Recenzję książki „Potęga teraźniejszości” autorstwa Eckharta Tolle przygotował dla nas Hiroteo ❤️

Potęgę teraźniejszości Eckharta Tolle mogę nazwać jedną z lepszych książek przeczytanych przeze mnie w ostatnim czasie.

Autor najpierw stara się nakierować nas na temat główny — i przyznam, że to dobre posunięcie, ponieważ wprowadza tym czytelnika w stan swoistego oczyszczenia. Mówi o ludziach jak o owieczkach zbłąkanych w przyszłości warunkowanej przez przeszłość. O tym, że zbyt mało czasu poświęcamy temu, co tu i teraz. Następnie z dumą wytyka nam błądzenie istoty ludzkiej, tylko po to, by nas od niego uwolnić i przedstawić swój własny sposób na życie. Czasami ciężko uwierzyć, że rozwiązania są dosłownie pod naszym nosem, jakbyśmy byli biedakami spoczywającymi nad skrzynią złota.

Tolle wyjaśnia też genezę strachu i stresu, jakoby te dwa stany nie mają prawa bytu w teraźniejszości, co stanowi niebagatelną prawdę dla czytającego. Ale trzeba to zrozumieć we własnym zakresie! Ponadto wspomina też, że możemy lepiej wykorzystywać chwile stosunkowo nieistotne, jak stanie w kolejce czy korku.

Książka jest niejednoznaczna i nie każdemu przypadnie do gustu. Czasami autor się powtarza, a pewne wątki są wprowadzone na siłę, przez co trochę cierpi na tym całokształt. Ktoś, kto nie interesuje się rozwojem osobistym, może też nie zrozumieć wszelkich występujących w tymże dziele pojęć i przykładów, szczególnie że książka mocno zahacza o wschodnie nauki i myśli. Koncepty przewodnie i praktyka płynąca z tego dzieła są jednak z pewnością dla każdego człowieka!

Ponadto, książki nie można przeczytać wyłącznie raz. Nie jest to taka pozycja, którą się po prostu czyta, rozumie i przyswaja. Jeśli naprawdę zależy nam na poznaniu treści, musimy do niej wracać cyklicznie, czytać wybrane rozdziały i krok po kroku oswajać w krwi tę literaturę.

Podsumowawszy, Potęga Teraźniejszości to dobra książka dla osób poznających siebie oraz świat, chcących popychać swój rozwój na kolejne poziomy.