Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

0.8

- O czym tak zawzięcie rozmawiacie? - zapytała wchodząc do garderoby. Drugi dzień w pracy właśnie jej się rozpoczął i można by jej pogratulować za prawie punktualność.
- O niczym! - wyrwał się zmieszany Jin, robiąc się przy tym lekko zarumieninym.
- Jakbyście rozmawiali o niczym to nie był byś taki czerwony - zachichotała. Wzięła krzesło stojące pod ścianą i dostawiła je sobie na przeciwko siedzących na kanapie chłopców.
- Gadaliście o seksie, wy zboczuchy - powiedziała uważnie przyglądając się ich zmieniającym wyrazom twarzy.
- Skąd wiedziałaś? - spytał różowowłosy drapiąc się po karku.
- Zdradził was czerwony jak burak maknae - zaśmiała się i pokazała na najmłodszego w ich gronie.
- Aish, Jungkookie - mruknął szatyn i pokręcił głową.
- To dowiem się o czym była ta rozmowa? Jungkook? - sapnęła zwracając na niego wzrok.
- O tym kto z nas jest jeszcze prawiczkiem - burknął pod nosem.
- No chyba nikt - odpowiedziała pewnie niebieskowłosa.
- Co? - odezwał się Jin.
- No co? Na mnie nie patrz, ja dziewicą nie jestem już od dawna - uniosła ręce w geście obronnym.
- Czyli tylko Jungko....
- On też nie jest - wtrąciła się SeMi. - Nie pochwalił się wam? - udała zdziwienie poczym wstała z krzesła, pokazała czarnowłosemu język i wyszła z pokoju. Wszyscy zwrócili się w stronę zdezorientowanego chłopaka.
- Jungkookie, o czym ona mówi - mruknął Namjoon uśmiechając się głupkowato.
- To było jeszcze przed debiutem - skłamał nie chcąc wydać SeMi. - Byłem młody.
- I głupi - wtrącił Jimin.
- Czemu się nie pochwaliłeś? - zapytał przysypiający YoonGi.
- Bo nie było okazji? - szepnął, nerwowo drapiąc się po udzie.
- Dobra, następnym razem mów o takich rzeczach - rozkazał różowowłosy i wstał. - Idziemy na lunch, idziesz też? - zapytał, kiedy już stali przy drzwiach.
- Nie - odparł i ułożył się wygodnie na kanapie.

Weszła do pokoju gdzie zastała zamyślonego Jungkooka, opierającego się tyłkiem o blat toaletki.
Podeszła i usiadła obok niego. Przechyliła głowę w bok i pozwoliła by młodszy się w nią wpatrywał.
- I co? Podoba ci się to co widzisz? - zapytała, uśmiechajac się i zauważając speszenie Jeona.
- Może - odparł krzyżując ręce na piersi. - Czemu mi to zrobiłaś? Musiałem się tłumaczyć - mruknął, a ta roztrzepała jego włosy.
- Ale nic nie powiedziałeś o nas? - upewniła się i widząc kiwanie głową, odetchnęła. Chłopak stanął między jej nogami i prychnął widząc dziecięcy uśmiech na jej twarzy. - A dasz mi buzi? - zapytała specjalnie ściszając głos. Jungkook zrobił duże oczy i kawałek się cofnął, robiąc się czerwony.
- A-ale ja nie umiem - mruknał, a dziewczyna głośno prychnęła, prawie się plujac.
- Jakoś wcześniej ci się udawało - powiedziała łapiąc go za koszulkę i przyciągając go trochę do siebie.
- Ale to była inna sprawa - sapnął drapiąc się nerwowo po karku.
- Mogę cie nauczyć - zaproponowała. - Ale nie umiem tłumaczyć - dodała szybko. - Musisz po prostu, yh, nie, czekaj - sapnęła łapiąc za kark Jeona i przyciągając go do swojej twarzy. Położyła wolna dłoń na jego policzku i powolnie muskała jego wargi.
Ułożył dłonie na jej biodrach i starał się oddawać każdy pocałunek.

Doświadczał właśnie coś nowego, nie nachalnego lecz przyjemnego, romantycznego, a nawet poniekąd namiętnego. Taniec ich języków z każdą chwilą coraz bardziej się pogłębiał nadając tamtej chwili nastrój.
- Noona - mruknął odsuwając się od niej na duży krok. Chciał już zacząć mówić, jednak przerwał mu wchodzący do pokoju Jin, krzyczacy "Stab it!" do Namjoona, który trzymał dłoń na jego pośladku.
- A myślałem, że będziemy sami - burknął młodszy Kim pod nosem.
- Ja już wychodze, hej wam - sapnęła niebieskowłosa i uśmiechajac się do Jeona, wyszła.

Wtargnęła do salonu jakby do knajpy i szybko znalazła się na kanapie.
- Cholera, a tobie co - mruknęła brunetka, kiedy tamta głośno westchnęła.
- Poleciałam z nim w ślimaka - zaśmiała się, a Hyuna zrobiła duże oczy.
- Z kim? Z tym dzieciakiem? - dopytała, a tamta pokiwała głową.
- Jestem głupia - sapnęła niebieskowłosa.
- Samokrytyka zawsze spoko - mruknęła i podeszła do biurka szukając jakiś papierów.

(a/n: buzi buzi cmok cmok
Kochajcie xxBlackTaexx

Kiedy autorki chcą pisać rozdział:
T: Możemy napisać Rebellion
B: O Jezus, fuck, no )

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro