Nasze zaginione serca, Celeste Ng
Recenzję książki „Nasze zaginione serca” autorstwa Celeste Ng przygotowała dla nas AnotherDaydreamer- ❤
„Nasze zaginione serca“ autorstwa Celeste Ng pokazują dystopijny, pełen rasizmu mylonego z patriotyzmem świat, w którym znienacka pojawia się Kryzys: na półkach brakuje towaru, spada jakość życia, zaczyna brakować miejsc do pracy. Jak zazwyczaj bywa w trudnych chwilach, ludzie chcą obarczyć kogoś winą. Dochodzą do wniosku, że do niczego by nie doszło, gdyby nie Chińczycy. Stany Zjednoczone podzieliły się na rdzennych Amerykanów i innych, którzy postępują wbrew PAKT-owi, oznaczającemu Protekcję Amerykańskiej Kultury i Tradycji. W samym środku zamieszania tkwi Bird, trzynastoletni chłopiec, opuszczony przez własną matkę, którą postanawia odnaleźć. Przekonuje się, że dzieci są niesłusznie zabierane od rodziców, a kobieta podejmuje nielegalne działania, mające otworzyć ludziom oczy na okrutną niesprawiedliwość.
Bird to jak na swój wiek dojrzały chłopiec. Jego odwaga pozwala mu wyruszyć na poszukiwania. Margaret Miu, jego matka, to poetka, której wiersze stały się sloganem ruchu oporu przeciw PAKT-owi. Jestem pod wielkim wrażeniem kreacji tej postaci. Gdy inni przymykali oczy na to, co się działo, ona szukała rodziców zabranych dzieci i wysłuchiwała każdej ich historii, nieważne, jak błaha się ona zdawała. Podobała mi się też jej relacja z Birdem. Jest skomplikowana, ale oddana realistycznie. Autorka zadbała również o bohaterów drugoplanowych: Księżna jest porywczą i wrażliwą kobieta kryjącą się za maską oziębłości, a Sadie to troskliwa, buntująca się przed rozdzieleniem z rodzicami dziewczynka. Każda postać jest wyjątkowa i dostała swoje pięć minut.
Tempo wydarzeń przypomina sinusoidę. W jednym momencie akcja pędzi na łeb, na szyję, a w drugim uspokaja się, przerywana retrospekcjami. Doceniam, że w książce znalazły się chwile na wytchnienie i wytłumaczenie tajemnic przeszłości. Nie mogę nie wspomnieć o tym, co mnie zaskoczyło, czyli braku dialogów. Słowa bohaterów przytoczono jedynie w narracji. Przyzwyczaiłam się do tego zabiegu dopiero po kilkunastu stronach, ale nie zmienia to faktu, że wciąż jestem do niego sceptycznie nastawiona, w pewien sposób odbiera płynności wydarzeniom.
Mimo pięknego, poetyckiego stylu to nie jest lekka lektura na jeden wieczór. Niekiedy czułam się nią zmęczona albo przez jakąś scenę musiałam zrobić sobie przerwę. Zawsze, gdy czytam o temacie rasizmu, czuję się wstrząśnięta, jak ludzie mogą robić coś takiego drugiemu człowiekowi i wiem, że nie tylko ja tak mam, więc ostrzegam — w tej książce jest kilka brutalnych scen, a jeszcze więcej okropnych słów. Emocje postaci często opisane są poprzez metafory i gesty. Autorka spisała się na medal, bo dzięki temu można poczuć się jak bohaterowie, co jest po prostu piękne. Cieszę się tym bardziej, że mowa o tak trudnych tematach i bez uczuć ta pozycja znacznie straciłaby na wartości.
To historia wyróżniająca się na tle innych książek dystopijnych, jest nieoczywista i niezwykle emocjonalna, dzięki czemu chwyta za serce. Nasze zaginione serca dały mi do myślenia, bo prawdziwa Ameryka i ta opisana w książce obecnie mają ze sobą wiele wspólnego. Muszę przyznać, że to mną wstrząsnęło. Co ważne, na końcu autorka podaje książki oraz inne źródła, z których można dowiedzieć się o obecnym faktycznym stanie rzeczy. Z pewnością nie jest to powieść, którą poleciłabym każdemu, jednak jeśli ktoś szuka poważniejszej lektury skłaniającej do refleksji i powiewu świeżości, to jest to coś dla niego.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro