1.2
Zaparkowali prosto pod galerią i zanim opuścili auto zakryli swoje twarze oraz omówili "plan działania".
- Ja i Namjoon możemy iść, kupić coś do jedzenia - zaoferował się Jin łapiąc wspomnianego za nadgarstek.
- Okej, Kook, Hoseok i ja idziemy szukać nowego stylu Semi - mruknął i wziął wszystko co potrzebne.
- Hola hola, panie kochany. Nie zamieniam zmieniać stylu - syknęła i założyła ręce pod piersiami, dodatkowo je podnosząc. Mężczyzna uniósł rece w górę w geście kapitulacji i jako pierwszy opuścił vana.
Weszli do pierwszego sklepu z ubraniami i rozeszli się by poszukać czegoś co przypasuje i im i jej. Wybierali wszystko co wyglądało jak wyjęte z szafy Semi, jednak by było dość odpowiednie do pracy.
Weszła do przymierzalni z całą gamą ubrań i zaczęła się przebierać, co jakiś czas wychodząc i się im pokazując.
- W większości wygladasz dobrze - mruknął Sejin, co chwilę spoglądając na zegarek.
- No idź ich poszukać, skoro się martwisz, niech Hobi ci pomoże, a ja z Kookiem zostanę - sapnęła lekko zirytowana jego norwowymi, ojcowskim i tikami. - To nie są małe dzieci, ale znając ich fanki - mruknęła podpuszczając go. Starszy tylko zrobił wielkie oczy i razem z Hoseokiem wybiegli ze sklepu.
- Poczekasz? Chce jeszcze coś przymierzyć - uśmiechnęła się do niego, po czym zniknęła za zasłoną. Ubrała się w bardzo skąpą sukienkę i stanęła przed Jeonem , którego oczy prawie wyszły z orbit, a dłoń zacisnęła się na udzie.
- Uhm.. Wygladasz - mruknął, a ta rozejrzała się po korytarzyku i nie zauważając nikogo, wciągnęła go DK środka, zasłaniając kabinę bordową kotara sięgającą ziemi.
- Noona, co ty robisz? - szepnął zestresowany, a ta tylko przywarła ustami do jego warg i zaczęła je pieścić dopóki chłopak się nie rozluźnił. Dłońmi zaczęła majstrować przy rozporku i kiedy udało jej się go rozpiąć, wsunęła dłoń w jego bokserki, lekko drażniąc jego męskość.
- Noo.. Ah - stęknął. A ta tylko pokazała mu żeby był ciszej. On tylko pokiwał głową i przyglądał się jej ruchom. Uklękła przed nim i zsunęła jego spodnie do kolan. Dmuchnęła w niego raz, drugi, trzeci, po czym cmoknęła go w główkę i podniosła się na równe nogi. Spojrzała prosto w zamglone oczy młodszego i odsunęła go od ściany, by samej się tam znaleźć.
- Bierz mnie króliczku - sapnęła podskakując by opleść go nogami w pasie. Chwilę później wszedł w nią i posuwał mocno, zaciskając żeby na wargach, by zagłuszyć swoje sapnięcia.
Niebieskowłosa zamroczona przyjemnością, całkowicie się jemu oddała i nie zwracała uwagi na to czy ktoś ją usłyszy.
- Noona - wysapał młodszy będąc już blisko spełnienia. Kompletnie zatraceni w swoich ciałach nie zwracali uwagi na goniący ich czas. Jungkook rozlał się w niej swoim gorącym nasieniem i przyglądał się jak ona szczytuje.
- Chyba z nikim nie było mi tak dobrze - wyszeptała stawiając nogi na podłogę, mimo że miała je jak z waty. - Ubierz się i stań przed kabiną - rozkazała co chłopak zaraz wykonał. Względnie się ogarnął i stanął w korytarzu i czekał aż starsza wyjdzie.
- Już jesteśmy - usłyszeli głos Sejina, a Jeon od razu się zaczerwienił.
- Okej - mruknęła Semi wychodząc i lekko zerkając na kochanka. - Idźmy - dodała i ruszyła przodem z cwanym uśmiechem przyklejonym do twarzy.
Z całej góry ciuchów, które musiała przymierzyć wybrała zaledwie dwie pary spodni, kilka bokserek i koszulek, bluzę i dwie dość przyzwoite jak na nią sukienki. Kiedy tylko wyszli ze sklepu od razu udała się do drogerii, każąc przy tym, aby poczekali na nią na ławce. Po 20 minutach wyszła z wielkim uśmiechem na twarzy i podała Sejinowi sporą reklamówkę wypełnioną po brzegi najdroższymi kosmetykami.
- Skąd miałaś na to wszystko pieniądze? - zapytał zdziwiony mężczyzna. Niebieskowłosa uśmiechnęła się chytrze i z tylnej kieszeni swoich obcisłych spodni wyjeła kartę o której marzy pełno ludzi, a następnie pomachała nią przed ich twarzami.
- Czy to złota karta? - zapytał z niedowierzaniem Hoseok. Ona tylko pokiwała głową i schowała ją z powrotem do kieszeni.
- Dobra w takim razie chyba możemy się zbierać - mruknął Namjoon wstając z ławki.
- Nie ma mowy - powiedziała stanowczo SeMi. - Najpierw żarcie, którego nie kupiliście - dodała i ruszyła w stronę najbliższego fast food'u.
(a/n: wesołych walentynek
Jestem samotna :<
Dostanę od was dużo miłości?
Lowe 💞)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro