Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

▲▼ ROZDZIAŁ 10 ▼▲

△▽ DIPPER ▽△

Od razu po wejściu do domu zostałem zaatakowany przez April. Była jakaś nadmiernie szczęśliwa.

-Co się stało? - Zapytałem, uśmiechając się.

-Wiem gdzie jest Bill - teraz już wiem skąd ten cały jej entuzjazm.

-Oh, to super - wcale mnie to nie cieszy, pomyślałem. - Więc, gdzie jest? - Nie chcę by ten trójkątny pojeb tu wracał, ale wiele dla niej znaczy więc... Ah, nie mam wyjścia.

-Will mówi, że jest w Więzieniu Przyszłości. Ale jest jeden problem...

-Jaki?

-Nie wypuszczą go po dobroci. Będziemy musieli go odbić.

-Co? To nie wchodzi w grę. Nie pozwolę ci narażać dla niego życia, jeśli nie może stamtąd wyjść, to musimy sobie odpuścić. Ten pomysł jest zbyt szalony.

-Dipper, proszę cię, bez ciebie sobie nie poradzimy - patrzyła na mnie błagalnym wzrokiem. - Błagam.

Zmarszczyłem brwi i spojrzałem na demona stojącego obok niej. Złapałem April za rękę i odciągnąłem kawałek.

-Posłuchaj, coś mi się tu nie podoba, nie możesz mu ufać. Skąd możesz wiedzieć, że Bill w ogóle żyje? Może on chce nas wszystkich zwabić w pułapkę, pomyślałaś o tym?

-Ty i te twoje teorie spiskowe. Przestań wreszcie, na prawdę popadasz w paranoję. Will jest miły i uroczy, mówi prawdę. Ja mu ufam, ty nie musisz. Po prostu zaufaj mnie - uśmiechnęła się.

-Ale... Eh, no dobrze. Niech ci będzie, ale jeśli coś się stanie, to nie mów, że cię nie ostrzegałem.

-Jasne. Dziękuję - przytuliła mnie.

-A o co chodzi? - Moja siostra pojawiła się przy nas z nikąd.

-O nic sister - próbowałem ją spławić.

-Ej no weź, nie bądź taki.

-Mabel, na prawdę, o nic nie chodzi. Rozmawiamy sobie.

-April, powiedz mi, proszę - patrzyła na nią błagalnym wzrokiem.

-Odbijemy Billa - uśmiechnęła się.

Westchnąłem ciężko. Nie dość, że pozwoliłem na coś takiego, to jeszcze teraz moja siostra się w to wpakowała. No po prostu cudownie, świetnie. Spojrzałem na Willa, który stał speszony. W głowie cały czas obijała mi się myśl, że chce nas oszukać. Była niczym taka lampka ostrzegawcza.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro