Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🍂11. Odpuść nam nasze winy

Autorką wnikliwej recenzji opowiadania Katarzyny Garczyk jest Sansiviria.

Treść recenzji:

„Przeszłością nie powinno się żyć, lecz nie powinno się o niej zapominać."

Gdybym miała wybrać zdanie, które najlepiej obrazuje opowiadanie „Odpuść nam nasze winy" autorstwa Katarzyny Garczyk, prawdopodobnie zdecydowałabym się właśnie na to. Zrobiłabym to z jednego prostego powodu — choć może się to wydawać nieoczywiste, te słowa idealnie ukazują przesłanie utworu.

Ale może zacznę od początku, czyli prostego wprowadzenia w historię. Alicję, główną bohaterkę, poznajemy już w pierwszej scenie, gdy okazuje się, że w obliczu nagłej sytuacji musi zastąpić swoją przyjaciółkę w pracy i poprowadzić sesję terapeutyczną z niejakim Oliwierem Szulcem. Najpierw nie jest tym zachwycona, ale sprawa jest na tyle wyjątkowa, że nie ma innej możliwości niż się na to zgodzić.

Fabuła oparta jest na coraz głębszym wnikaniu w psychikę Oliwiera. Na początku nie wiemy o nim nic, by później z każdą kolejną wypowiedzią składać niewielkie elementy układanki jego życia w poważniejszą, coraz bardziej intrygującą całość. Pojawiają się zaskakujące wątki z przeszłości, które nadal mają wpływ na czasy obecne i w przerażający sposób decydują o działaniach mężczyzny. Im dłużej czytamy, tym bardziej fascynuje nas, co się tak naprawdę wydarzyło we wspomnianą kilkukrotnie w rozmowie noc.

W tekście nie pojawia się zbyt wiele postaci, ale te, które zostały wprowadzone, zdecydowanie zasługują na uwagę. Aleksandra i Alicja tworzą idealną parę przyjaciółek. Choć obserwujemy je razem zaledwie przez chwilę, szczerość i trwałość ich pięknej relacji jest doskonale widoczna. Alicja przez cały czas zachowuje się konsekwentnie i utrzymuje profesjonalizm swojej pracy. Trzeba też zauważyć, że oddano ją bardzo wiernie — nie mam zbyt wielu doświadczeń z sesjami terapeutycznymi, ale ta przedstawiona w utworze wygląda jak realna.

Mój autentyczny podziw wzbudziła przede wszystkim kreacja Oliwiera. Jest fantastycznie zaplanowany i wydaje się żywą osobą, prawdziwym człowiekiem, którego ktoś przypadkiem uwięził na kartkach antologii. Ma w sobie pełno sprzeczności i potrafi podważać własne racje na przestrzeni kilku wypowiedzi, ale w tym szaleństwie jest metoda — kryje się za nim bardzo dobrze wykorzystana wiedza o ludzkiej psychice. Oliwier jest wiarygodny w swoich problemach i dziwactwach, doskonale wyważono jego kreację i umieszczono gdzieś pomiędzy przerażającym mrokiem i zwyczajnym, nękanym przez wyrzuty sumienia człowiekiem, który pragnie jedynie spokoju.

Świat przedstawiony nie jest szczególnie rozwinięty, pojawia się zaledwie wspomnienie o panującej za oknem jesieni, a wszystkie wydarzenia rozgrywają się w jednym budynku. Myślę jednak, że była to bardzo dobra decyzja, która pozwoliła na wydobycie z tej opowieści tego, co jest w niej najciekawsze. W trakcie czytania nie ma się uczucia przytłoczenia otoczeniem i dzięki temu uwaga skupiona jest w całości na wspomnianych już przeze mnie postaciach oraz ich historii.

Muszę też przyznać, że ogromne wrażenie zrobiły na mnie wplecione w tekst emocje. Przedstawiono je nadzwyczaj wiarygodnie, ból Oliwiera wydaje się namacalny, a jego poczucie winy rozdziera serce. Jako czytelnik byłam zachwycona tym, jak mocno do mnie przemówiły.

W tekście pada też wiele pięknych sformułowań, które aż się proszą o to, by je zacytować i oprawić w ramkę. Skłaniają czytelnika do refleksji i zastanowienia nad własnym życiem oraz podejmowanymi wyborami. Zamieszczone na początku słowa z ewangelii Św. Łukasza dostarczają dodatkowej wskazówki do interpretacji opowiadania i moim zdaniem dobrano je wyjątkowo trafnie.

Myślę, że to już nie ulega wątpliwości — jeśli macie chwilę wolnego czasu i chęć na fascynującą opowieść z pięknie zarysowaną psychiką bohaterów, „Odpuść nam nasze winy" jest opcją idealną, a spędzone z tym opowiadaniem jesienne popołudnie z pewnością nabierze dodatkowego uroku.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro