1
Pov. Angel dust
Dziś wprowadzam się do internatu. Nareszcie.
Cherri będzie czekała na mnie pod szkołą.
Widząc ją pomachałem.
-Hej angy
-Hej
-Chodź zaprowadzę cię do pokoju
-Okej
Przebiegliśmy do windy gdzie natknęliśmy się na niego.
Nie mówił ale czułem się nie pewnie.
Gdy wyszliśmy zapytałem cherri.
-Kto to był?
-to był Alastor...jest dziwny lepiej się z nim nie zadawaj.
-Okej
- i oto twój pokój.
Popatrzyłem na drzwi.
- dzięki
- drobiazg
Wszedłem był to pokój z łazienką i sypialnią. I mała kuchenka.
Moja rodzina nie była za miła więc od nich odszedłem.
To nowy rozdział w moim życiu.
Po chwili usłyszałem pukanie. Zdecydowałem się podejść do drzwi i otworzyć.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro