Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

0.6

(a/n: rozpieszczam was ostatnio)

Zeszli do kawiarenki w hallu i zasiedli przy jednym ze stolików. Przez chwilę wpatrywali się w siebie, po czym młodszy wstał, no mogąc już wytrzymać i poszedł do kasy. Zamówił dwie latte i z kawami w dłoniach wrócił do starszej, która się w niego wpatrywała, a raczej w jego zgrabny tyłek.
Usiadł na krześle podając SeMi filiżankę i wbił wzrok w swoje dłonie. Czuł dziwne zawstydzenie. Mimo że miał już te dwadzieścia lat, to zostało mu coś z tego ukrytego w nim chłopca, który bał się odezwać do koleżanki z klasy.
Niebieskowłosa nie wiedząc jak zacząć rozmowę, czy też zwrócić na siebie jego uwagę pochyliła się, przez przypadek trącając filiżankę i cały napój wylał się brudząc chłopaka.
- Oh, przepraszam! - mruknęła i złapała Jungkooka za rękę, prowadząc go w jakimś kierunku.
Jego twarz była czerwona z zażenowania, ale dalej dzielnie szedł obok starszej.
- Wstydzisz się dziewczyn? - zapytała luźno idąc, jak się okazało, w stronę łazienek. W końcu podjęła się tego, jakże trudnego tematu.
- Tylko trochę - odparł speszony jej pytaniem.
- Wybacz młody za tą koszulkę, naprawdę przez przypadek - mruknęła, zatrzymując się na środku korytarza i wycierając chusteczką rąbek jego koszulki i spodnie.
- Noona - sapnął brunet, kiedy SeMi przez przypadek otarła o jego krocze.
- Tak Jungkookie? - zapytała przesłodzonym głosem, prostując się przed nim. Jego twarz wykrzywiona była w grymasie, a dłonie zaciśnięte w pięści. - Coś nie tak? - mruknęła, po czym spojrzała w bok. Brązowe drzwi z napisem "magazyn" naprawdę ją kusiły, dlatego pociągnęła młodszego zamykając ich na klucz.
- Noona, co ty robisz? - zapytał zestresowany, widząc jak dziewczyna zdejmuje skórzaną kurtkę.
- Pomogę ci ze wstydem i wykorzystasz na mnie to swoje zebrane z porno "doświadczenie" - odparła łapiąc go za przód koszulki i przyciągnęła go do swojego ciała. Chłopak zagryzł poliki i wpatrywał się w oczy SeMi.
- Noona - stęknął, a ta przewróciła oczami i przywarła do jego ust. Dłonie wsunęła pod jego górne odzienie zrzucając je z niego i ukazując jego umięśniony tors.
- Ahm - mruknął odrywając się od niej i łapiąc za jej pośladki. Uśmiechnęła się do niego w ten bardzo nieprzyzwoity sposób. Zdjęła z siebie swoją bokserkę, po czym odchyliła głowę czując usta Jungkooka na swojej szyi, a później dekolcie.
- Już się nie wstydzisz? - sapnęła ciągnąc do za kosmyki włosów. Ten jej nie odpowiedział tylko zsunął jej czarne rurki z nóg. Klęknął przed nią i obsypywał jej uda słodkimi pocałunkami. Zasysał się co jakiś czas tworząc czerwone ślady. Unikał jej wzroku, by jak najdłużej zachować w sobie tą pewność siebie. Wstał rozpinając swoje jeansy i razem z bokserkami zsunął je z ud.
- Jungkook - sapnęła SeMi widząc męskość młodszego. Zdjął z jej bioder koronkowe stringi i łapiąc ją pod udami, przyparł do ściany.
Oplotła go w pasie nogami, nadziewając się na niego.
- Ah - ciche jęknięcie opuściło jej gardło, a ręką, która prztrzymywała się ściany, złapała za stojąca obok miotłę.
- Cholerą, noona - stęknął przyspieszając ruchy bioder.
W całym pomieszczeniu słychać było sapanie i dosyć głośne jęki pary. Ich ciała były już spocone i z każdym pchnięciem chłopaka, dziewczyna nadawała nowe znaczenia dla pojęcia "raj". Palcami jeździła po jego plecach, zostawiając blade ślady, które po chwili zamieniały się na czerwone pasma.
- Tak - posapywała, kiedy Jeon zwiększył tempo do maksimum, bo czuł, że zbliżało się spełnienie ich obu. W końcu SeMi przylgnęła biustem do klatki Jungkooka oddając się słodkiej rozkoszy. Chłopak ucałował zagłębienie miedzy jej piersiami i dalej poruszał biodrami, będąc naprawdę blisko.
- Skończ - zaczęła nie mogąc złapać poprawnie oddechu. - We mnie - dokończyła, a chwilę później poczuła jak rozlewa się w niej to przyjemne ciepło.
Wyszedł z niej, delikatnie odstawił na ziemię od razu spuszczając wzrok. Wraz z nasieniem uleciała z niego cała odwaga. Zaczął zbierać porozrzucane ubrania, naciagając na siebie bokserki
- Przepraszam - szepnął podając jej ubrania. Zdziwiona zabrała od niego swoje rzeczy i przyglądała się mu jak sam się zbiera.
- Za co? - zapytała zakładając na siebie wszystko po kolei.
- No, wiesz - speszył się, a SeMi tylko się zaśmiała. Podeszła do niego całkowicie ubrana i zaczęła układać jego roztrzepane włosy.
- Ah, jesteś słodki - mruknęła gładzac jego policzek i przelotnie cmoknęła go w nabrzmiałe wargi. - Bardzo słodki - szepnęła i z kokieteryjnym uśmiechem wyszła, uprzednio sprawdzając czy nikogo nie ma w pobliżu.

(a/n: coś jest jednak ze mną nie tak)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro