2.2
(a/n: mam nadzieje, ze jeszcze tu ktoś jest)
W pokoju panował lekki zaduch, a oboje byli zbyt leniwi, żeby wstać i chociaż trochę na chwilę uchylić okno. Leżeli pod kołdrą powlekaną satynową pościelą dziewczyny, nadzy i spoceni, nieodzywając się do siebie.
Tylko dłoń Jungkooka jeździła po plecach Semi, kreśląc bliżej nie określone wzory.
Westchnął cicho, po czym się zaśmiał dezorientując tym dziewczynę. Zaniósł się śmiechem, sam nie wiedząc czemu, jednak odpowiadało mu to zwłaszcza, że chwilę później dziewczyna do niego dołączyła, zakrywając swoją czerwoną od śmiechu twarz.
Kiedy względnie wszystko było już w porządku i oboje znów leżeli na swoich miejscach, wpatrując się w siebie, telefon Semi się rozświetlił i ukazał nową wiadomość.
- Boże, co za kretynka - zaśmiała się widząc "Było ostro, siostro?" na głównym ekranie. Szybko zablokowała telefon i odłożyła wracając do przysypiającego Kooka.
- Kookie? - mruknęła, a ten rozchylił powieki i wbił w nią wzrok. - Stresujesz się promocją? - zapytała, a ten tylko pokręcił głową i przybliżył się do jej ciała.
- To nie pierwsza i nie ostatnia. Oczywiście jest we mnie coś takiego, co boi się, że zawiodę fanów, ale z każdym kolejnym dniem uświadamiam sobie, że nie mam co się martwić, mam chłopaków, oni dali mi początek, mam rodziców - powiedział i wtulił sie w jej pierś, składając drobnego całusa na jej żebrach. - Mam ciebie - dodał, a serce Semi zabiło niebezpiecznie szybko, co Jungkook bez problemu mógł usłyszeć.
Na zegarze wybiła siódma rano, promienie słońca leniwie wkradały się do pokoju, budząc dziewczynę ze snu. Zapowiadał się piękny, zimowy dzień. No, prawie.
- Cholera - warknęła brunetka po raz kolejny, odbierając przychodzące połączenie. - Słucham - syknęła do słuchawki, a Hyuna się tylko zaśmiała.
- A ty co, ile można się wylegiwać? - odparła i ostentacyjnie zapukała w drzwi, żeby dać jej do zrozumienia, ze czeka.
Semi się rozłączyła, ubrała na siebie za dużą koszulkę i czyste majtki, po czym ruszyła do przedpokoju.
- Czego tu szukasz o siódmej? - zapytała wpuszczając ją do środka, a ta rzuciła się na fotel.
- Co to tak daje seksem? - mruknęła młodsza, kiedy do salonu wszedł zaspany Jungkook.
- Dzień dobry? - stęknął chłopak opadając na kanapę obok brunetki. Nie pomijajmy faktu, że był on w samych bokserkach.
- O ho ho, witaj przystojniaku - zaśmiała się, a jej przyjaciółka zmierzyła ją wzrokiem i prychnęła. - To jest ten piosenkarzyk z tego zespołu? - zapytała, a ta tylko pokiwała głową i wstała, kierując się do kuchni.
- Powinniśmy się zbierać - mruknęła Semi patrząc na zegarek, który wskazywał godzinę czternastą.
- Co tak szybko, ledwo co wróciłam - mruknęła Jisoo, a Hyuna tylko się zaśmiała.
- Zostancie tutaj jak chcecie, my idziemy - warknęła i pociągnęła chłopaka do przedpokoju.
- Gdzie idziemy? - zapytał Jungkook, a ta tylko szybko ubrała swoje pumy i kurtkę.
- Gdziekolwiek, tylko żeby tu nie być - odparła i pospiesznie wyszła z mieszkania, splatając swoją dłoń, z tą zdecydowanie większą, należącą do młodszego.
(a/n: przepraszam, że tak długo, ale jak ja tego nie napisze to buście czekali jeszcze całe wieki..
DZIĘKUJE ZA 500 OBSERWUJĄCYCH, KOCHAM WAS 💕💖)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro