#62.
Minęło kilka dni zanim doszłam do siebie. Na szczęście pomógł mi w tym Niall który odwiedzał mnie codziennie i siedział godzinami do puki go nie wyganiałam. Inni członkowie paczki również przychodzili do mnie w odwiedziny to naprawdę miłe z ich strony. Harry pojawiał się codziennie ale nigdy nie pozwalano mu do mnie wejść. Siedział po kilka godzin przed drzwiami i obserwał mnie przez szklaną szybę . Strasznie dużo płakał a ja mam świadomość że żałuję ale również nie mogę być pewna że nie postąpi tak znowu . Dużo przez niego wycierpiałam raczej nie ma już dla nas szans. Poprostu nie jesteśmy dla siebie odpowiedni.
-Jesteśmy na miejscu.-mówi i parkuje pod swoim domem. Nie wierzę że nawet nie spytał mnie czy chcę u niego mieszkać , znaczy zapytał ....wtedy kiedy moje rzeczy były już u niego. W sumie nie jest to zły pomysł a ja nie chcę być teraz sama.
Mieszkanie z Niallem napewno będzie...ciekawym przeżyciem. Liczę że pomoże mi się pozbierać z tego wszystkiego. Naprawdę zaskoczyło mnie to że chłopaki zaczęli unikać Harrego odkąd postąpił...jak postąpił. Cieszy mnie to że staneli po mojej stronie ale trochę mi żal bruneta , ponieważ teraz jest sam i na pewno nękają go wyrzuty sunienia....przynajmniej tak myślę i mam nadzieję że zrozumie co zrobił.
Razem z Niallem przekroczyliśmy próg jego ogromnej willi w której byłam bardzo dawno. Na początku znajomości z Harrym. Wnętrze naprawdę było absolutnie genialne i urządzone w nowoczesny sposób i cieszę się że trochę tu pomieszkam. Postanowiłam że znajdę jakąś pracę i będę płaciła Niallowi czynsz , napewno będzie taniej niż w tym cholernym hotelu gdzie nie było nawet dobrego ogrzewania. A Niall...on tu ma nawet sprzątaczke. Czysty luksus. Myślę że tu...Harry nawet nie pomyśli mnie szukać ponieważ kazałam chłopakom powiedzieć że wyjechałam do Luka odpocząć.
-Dobra to ja może się rozpakuje .-mówię sugerując mu aby powiedział mi gdzie będzie mój pokój.
-Jesteś już rozpakowana.-mówi chłopak i karze iść za sobą na górę.
-Super ! Jesteś najlepszy.-mówię z uśmiechem a blondyn patrzy mi w oczy i wzdycha.
-Wiem.-odpowiada nie skromnie i prowadzi mnie do mojego pokoju.
-Proszę to jest twój pokój...a na przeciwko mój . Możesz wpadać kiedy chcesz.-mówi z uśmiechem i otwiera przede mną drzwi do mojego królestwa.
Rzucam się na szyję chłopak a widząc swój nowy pokój. Jest większy niż całe mieszkanie w hotelu. Jest przepiękne i takie...stworzone dla mnie. Urządzone w sposób z moich marzeń. Jest zajebisty poprostu....i Niall i pokój.
-Aaa!! Jest cudowny!-krzyczę wesoła i od razu rzucam się na łóżko a rozbawiony moim zachowaniem blondyn siada obok mnie.
-Cieszę się że ci się podoba.-mówi i obejmuje mnie ramieniem.-Jesteś głodna ? -pyta mnie a tylko kiwam przecząco głową.-A ja jestem. Jak coś będę w kuchni wyjadał zawartość lodówki.-mówi na co się lekko śmieje. Cały Niall , jedzenie to jego życie.
Kiedy blondyn opuścił mój pokój podniosłam się z łóżka i jeszcze raz rozejrzałam się po pokoju. Uśmiechnęłam się do siebie na ten widok....na ten cudowny widok. Mam nawet własną plazme ! Czy może być lepiej....cofam to. Może być lepiej??-myślę gdy otwieram szafę. Cofam to może !! Mimo że w szafie jest już dużo ciuchów to nie koniec z szafy jest przejście do...drugiej szafy. Kurwa czuje się jak Hannah Montana. Mam ogromną garderobę w szafie ! Chwila...to nie są moje ubrania. Albo to nie mój pokój albo jestem w niebie i to on to kupił. Boże czuję się trochę głupio to kosztowało napewno fortunę . Niall jest taki....uhhhh uroczy . Jest fantastycznym przyjacielem.
Po kilkunastu minutach zapoznawania się z pokojem schodzę ba dół w poszukiwaniu blondyna.
-Smacznego.-mówię wchodząc do kuchni i widząc Nialla jedzącego pizze.
-Dziękuję.-mówi z pełno buzią uśmiechnięty co wygląda komicznie.Kiedy chcę coś powiedzieć słyszę pukanie do drzwi . Chwilę kłucę się z blondynem kto ma otworzyć aż wkońcu Niall idzę do drzwi pokazując mi język na co chichoczę. Po kilku chwilach widzę zaskoczoną minę blondyna spowodowaną naszym gościem.
Heejka !
To że już rok szkolny nie oznacza że rozdziały nie będą codziennie. I tak piszę je w nocy a uczyć się nie uczę bo na dwójkach jadę całe gimnazjum.
Kto ich odwiedził ?
Niall taki kochany...jak myślicie czemu ?
Czy Nially może istnieć ?
Czy Ally wybaczy Harremu ?
#TeamNially czy #Team Hally ?
Pozdrawiam xxx
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro