Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#22.

Nie wierzę że to zrobił.Nie wierzę że mnie skrzywdził.Nie wierzę że on mógł mnie uderzyć.Powoli podnoszę się z podłogi trzymając się za cały czerwony policzek i wybiegam z pokoju z płaczem.Nienawidzę go za to , nienawidzę go za te jego zmiany humorków , za to że mnie wogóle nie rozumie.
Szybko wbiegam do łazienki i zamykam drzwi na zamek.Podchodzę do lustra i oglądam swój czerwony i obolały policzek.Po moich policzkach spływają kaskady łez.Po chwili słyszę jakieś kroki i szarpanie klamką.
-Ally to ja wpuść mnie , wszystko slyszałam.Wyrzuciłam go z domu.-mówi troskliwie Katy która stoi pod drzwiami.Podchodzę do do wejścia i otwieram je po czym przytulam się z płaczem do blondynki.-Ty płaczesz?!-pyta zdzwiona.
-Najwyraźniej...-wyjękuje przez z łzy.Po chwili czuje że blondynka mnie od siebie odrywa i patrzy na mnie przerażona .-On Cię uderzył .-mówi przerażona i znowu mnie przytula i pociesza.

Harry

-Harry !-krzyczy do mnie dziewcznyna a ja się obracam- Do cholery spróbuj zrozumieć mnie co ?! Mam takie problemy z którymi sama sobie już nie daję rady i nie chcę cie dodatkowe ciebie w nie mieszać !! Ty kurwa nic nie rozumiesz!! Nie dasz sobie nic wyjaśnić , nie umiesz nic zrozumieć.-krzyczy bez przerwy płacząc-Twoje życie w porównaniu do mojego było bajką...po takim czymś sam byś nie ufał nikomu !! Nie wiesz jak to jest ! Jesteś zapatrzonym w siebie idiotą!-krzyczy jeszcze głośniej a ja stoje w miejscu i nic nie mówię.Nikt nie ma prawa tak do mnie mówić chwilę potem robię się wściekły i uderzam ją z całej siły w policzek przez co upadam na podłogę.
Co ja do cholery zrobiłem?!
-Nienawidzę Cię...-jęczy cicho Ally prawie bezgłośnie i wybiega z pokoju.Kiedy chcę za nią biec wpadam na jej współlokatorkę.
-Wynoś się !!-krzyczy do mnie dziewczyna która podejrzewam słyszała cała naszą rozmowę.
-Nie , muszę jej coś powiedzieć.-mówię i idę w stronę łazienki gdzie zamknęła się dziewczyna.
-Już wystarczająco jej powiedziałeś...Daj jej narazie spokój ! Chyba ci mówiła jak jo gwałcono i się nad nią znęcano.Nie rób tego co jej ojciec ! Od kilku dni Ally bez przerwy płacze po nocach i ma jakieś dziwne koszmary...nie wiem czy to tylko twoja wina ale mam jedną proźbe.Nie zrań jej.-wygłasza swoją mowę Katy po czym wygania mnie z domu.Wsiadam do swojego auta i uderzam w kierownicę i krzyczę sam na siebie jak mogę być taki głupi?! Mam nadzieję że mi wybaczy.

Ally

Nie spałam całą noc , bez przerwy aż do teraz czyli do 12 myślałam nad tym wszystkim , nad tym co mi zrobił. To cholernie boli.Boli mnie to że wogóle mnie nie rozumie. Dostałam od niego chyba już z 12 wiadomości każdą usunełam bez czytania.Cały dzień spędziłam na kanapie jedząc lody bez przerwy ignorując telefony i smsy Harrego.
Koło 20 poszłam do parku aby po prostu się przejść.Katy mnie zmusiła.Oparłam się obok drzewa i zapaliłam papierosa.Po chwili usłyszałam znajomy głos.
-Cześć.-mówi Harry wyłaniając się z za drzew.Gdy tylko go zobaczyłam odrazu zaczełam iść w przeciwną stronę ale chłopak przyśpieszył i mnie złapał.
-Puść mnie.-mówię cicho ze spusznoną głową aby nie pokazywać swojego czerwonego policzka.
-Niee.Najpierw pogadajmy.-mówi i prowadzi nas na ławkę.
-Nie mamy o czym gadać.-mówię i próbuje się wyrwać ale jest silniejszy.
-Ojj myślę że mamy.-mówi i podnosi do góry moją głowę.Na chwilę zamiera widząc duży siniak po wczorajszym uderzeniu , ogromne worki pod oczami spowodowane całą nocą łez.-Boże...Ja...naprawdę nie chciałem.-jąka się Harry.
-Coś jeszcze?-pytam wrednie a brunet wzdycha.
-Przepraszam.-mówi i patrzy na mnie.Nie odzywam się ani słowem.Chłopak łapie mnie za rękę którą szybko wyrywam i wstaje z ławki.Idę w stronę domu i po chwili się odwracam na chwilę do chłopaka.
-Jedno przepraszam , nie wystarczy żeby było fajnie.-mówię i idę przez już dość ciemny park.

Ellooo!!
Jak może być ?
Komentarze i inne metody docenienie twórczości mile widziane.

Pozdrawiam xxx

Styleesowa

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro