nie ograniczyła się bowiem do czerpania z jednej tylko mitologii. Kolejnym zachwycającym elementem było przedstawienie magii jako czegoś fizycznego, namacalnego. Siostry Ora, potomkini Mojr, potrafiły na przykład ujrzeć Gobelin, czyli sieć nici łączących ludzi z tym, co kochają. Ten pomysł natychmiast do mnie przemówił i wydał się niezwykle oryginalny.

Nie mogę nie wspomnieć o samym miejscu akcji. Alante, polis, w którym rozgrywa się fabuła, jest tajemnicze, niepokojące i wprost przesiąknięte złem. To miasto w większości zatopione, raz po raz nawiedzane przez tzw. neomonsuny. Nie istnieje w nim wymiar sprawiedliwości, bo lata temu Zakon Furii pełniący jego funkcję został zniszczony przez Biancę Rossi, niekoronowaną przywódczynię miasta i założycielkę gangu Fortuna.

Właściwą fabułę rozpoczyna zabójstwo dokonane przez kobietę z przeciętą nicią życia, co jest anomalią. Takich jak ona jest jednak więcej, ponadto one również stają się morderczyniami. Io, główna bohaterka, zostaje zatrudniona przez Biancę Rossi, aby przy pomocy Edei Rhuna przyjrzeć się tej sprawie z bliska. Muszę przyznać, że ten wątek pozytywnie mnie zaskoczył i mimo prób nie udało mi się odgadnąć, kto stoi za morderstwami. Autorce dwukrotnie udało się mnie zmylić i kiedy już sądziłam, że Io i Edeiowi udało się znaleźć sprawcę, okazywało się, że jednak nie. Intryga została świetnie zaplanowana i szczegółowo dopracowana. Akcja pędziła jednak na łeb na szyję i nie raz się gubiłam i zastanawiałam, co się właśnie wydarzyło.

Mocnym punktem tej pozycji są niewątpliwie bohaterowie; każdy z nich ma coś na sumieniu, a większość charakteryzuje się na dodatek wątpliwą moralnością. Io Ora, tytułowa bohaterka, jest potomkinią Mojr, tą z sióstr, która przecina nie tylko nici łączące ludzi z tym, co kochają, ale również nić życia. Ona i jej siostry najbardziej mnie w tej powieści zaintrygowały. Io, Thais i Ava różnią się od siebie tak jak to tylko możliwe, każda ma inne wartości i inaczej stawia czoło przeciwnościom losu. Miło mnie zaskoczyło, że ich przeszłość nie zostaje czytelnikowi podana na tacy, ale kolejne elementy układanki stopniowo wskakują na swoje miejsce.

Szczególnie relacja Io i Thais jest nieoczywista i długo zastanawiałam się, co doprowadziło do takiego rozłamu. Io to postać z silnym poczuciem sprawiedliwości, która niekiedy widzi rzeczy jedynie w odcieni czerni lub bieli. Jest bezpośrednia do bólu i konkretna. I przez większość fabuły działała mi na nerwy. Tak samo było z Avą, ponieważ to bohaterka bierna i uciekająca od problemów. Zupełnie inaczej sprawa ma się z Thais – charyzmatyczną, pewną siebie i tego, czego chce, a na domiar wszystkiego  umiejącą po to sięgnąć. Nadal nie jestem w stanie określić, czy ją lubię, ale rozumiem jej motywy i dlaczego odeszła od sióstr po śmierci rodziców, o czym zresztą nie zadecydowała samodzielnie. Odeszła między innymi przez Io, która przecięła jej nić przywiązania do domu i dzielnicy, w której mieszkały. Thais znalazła w sobie jednak siłę i zawalczyła o siebie oraz lepszy byt.

Co do wątku romantycznego mam mieszane uczucia, miło się o nim czytało, ale niekoniecznie mnie urzekł. Był subtelny i nie przyćmiewał motywu rozwiązania tajemnicy morderstw. Romans pomiędzy Io a Edeiem rozwinął się moim zdaniem zbyt szybko, poza tym nie przepadam za motywem przeznaczenia w przypadku miłości. W tej powieści odpowiedzialna za to jest nić, której Io od lat jest świadoma. Właściwie od początku wiadomym było, że ta dwójka się zejdzie, więc zabrakło mi elementu niepewności, zaskoczenia. Muszę jednak przyznać, że sceny z Io i Edeiem wywoływały na mojej twarzy uśmiech, gdyż ich wspólne nieudane żartowanie i pierwsze oznaki sympatii były urocze. Sam Edei jest silnym charakterem, emigrantem, który musiał zmagać się z wieloma trudnościami.

„Przecinaczka” to powieść, od której oczekiwałam naprawdę wiele. Z pewnością dobrze się przy niej bawiłam i jest to dobra lektura na odstresowanie się, jednak nie sądzę, by została w mojej pamięci na dłużej. Może to z winy bohaterów, którzy w większości mi się ze sobą zlewali i nie mogłam się do nich zbytnio przywiązać. Nie jestem pewna, ale niewątpliwie zabrakło mi w Przecinaczce tego czegoś, aby mogła stać się jedną z moich ulubionych książek.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro