Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#23.

- Jedno przepraszam , nie wystarczy żeby było fajnie.-mówię i idę przez już dość ciemny park.Chłopak chyba dał sobie spokój bo nigdzie go nie widzę.Wracam do domu koło godziny 21 i od razu idę do łazienki aby wziąść prysznic ale przerywa mi to dzwonek mojego telefonu.
-I jak Ci idzie?-pyta mnie zachrypniętym głosem mój szef Thomas.
-Super...-mówię ironicznie.-...pokłóciliśmy się.-mówię wkońcu i wzdycham.
-Hmm..przeproś go.-mówi wkońcu a ja się prawie dławię własną śliną.
-Co?!To on mnie uderzył.-bronię się .
-Uderzył?! Oj Styles widzę ma humorki.-mówi zabawnyn tonem mężczyzna przez co się uśmiecham.
-Oj tak , ma.-potwierdzam i wchodzę do łazienki.
-Dobra rób jak chcesz , zostały Ci 3 dni , w sobotę będziesz miała spokój.-mówi a ja zaczynam się zastanawiać czy naprawdę chcę mieć go z głowy i mieć ten święty spokój.
-Wiem..-mówię i kończę połączenie.
Po szybkim prysznicu , kilku minutowych plotkach z Katy i zjedzeniu kolacji kładę się do łóżka próbując zasnąć.

***
-STO LAT , STO LAT....-śpiewamy chórem bez przerwy się śmiejąc tak...już trochę wypiliśmy a " sto lat" śpiewamy już poraz trzeci.
-Dziękuję wam.-mówi głośno Harry .-A w szególności Ci.-szepcze mi na ucho a ja się delikatnie uśmiecham.
-Kiedy tort?-pyta Niall a wszyscy wzdychają.
-Tort już był !-mówi po raz kolejny Liam. Zauważam że Hazzy jest jakiś nie swój i wyciągam go do kuchni .
-Wszystko ok ?-pytam chłopaka a ten drapie się po karku .To znaczy że się denerwuje.
-Muszę ci coś powiedzieć ...-mówi a ja potakuje głową i czekam aż powie co ma powiedzieć.-Bo ja...nie jestem kimś innym...niż myślisz.-jąka się Harry. Kurde gdzie do cholery jest teraz Thomas.
-Ja...-zaczynam i nagle slyszę strzały i biegnę z Harrym do salonu.
-Uciekaj !-krzyczy chłopak a ja staje koło Thomasa i patrzę jak członkowie mojego gangu związują paczkę Harrego.
-Dobra robota Ally.-mówi mi Thom a ja się szeroko uśmiecham.
-Dziękuję szefie.-mówię i patrzę na bruneta który patrzy na wszystko ze zdziwieniem.
-Ty ..jesteś jedną z nich?!-krzyczy wręcz szarpiąc się Harry.
-Jak widać...jesteś taki naiwny.-mówię upokarzając go jeszcze bardziej po czyn podchodzę i uderzam w policzek.-Od dawna chciałam Ci oddać.-mówię i wracam do boku Thomasa.
-A ja myślałem...nienawidzę Cię...-mówi wściekły chłopak kiedy zostaje wprowadzony w kajdankach wraz z przyjaciółmi z własnego mieszkania.

***

Budzę się w środku nocy z przerażeniem , ze strachem że mogę stać się tak złym człowiekiem.Nie chcę taka być...już.Niestety w pracy czasem naprawdę nie mam wyjścia.Gang jest bezwzględny zero litości , zrozumienia. Biorę komórkę żeby zobaczyć która godzina 4:15. Przytulam mocno poduszkę i próbuje zasnąć.
-Ally !!!-krzyczy blondynka zrywając ze mnie kordłe.
-Co...?-jęczę i wtulam się w poduchę.
-To dla cb.-mówi i rzuca mi jakieś ładne pudełko.-Listonosz przyniósł rano.-dodaje po czym wychodzi z pokoju.Jest już prawie po 11.Biorę do ręki pudełko i zdejmuje wstążkę.Zdejmuje wieczko i znajduje skierowany do mnie list.
Droga Ally
Naprawdę bardzo , bardzo , bardzo Cię przepraszam za tamtą.Wiem że źle zrobiłem...teraz to wiem.Miałaś rację nie przeżyłem tego co ty i Cię nie rozumiałem ale teraz wiem jak ci ciężko ufać albo nawet kochać.Przepraszam że trochę za poźno to do mnie dotarło ...ale wybacz mi.Obiecuje że nigdy więcej Cię nie skrzywdzę i nie pozwolę ci przeze mnie płakać.
Zależy mi na tobie , przepraszam jeszcze raz i szczerze.
Harry
Mały prezent przeprosinowy mam nadzieję że ci się spodoba.

Czy on chcę mnie przekupić?-myślę i odwracam list na drugą stronę.

Ps.Nie chcę Cię przekupić.

To dobrze że to sobie wyjaśniliśmy.-mówię w myślach i szukam tego prezenciku.Na dnie pudełka znajduje złoty naszyjnik z serduszkiem i moim imieniem.Jest cudowny , tak samo jak list.Myślę że naprawdę jest mu przykro? Nie zamierzam tak łatwo odpuścić.Ubieram naszyjnik na szyję , a list chowam pod poduszkę po czym ubieram się w jakieś ciuchy i idę otworzyć drzwi do których ktoś puka. Gdzie do cholery jest Katy ?!

Siemmka!!
Dziękuję za te ponad 3tys. wyświetleń.

Kto odwiedził Ally ?

Pozdrawiam xxx

Styleesowa

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro