Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#74.

Piosenka w mediach....mój nr. 1 !!!
Uwielbiam i polecam "Lush Life"

Odrazu gdy wróciliśmy do domu rzuciłam się zmęczona na kanapę.
-Dziś o drugiej rano mamy akcje ...odpoczywaj.-mówi do mnie Niall na co mruczę nie zadowolona a blondyn kieruje się ku lodówce.Czemu tak poźno??!! No ale nie powinnam narzekać. Sama chciałam.
-Mogłabym gdzieś potrenować?-pytam i podnoszę głowę w stronę blondyna który je kawałek a w sumie to kawał pizzy. Naprawdę byłoby fantastycznie gdybym mogła poświczyć celność i zwinność.
-No u Zayna byś mogła ale on chwilowo jest niedyspozycyjny.-przyznaje na co mu potakuje z uśmiecham. Niall w sumie też pił ale naprawdę o wiele mniej.-Może pójdziesz na siłownie ?-proponuje. Nie do końca o to mi chodziło ale w sumie....jest to jakiś trening przed akcją.
-Dobry pomysł, dziękuję.-mówię i podnoszę się z kanapy.-Idzesz ze mną ? -pytam a chłopak zerka to na mnie to na pudełko pizzy.
-Zostanę.-mówi na co potakuje zmierzam w stronę pokoju w poszukiwaniu odpowiedniego stroju na trening.

***
Po kilkunastu minutach parkuje samochód Nialla , który mi pożyczył pod miejską siłownią. Biorę ze sobą sportową torbę i zamykam drzwi po czym zmierzam do środka budynku. Na początku idę do szatni przebrać się w krótkie spodenki i sportowy stanik. Swoje kasztanowe włosy związuje w kucyk i biorę otwarzacz muzyki ze słuchawkami. Wchodzę na siłownię i kieruję się na bieżnie. Uruchamiam ją po czym nakładam słuchawki na uszy i wchodzę na te urządzenie.
Po kilku kilometrach biegu przede mną ukazuje się znana mi postać .
-Cześć.-mówię do Gemmy , nie przerywając mojego biegu. Patrzy na mnie po czym wzdycha.
-Hej.Co tam u ciebie ?-pyta a ja patrzę jej oczy ze złością. Wie a jeszcze pyta.
-Dobrze...a u ciebie ?-mówię dość niepewnie.
-Też dobrze. -mówi fałszywie się uśmiechając po czym ciężko wzdycha.-Boże Ally...bardzo przepraszam Cię za mojego brata i ....-zaczyna nagle terkotać dziewczyna a ja wyłączam bieżnie.
-Gemma ! Proszę Cię ! Zapomnijmy o tym.-mówię głośno i wyraźnie.
-Posłuchaj...martwimy się o ciebie , szczególnie Harry. Nie śpi po nocach, mówi że nie będzie spał bo może zadzwonisz , nie chcę jeść i ...-kontynuje dziewczyna a ja wściekła jej przerywam.
-Możesz przestać ! Nie wrócę do niego z litości ! A jeżeli przyszłaś po to by mi o tym mówić to odpuść sobie. Nie obchodzi mnie twój pieprzony brat.-mówię i czuje pojedyncze łzy na te słowa które szybko ocieram.
-Nie o to mi chodziło...-broni się dziewczyna i idzie za mną w kierunku szatni.
-To o co?! Chciałaś powiedzieć że jest Ci mnie żal...? -prycham po czym biorę łyk wody.
-Dobra , nieważne. Chcę poprostu abyś wiedziała że Harry Cię kocha nadewszystko.-mówi na co chichoczę.
-Gdyby tak było nigdy by mnie nie uderzył , zgwałcił czy....postrzelił. Jeżeli według ciebie tak wygląda miłość....jesteś serio chora.-mówię po czym idę na rowerek.
-Ludzie popełniają błędy....-mówi dziewczyna a ja gwałtownie się do niej odwracam.
-Tak , dużo wybaczyłam twojemu bratu bo go kochmm....kochałam . Czasem już po prostu nie możliwe jest dać kolejnej szansy. Napewno Harry sobie kogoś znajdzie i wkońcu się ogarnie.-mówię i wracam do pedałowania.
-On nie chcę nikogo innego...-mówi smutno dziewczyna.
-To nie będzie miał nikogo.-mówię dość groźnie po czym spuszczam głowę obserwując swoje stopy. Dostrzegam jak Gemma ciężko wzdycha i opuszcza pomieszczenie. Niech ona...oni mi dają wkońcu , ten pieprzony święty spokój .

Hello !!
Przepraszam że tak poźno , że krótki i nudny ale miałam dziś trening.
Teraz idę spać a więc....

Jak pójdzie Akcja ?

Czemu Gemma się wtrąca ?

Czy Ally wróci do Harrego ?

Pozdrawiam xxx

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro