Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

d w a d z i e ś c i a p i ę ć

Siedziałem w tym samym miejscu jedynie płacząc do czternastej, aż do domu wrócił Zayn. Uchylił drzwi i stał w nich chwilę patrząc na mnie. Kucnął przede mną.

- Niall - wyszeptał, a ja uniosłem wzrok. Spojrzałem mu w oczy i widziałem w nich ból - Zrobił ci krzywdę?

Potrząsnąłem głową.

- J-ja.. - wziąłem głęboki oddech - P-poszedłem tam i-i..

- Spokojnie - wymamrotał głaszcząc mnie po włosach. Nie wiedziałem czemu to robi, przecież oboje dobrze wiedzieliśmy, że jestem na wylocie z jego domu i pewnie życia - Oddychaj i nie śpiesz się. Zrobił coś czego ty nie chciałeś?

- Nie zrobił nic - powiedziałem cicho i zobaczyłem coś na kształt ulgi w twarzy Zayna - Mężczyzną z którym umówił mnie sponsor Harry'ego był mój ojciec.

Zayn zamarł z dłonią na moich włosach.

- Co? Chyba nie mówisz poważnie, że.. Człowiek, który wyrzucił cię z domu za to, że jesteś gejem..

Kiwnąłem tylko głową. Nagle zamknął mnie w bezpiecznym uścisku. Bez słowa wtuliłem się w niego.

- Przepraszam, że tam poszedłem - wyszeptałem w jego ramię znowu zalewając się łzami.

- Nieważne - wymamrotał - Pomogę ci znaleźć tanie mieszkanie, nawet pożyczę pieniądze, ale proszę.. Nie rób tego, nie rób z siebie dziwki.

- Nie wiem co mam ze sobą zrobić - zaszlochałem.

- Powiedziałem, że ci pomogę - potarł lekko moje plecy. Siedział ze mną póki choć trochę się nie uspokoiłem. 

- Zayn? - zacząłem cicho, a on odsunął się ode mnie - To co się stało wczoraj..

- To bez znaczenia - powiedział wstając - Zapomnijmy o tym.

- Dobrze - pokiwałem głową. Może to i lepiej. Nie chciałem już całkiem psuć tej relacji. On i Harry byli ostatnimi osobami jakie mi zostały. Zeszliśmy z Zaynem na dół do kuchni, gdzie postanowił zrobić nam jakiś obiad. Wziąłem mój telefon do ręki i sprawdziłem niekończące się połączenia od ojca. Zobaczyłem też SMS.

Od Tata:

"Jeżeli będziesz trzymał buzie na kłódkę przy matce, kupię ci mieszkanie"

Zamrugałem zdziwiony. Zerknąłem na Zayna gotującego makaron i jednocześnie sos. 

Do Tata:

"Zgoda"

- Mam już załatwiony problem z dachem nad głową - powiedziałem na co Zayn odwrócił się w moją stronę zdezorientowany. Podałem mu telefon.

- Jesteś pewien, że właśnie takiego układu chcesz? - spytał marszcząc brwi.

- Jeżeli chce okłamywać mamę.. I tak bym jej nie powiedział. Za bardzo by ją to zraniło - wzruszyłem ramionami - A tak przynajmniej będę miał gdzie mieszkać - uśmiechnąłem się słabo.

- Okay - powiedział tylko. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro