Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#26.

Kiedy skończyłam poprawiać swój make-up usłyszałam dzwonek do drzwi.
-Otwarte !-krzyknełam i szybko zbiegłam po schodach prawie upadając w dół.Chłopak przekroczył próg mojego domu i uśmiechnął się na mój widok.
-Cześć.-mówi i podchodzi do mnie całując mnie w czoło.
-Hej.-odpowiadam i biorę chłopaka za rękę i biorę go do salonu.-A teraz...-mówię i przygryzam wargę.-szukaj filmu !-krzyczę wesoło a chłopak robi zawiedzioną minę.A co się stało Harry? Czyżby chciałeś robić co innego? Coś co zaczyna się na "s" a kończy na "ex" oraz rymuje się ze słowem "eks".Nie dziś...przynajmniej nie teraz.
Chłopak wkońcu znajduje jakiś film...ale szybko go wyłączam i setny raz uruchamiam "LOL". To był błąd ! Brunet podczas każdej scenki w łóżku patrzył na mnie z podniesioną brwią. Ja już wiem co on sugeruje.
-Nudzi mi się...-jęczy kolejny raz chłopak a ja już nie wytrzymuje i postanawiam się z nim podroczyć. Uśmiecham się do niego słodko po czym siadam na nim okrakiem.
-Dalej Ci się nudzi..?-pytam i czuje na swoim tyłku jego erekcje.Kurwa!
-Już trochę mniej...-mówi a ja lekko muskam jego usta i dotykam języka po czym pogłębiam pocałunek. Chłopak cicho jęczy ...nie dziwię się. Zaczynam intensywnie poruszać swoim tyłkiem i pocierać jego kolegę.-Kurwa ! Zaraz dojdę w spodniach.-mówi a ja odrywam się od niego i wstaje.Wydaje się być zaskoczony...a przedewszystkim niewyżyty seksualnie.
-To za to , że nie dałeś mi w spokoju obejrzeć filmu.-mówię i chcę wyjść z salonu ale chłopak łapie mnie za rękę.
-O nie kotku , masz dokończyć co zaczełaś .-mówi z uśmiechem i popycha mnie na kanapę i siada na mnie okrakiem.Hmmm...rolę się odwróciły.Ironia losu?
-Alee ja...mam okres.-wypalam nie wiem w sumie czemu.Zresztą jestem napalona.
-Wątpię...ale dobry żeglarz nawet czerwone morze przepłynie.-mówi łobuzerskim tonem i zdejmuje ze mnie ubrania.
Po chwili oboje jesteśmy całkiem nadzy a jego cholerny "dzieciorób" kręci się przy moim wejściu. Nie no wsadzi go kurwa czy nie?! Długo nie musiałam czekać na odpowiedź.
Chłopak jak w transie wszedł we mnie ostro i gwałtownie wywołując łzy na moich policzkach.Co mu kurwa jest ? Poruszał się bardzo mocno i szybko sprawiając mi tylko cholerny ból.Czemu? Lubię ostry seks ale bez przesady.
-Ałł...przestań !-krzyczę płacząc a brunet nie reaguje.O co mu chodzi? Po chwili kieruję swój wzrok na mnie i widzi moją twarz i przestaje.
-Co ja kurwa zrobiłem?!-mówi do siebie i wychodzi ze mnie po czym chowa głowę w dłoniach.Wstaje już nie płacząc z kanapy i patrzę z wyrzutem na chłopaka.
-Znowu wszystko spierdoliłeś.-mówię i idę do swojego pokoju trzaskając drzwiami.Siadam na łóżku i ...nie płacze.W sumie po nim wszystkiego mogłam się spodziewać. Jestem bardzo ciekawa czemu to zrobił bo wydawało mi się że narazie wszystko się dobrze układało a tu buumm...jednak nie. W sumie cieszę się że zostały już tylko te niecałe 2 dni do tych jego urodzin. Po akcji wkońcu nie będę miała się czym martwić bo naprawdę mam serdecznie dość jego zmiany humorków i zachowań jak u kobiet w ciąży. Z drugiej strony będę tęsknić...za prezentami też ale to w mniejszej części.Będę tęsknić za jego czułością i troską a za żartami ...nie bedę tęsknić wogóle.Suchary takie jak np.
-Gdzie się łowi koty ?....w kotłowni !!
Tak za tym nie da się tęsknić.
Biorę do ręki telefon i z braku zajęcia pisze wiadomość do Luka.

Ja:Jutro.KFC.O 11 godzinie ! Masz mi wyśpiwać o co ci chodziło bo naślę na ciebie...smerfy ! -piszę do blondyna bardzo zastraszająco wiadomość. Tak...zawsze bał się tych niebieskich skurwieli w białych czapkach.Pamiętam jak ostatnio się napiliśmy to po całym domu latały te smerfy i Gargamel a i Klakier też.
-Wow ! -mówi Luke i pokazuje na podłogę która w jego stanie umysłu teraz jest smerfertką.
-Co?!-pytam zdziwiona i polewam znowu naszej dwójce.
-Ta smerfetka to musi być rozepchana.-mówi a ja patrzę na niego pytająco.-No przecież ona jest jedyną dziurą w mieście a tyle kutasów.-mówi a ja wybucham śmiechem.Nigdy się nad tym nie zastanawiałam ale chyba jest w tym trochę prawdy.
Nie pytajcie w jaki sposób funkcjonują nasze mózgi..."o ile je mamy"...tego nikt nie wie. Nagle słychać sygnał wiadomości.-Luke.
Luke : Zgoda ;) .Tylko nie papa (pseudinim) " pedofil" smerf !! - odpisuje chłopak a ja się uśmiecham so telefonu.
-Ally? Mogę wejść?-nagle puka do drzwi i pyta Harry.

Czeeeeść !!
Jak myślicie co odwaliło Harremu?!
Co ukrywa Luke?
Kto ogląda smerfy?...po co to napisałam?...a ch**.
Co myślicie o takim pomyśle?
A więc myślę że jak ff osiągnie 5 tys. wyświetleń zrobie mini maraton czyli tak od 3-5 rozdziałów dziennie.
Sorry za błędy ;/

Pozdrawiam xxx

Stylesowa

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro