Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

0.1

Głośny trzask drzwi wybudził ją ze snu. Szybko poderwała się do siadu powodując nieznośny ból w karku. Złapała się za obolałe miejsce i pokręciła głową by trochę ją rozciągnąć.
- Cholera jasna - mruknęła i słysząc skrzeczący głos swojej przyjaciółki skrzywiła twarz w grymasie i jęknęła.
Jisoo była ostatnią osobą, którą chciała w tamtej chwili oglądać.
- Żyjesz? - usłyszała, a chwile później do jej pokoju weszła rudowłosa dziewczyna z paczką serowych chrupek.
- Nie kurwa, umarło mi się - odparła, a tamta pokazała jej środkowy palec. - Czego chcesz - warknęła wstając z podłogi, na której zasnęła po powrocie z klubu.
- Załatwiłam ci pracę. - wykrzynęła radośnie rudowłosa.
- Co? - mrukneła dziewczyna patrząc na nią nierozumnie.
-Gówno. Od jutra zaczynasz - ruda wyminęła zdezorientowaną przyjaciółkę i wyszła z pomieszczenia, kierując się do kuchni. Podeszła do sporej lodówki i wyciągnęła z niej butelkę wody, odwracając się w stronę wędrującej za nią niebieskowłosej.
- Ło ło ło ło! Nie tak szybko. Jaką pracę? -znalazła się szybko obok młodszej, wlepiając w nią swój przenikliwy wzrok.
-Makijażystki w jakiejś wytwórni płytowej - przewróciła oczami machając dłonią na okno w odruchu.
-Ale ty sobie zdajesz sprawę z tego, że ja jestem tatuażystką, a nie kurwa wizażystką? - burkneła kompletnie nieprzekonana słowami przyjaciółki.
-No to co - wzruszyła ramionami. - To malowanie i to malowanie, nie widzę problemu - ruda uśmiechnęła się wesoło.
-Ty to jednak jesteś głupia - westchnęła i udała się do salonu gdzie opadła na kanapę. Spojrzała na wiszący nad telewizorem zegar i widząc widniejąca na nim godzinę ósmą, dopadło ją zmęczenie.
Przymknęła oczy i licząc w myślach do trzydziestu, zasnęła.

O godzinie dziesiątej została zbudzona ze swojej dwu godzinnej drzemki. Uchyliła zaropiałe powieki i spojrzała na swoją przyjaciółkę, jak na największego debila.
- Zbierają się gówniaro - powiedziała roześmiana.
- Nie pozwalaj sobie smarkaczu. Po co? - zapytała przecierając zmęczoną twarz dłonią.
- Głupie pytania dziś zadajesz SeMi - westchnęła - Musisz iść na rozmowę kwalifikacyjną. Właściwie masz tą robotę w kieszeni, ale musisz się chociaż im pokazać.
-JiSoo, daj mi żyć - jęknęła niechętnie podążając za rudą.
-Nie marudź - mrukneła rzucając w nią białą koszulą i prostą, czarną, ołówkową spódnicą.
- Nie chce mi się - jęknęła niezadowolona pozbywając się swoich ubrań, zamieniając je na te "bardziej odpowiednie".
- Opuść te rękawy - rozkazała jej młodsza, a ta tylko ułożyła dłonie na biodrach i stanęła do niej przodem.
- Bo? - zapytała, ale zauważając dziwną pozycję, w której się znalazła, zaśmiała się.
- Bo widać tatuaże. Jeszcze trzeba zrobić coś z tymi na szyi - powiedziała lekko się śmiejąc, a SeMi momentalnie spoważniała.
-Co?! Pogrzało cię?! - oburzyła się niebiesko włosa.
- Masz podkład? - pytała ruda ignorując poprzednią wypowiedź przyjaciółki.
-Poszukaj sobie. - warknęła, a Jisoo przewróciła oczami uważając jej zachowanie za niezwykle dziecinne.

Starannie nakładała kosmetyki by ciemnych tatuaży nie było widać.
- No i gotowe -  uśmiechnęła się dumnie, patrząc na swoje dzieło. SeMi wyglądała choć trochę bardziej "przyzwoicie"
- To teraz zdejmuj kolczyki i zrobię ci lekki makijaż - sapnęła, stając przed nią i patrząc jak niezadowolona SeMi mruży oczy.
- Żartujesz sobie ze mnie? - warknęła, a ruda pochyliła się w jej stronę.
- A wyglądam jakbym żartowała? - zapytała retorycznie, po czym zwycięsko wyciągnęła dłoń, by przejąć większość kolczyków z jej twarzy. - Wyglądasz ładniej bez tych wszystkich gówien - oznajmiła, chowając drobne ozdoby do pudełeczka.
- Sama jesteś gówno. - syknęła i z założonymi na piersiami rękoma, zamknęła oczy, czekając, aż ten koszmar się skończy.

- Wyglądam jak płód - skwitowała naburmuszona SeMi.
- Jak bym miała więcej czasu, to może zrobiła bym coś z twoimi włosami.-westchneła spinając niesforne kosmyki w mały koczek na czubku głowy starszej.
- Odwal się od moich włosów, dobra? -warknęła niezadowolona.

Czuła się co najmniej dziwnie i niekomfortowo w lekkim makijażu, ledwo co podkreślającym jej piwne oczy. Miała wrażenie, że wygląda śmiesznie z toną podkładu na całej szyi i bez kolczyków, których ma całkiem dużo. Spódnica wydawała się zbyt przylegająca, co normalnie by jej nie przeszkadzało, bo lubiła obcisłe rzeczy, ale teraz sprawiało, że czuła się po prostu dziwacznie. Przydługie rękawy białej koszuli strasznie irytowały, kiedy indziej by je podwinęła, ale skoro idzie na rozmowę kwalifikacyjną to chyba "nie wypada" chwalić się tatuażami. Co innego gdyby szła na rozmowę do studia tatuażu, a nie do jakiejś wytwórni muzycznej.
Ostatni raz przegladnęła się w lustrze i spojrzała na Jisoo.
- No to idę - powiedziała.
- No to idź - odparła jej i wygoniła ją z mieszkania.

(a/n: kochajcie to mocno, to ja też pokocham. Komentujcie, gwiazdkujcie, idk

Buzi 💞)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro