Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Lekcje chemii, Bonnie Garmus (książka)

Cudowną recenzję książki pt. „Lekcje chemii" autorstwa Bonnie Gramus, wykonała dla nas niezastąpiona Sansiviria <3

Treść recenzji:

„Chemia oznacza zmianę, więc to zmiana jest podstawą twojego systemu przekonań. I to dobrze, bo tego właśnie nam potrzeba: większej liczby osób, które nie chcą się godzić na status quo, które mają odwagę zmierzyć się z tym, z czym pogodzić się nie da."

Tym razem wybranie cytatu nie przysporzyło mi żadnych problemów. Chociaż podczas czytania odkryłam wiele cudownych, wartych uwagi słów, niewątpliwie to właśnie te najbardziej oddają ducha „Lekcji chemii" autorstwa Bonnie Garmus. Jeśli miałabym określić tę książkę jednym słowem, byłaby to bez dwóch zdań „zmiana" — zarówno ta, jaką główna bohaterka przechodzi w trakcie trwania akcji, jak i ta, którą wprowadza wokół siebie.

Już na samym początku autorka stosuje ciekawy zabieg — w dwóch pierwszych fragmentach umieszcza wydarzenia chronologicznie rozgrywające się w drugiej połowie, dzięki czemu uzyskuje rozbudowaną retrospekcję. Czytając, nie zastanawiamy się więc, co się dzieje, ale dlaczego się to stało. Jak z poznanej w trzecim rozdziale ambitnej chemiczki Elizabeth Zott przerodziła się w  przygnębioną samotną matkę, gwiazdę telewizyjnego programu kulinarnego dla kobiet? A gdy już znamy odpowiedź na to pytanie, idziemy dalej, szukając jakiegoś szczęśliwego zakończenia, które przecież musi nastąpić po tak tragicznej historii.
Wszystkie wydarzenia rozplanowano tak, że dosłownie chce się je poznawać, zachowano też ładne proporcje pomiędzy dynamiką i spokojniejszymi chwilami. Mimo dużej rozciągłości czyta się płynnie i bezproblemowo.

Jednak największą siłą tej książki są niebanalni bohaterowie. Elizabeth poznajemy na różnych etapach życia i choć naprawdę wiele się w tym czasie zmienia, niektóre rzeczy pozostają takie same — przez cały czas jest ambitna, przebojowa i uparta. To naprawdę silna i konsekwentna w zachowaniu postać. Nie ze wszystkim sobie radzi, a do niektórych rzeczy ma dość... oryginalne podejście, ale to właśnie dodaje jej prawdziwości. Inną bardzo ważną osobą jest Calvin Evans, z pozoru oschły i mściwy, ale kryjący pod tą skorupą ogromne pokłady czułości i spokoju. Nie jest to prosty człowiek, co czyni z niego fascynującą postać. Na uwagę zasługują też bohaterowie drugoplanowi, tacy jak Walter, Donatti czy Harriet, realistyczni i bardzo wyraziści. Ale i tak najbardziej pokochałam Szóstą Trzydzieści — psa, który jest bardziej ludzki od niejednego człowieka — i Mad, pod każdym względem zaskakującą córeczkę Elizabeth.

Świat przedstawiony w utworze to nasz świat, z tą jedną różnicą, że akcja dzieje się w USA w latach pięćdziesiątych/sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Muszę przyznać, że bardzo dobrze oddano realia, nie pojawiły się nieścisłości, a klimat tamtych czasów wydaje się wręcz namacalny. Autorce należy się ogromny podziw za drobiazgowość i zgodność w ukazywaniu rzeczywistości otaczającej bohaterów.

Ważnym wątkiem poruszanym w książce jest też feminizm. Odnosi się przede wszystkim do Elizabeth, która jako naukowiec musiała mierzyć się z dyskryminacją wobec płci. Doprowadziło to do rezygnacji z posady w Instytucie Badawczym Hastings i zatrudnieniu się w telewizji, w programie „Kolacja o szóstej", o czym dowiadujemy się już z rozdziału pierwszego. Nie była to praca marzeń, co nie zmienia faktu, że kobieta starała się jak najlepiej wykorzystać swoją pozycję — tłumaczyła gotowanie na podstawie reakcji chemicznych, wtrącając do tego wiele życiowych porównań. Niejednokrotnie byłam zaskoczona, widząc, jak bardzo prawdziwe były te stwierdzenia. Elizabeth pokazywała swoim widzom, że warto walczyć o swoje, nawet jeśli wydaje się to bardzo odległe od tego, czego wymaga od nas społeczeństwo.
Rzadko sięgam do tego rodzaju książek i tym razem na początku też nie byłam przekonana, ale wystarczyło kilka pierwszych rozdziałów, bym całkowicie ją pokochała. Lekkość historii połączona z ważnymi tematami i doskonale wykreowanymi postaciami sprawiła, że kompletnie się w niej zatraciłam (raz nawet przegapiłam dwa autobusy pod rząd, a jeżdżą co pół godziny...!). Nie poleciłabym jej każdemu, bo nie wszystkim przypadnie do gustu, ale osobiście uważam ją za wspaniałą i zdecydowanie wartą przeczytania.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro