0.6
(a/n: rozpieszczam was ostatnio)
Zeszli do kawiarenki w hallu i zasiedli przy jednym ze stolików. Przez chwilę wpatrywali się w siebie, po czym młodszy wstał, no mogąc już wytrzymać i poszedł do kasy. Zamówił dwie latte i z kawami w dłoniach wrócił do starszej, która się w niego wpatrywała, a raczej w jego zgrabny tyłek.
Usiadł na krześle podając SeMi filiżankę i wbił wzrok w swoje dłonie. Czuł dziwne zawstydzenie. Mimo że miał już te dwadzieścia lat, to zostało mu coś z tego ukrytego w nim chłopca, który bał się odezwać do koleżanki z klasy.
Niebieskowłosa nie wiedząc jak zacząć rozmowę, czy też zwrócić na siebie jego uwagę pochyliła się, przez przypadek trącając filiżankę i cały napój wylał się brudząc chłopaka.
- Oh, przepraszam! - mruknęła i złapała Jungkooka za rękę, prowadząc go w jakimś kierunku.
Jego twarz była czerwona z zażenowania, ale dalej dzielnie szedł obok starszej.
- Wstydzisz się dziewczyn? - zapytała luźno idąc, jak się okazało, w stronę łazienek. W końcu podjęła się tego, jakże trudnego tematu.
- Tylko trochę - odparł speszony jej pytaniem.
- Wybacz młody za tą koszulkę, naprawdę przez przypadek - mruknęła, zatrzymując się na środku korytarza i wycierając chusteczką rąbek jego koszulki i spodnie.
- Noona - sapnął brunet, kiedy SeMi przez przypadek otarła o jego krocze.
- Tak Jungkookie? - zapytała przesłodzonym głosem, prostując się przed nim. Jego twarz wykrzywiona była w grymasie, a dłonie zaciśnięte w pięści. - Coś nie tak? - mruknęła, po czym spojrzała w bok. Brązowe drzwi z napisem "magazyn" naprawdę ją kusiły, dlatego pociągnęła młodszego zamykając ich na klucz.
- Noona, co ty robisz? - zapytał zestresowany, widząc jak dziewczyna zdejmuje skórzaną kurtkę.
- Pomogę ci ze wstydem i wykorzystasz na mnie to swoje zebrane z porno "doświadczenie" - odparła łapiąc go za przód koszulki i przyciągnęła go do swojego ciała. Chłopak zagryzł poliki i wpatrywał się w oczy SeMi.
- Noona - stęknął, a ta przewróciła oczami i przywarła do jego ust. Dłonie wsunęła pod jego górne odzienie zrzucając je z niego i ukazując jego umięśniony tors.
- Ahm - mruknął odrywając się od niej i łapiąc za jej pośladki. Uśmiechnęła się do niego w ten bardzo nieprzyzwoity sposób. Zdjęła z siebie swoją bokserkę, po czym odchyliła głowę czując usta Jungkooka na swojej szyi, a później dekolcie.
- Już się nie wstydzisz? - sapnęła ciągnąc do za kosmyki włosów. Ten jej nie odpowiedział tylko zsunął jej czarne rurki z nóg. Klęknął przed nią i obsypywał jej uda słodkimi pocałunkami. Zasysał się co jakiś czas tworząc czerwone ślady. Unikał jej wzroku, by jak najdłużej zachować w sobie tą pewność siebie. Wstał rozpinając swoje jeansy i razem z bokserkami zsunął je z ud.
- Jungkook - sapnęła SeMi widząc męskość młodszego. Zdjął z jej bioder koronkowe stringi i łapiąc ją pod udami, przyparł do ściany.
Oplotła go w pasie nogami, nadziewając się na niego.
- Ah - ciche jęknięcie opuściło jej gardło, a ręką, która prztrzymywała się ściany, złapała za stojąca obok miotłę.
- Cholerą, noona - stęknął przyspieszając ruchy bioder.
W całym pomieszczeniu słychać było sapanie i dosyć głośne jęki pary. Ich ciała były już spocone i z każdym pchnięciem chłopaka, dziewczyna nadawała nowe znaczenia dla pojęcia "raj". Palcami jeździła po jego plecach, zostawiając blade ślady, które po chwili zamieniały się na czerwone pasma.
- Tak - posapywała, kiedy Jeon zwiększył tempo do maksimum, bo czuł, że zbliżało się spełnienie ich obu. W końcu SeMi przylgnęła biustem do klatki Jungkooka oddając się słodkiej rozkoszy. Chłopak ucałował zagłębienie miedzy jej piersiami i dalej poruszał biodrami, będąc naprawdę blisko.
- Skończ - zaczęła nie mogąc złapać poprawnie oddechu. - We mnie - dokończyła, a chwilę później poczuła jak rozlewa się w niej to przyjemne ciepło.
Wyszedł z niej, delikatnie odstawił na ziemię od razu spuszczając wzrok. Wraz z nasieniem uleciała z niego cała odwaga. Zaczął zbierać porozrzucane ubrania, naciagając na siebie bokserki
- Przepraszam - szepnął podając jej ubrania. Zdziwiona zabrała od niego swoje rzeczy i przyglądała się mu jak sam się zbiera.
- Za co? - zapytała zakładając na siebie wszystko po kolei.
- No, wiesz - speszył się, a SeMi tylko się zaśmiała. Podeszła do niego całkowicie ubrana i zaczęła układać jego roztrzepane włosy.
- Ah, jesteś słodki - mruknęła gładzac jego policzek i przelotnie cmoknęła go w nabrzmiałe wargi. - Bardzo słodki - szepnęła i z kokieteryjnym uśmiechem wyszła, uprzednio sprawdzając czy nikogo nie ma w pobliżu.
(a/n: coś jest jednak ze mną nie tak)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro