Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

R o z d z i a ł ~1~

~ P e r s p e k t y w a      B r i g h t f l a r e ~

~ 1 7  l a t  p ó ź n i e j ~


Śledziłam i jednocześnie spisywałam tekst, który „ Spróchniała" pisała na tablicy. Czemu Spróchniała? Otóż ten babsztyl od biologii jest  zrzędliwy, że zasługuje jej się takie miano. Na dodatek co chwile mówi „ Mój krzyż!" „ Mój biedny endoszkielet!" Itd. Ło kurde co tam pisze? A, początek. Wtem zadzwonił ten piękny dźwięk dzwonka...  Świetnie! To ostatnia lekcja! Babka podała nam zadania i wszyscy zaczęli pakować swoje rzeczy do plecaków.

Wyszłam z klasy i od razu poczułam ciągnięcie za skrzydło.

- Czego?! - warknęłam odwracając się. To była Ervis. 

- Co było zadane? - spytała. - Nie dosłyszałam.

- Ech... Spróchniała na pewno wie. Pytaj się jej! - syknęłam i odeszłam.

Oj tak... Lubię być chamska. To uczucie, gdy kogoś ochrzanisz prosto  w twarz jest jakie fajowe! Ale minus jest taki, że potem ktoś się obraża i idzie strzelać z dupy do nauczyciela. Potem na wywiadówce mamie głowa pęka od uwag. Ale ja te wszystkie uwagi mam gdzieś.

~ T i m e     S k i p ~

- Mamo wróciłam! - krzyknęłam zamykając drzwi. Odłożyłam plecak i ruszyłam do salonu.

Tak jak zawsze jak wracam.  Niebiesko zielona fembotka siedziała na sofie, posyłając mi szczery uśmiech. Też się do niej uśmiechnęłam i siadłam obok.

- Jak tam w szkole, Bright? - spytała.

- Nawet nieźle. - odpowiedziałam. - Dwie czwórki i piątka minus

- No to stanowczo lepiej ci idzie z nauką. - położyła mi rękę na ramieniu.

Ah tak! Zapomniałam! Jestem Brightflare, w skrócie Bright. Mam 17 lat i jestem seekerką. Ta femme obok mnie to Senvira, moja mama. Nie wychodzi za często z domu, gdyż jest Predaconem. Gdyby tylko ktoś się dowiedział o jej rasie, odebraliby mi ją, a ja trafiłabym do sierocińca, ale tylko na rok.

- ... Ale jak widziałam, to uwag ci przybywa... - mama zmrużyła swoje żółte oczy.

- No ale jak się mnie pytają o ogon to co będę się cackać?! - burknęłam. - Walę po ryju i koniec!

- Jak ty mówisz? - machnęła nerwowo ogonem.

- No co? - wyprostowałam się.

- Masz trzy uwagi za bójki i cztery za słownictwo. - powiedziała gorzko. - Musisz nad sobą zapanować, wszyscy zaczną się ciebie bać!

- I dobrze. - warknęłam. - Nie będą podskakiwać.

Wstałam i ruszyłam do swojego pokoju. Zamknęłam drzwi i położyłam się na swoje łóżko. Odetchnęłam sobie i sięgnęłam ręką po tableta. Poprzeglądam sobie... Od czego zacząć? Botbook czy Transtagram? Na Botbooku mam więcej powiadomień, więc od niego zacznę. Pochłonęłam się w świat wszelkich postów i myślałam, że siedziałam na Botbooku minutę...

- Brightflare obiad! - to był głos mamy. Czekaj która godzina... Oj już godzina mi zeszła! 

Wstałam i wyszłam z pokoju. Skierowałam się do kuchni i siadłam przy stole na swoim miejscu. Przede mną stał talerz z zupą energonową. Moja ulubiona... Zaczęłam ją jeść. Ło jaka dobra! Szkoda, że ja nie umiem tak dużo jeść. Kątem oka zauważyłam, że mama idzie gdzieś z jakimi strzępami w rękach. Gdy wróciła , postanowiłam jej się spytać o te strzępy .

- Mamo? Co tam podarłaś? - zagadnęłam wkładając miskę po zupie do zmywarki.

- Nieważne... - odparła i odeszła, najprawdopodobniej do swojego pokoju.

Już domyślałam się, co to mogło być. To na pewno coś związanego z moim ojcem. Nigdy go nie poznałam i nic o niem nie wiem. Senvira zawsze zatajała tą postać przede mną. Nie pozwalała mi  kolegować się z żadnymi mechami, wręcz uczyła mnie się ich bać. Z jednej strony nie powinnam w to wtykać nosa, ale z drugiej czuję, że powinnam rozwiązać tą sprawę.



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro