Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2#19.

Sprawdzam liste obecności !
Kto czyta...gwiazdka . (*)

-Nie gadam z ćpunami.

***

Wkurwił się widziałam to zanim zamknełam drzwi. Gdy tylko to zrobiłam oddechnełam z ulgą i zajełam się jaką kolwiek pracą. Segregacja , podpisywanie , czytanie , odpowiadanie na e-maile i umawianie spotkań...to właśnie praca sekretarki. Nie należy ona do ciekawych. Praca jak praca , nie musi sprawiać przyjemności , ma przynosić pieniądze.

Za drzwiami panowała cisza...
niepokojąca cisza. Nie możliwe , że Harry był tak spokojny. Musi być naprawdę zmęczony bądź mocno naćpany , że nic nie mówi i milczy. Miejmy nadzieję , że nie jest to cisza przed burzą.

Podchodzę do drzwi i przez dziurkę przez klucza zaglądam do gabinetu obok...Harry tak jak na początku siedzi przy biurku i ogląda zdjęcia Perrie , które Zayn ma na biurku. Chyba się wyciszył .

Gdy wracam na swoje miejsce słyszę , że ktoś puka do gabinetu Malika. Wątpię , że to on puka , ponieważ...to jego gabinet. Podchodzę do drzwi , kiedy ta osoba wchodzi do środka.

-Eee...jest tu Ally ?-pyta z tego co słyszę jest to napewno Calum.

-A widzisz ją gdzieś ?-mówi lekceważąco Harry na co wywracam oczami i wręcz przylepiam się do drzwi przysłuchując się rozmowie.

-Kim jesteś ? -pyta mój przyjaciel.

-Tajemnica.-odpowiada brunet a ja w tym momencie otwieram drzwi i wchodzę do pomieszczenia obok. Podchodzę do Caluma z uśmiechem i rzucam mu się na szyję całując w policzek.

-Hej tygrysku.-mówię do Caluma i daje mu wyraźny znak , że ma udawać razem ze mną.

-Witaj księżniczko.-odpowiada i łapie mnie za dłoń . Następnie oboje patrzymy na bruneta który jest tak "lekko" wściekły.

-Calum...to , to jest Harry , Harry to Cal...mój chłopak.-przedstawiam ich sobie , oczywiście wymyślają fakt , że Cal jest moim chłopakiem ale jest to tylko drobny szczegół.

-To on ?-pyta od razu chłopak stojący u mojego boku który skojarzył fakty i najwyraźniej domyślił się , że jest to właśnie ten Harry.

-Ten sam.-mówię podnosząc wzrok i obserwując chłopaków.Widzę narastająco złość w oczach zarówno mojego przyjaciela jak i bruneta. Zabijają się wzrokiem.

W pewnym momencie Calum puścił moją dłoń i spojrzał mi w oczy po czym zaczął kierować się w stronę Harrego dając mu do zrozumienia , że chcę się poprostu przywitać...
uściskiem dłoni. Podziwiam go , że obecność Harrego przyjął spokojnie , ponieważ wie o tym przez co przechodziłem będąc z nim w związku. Jest naprawdę bardzo....

W tym momencie pięść Caluma zapoznała się z twarzą Harrego.

-Calum ! -upominam chłopaka. Miło , że walczy z nim dlatego , że mnie zranił ale jaki ma dać to skutek ? Harry podnosi wzrok i oddaje szybko gwałtownie cios.

-Harry !-warczę i podchodzę do nich kiedy ich pojedyncze ciosy przeradzają się w bójkę.-Przestańcie !-krzyczę złą zarówno na jednego jak na drugiego.

Gdy biją się centralnie na środku gabinetu próbuje ich rozdzielić pchając się w środek tego chaosu. Nie na długo , ponieważ Styles jednym ruchem ręki popycha mnie na drzwi , które się właśnie otwierały.

-Co tu się kurwa dzieje !?-krzyczy Zayn pomagając mi wstać z podłogi. Na jego ton walka pomiędzy chłopakami ustaje.

-Pojebało ich...obu !-krzyczę a Malik właśnie w tej chwili orientuje się , że jest tu Harry. Patrzy na mnie a ja wzruszam ramionami.

-Co ty tu robisz ?-pyta podchodząc do bruneta.

-Musimy poważnie pogadać.-mówi Hazz patrząc w moją stronę. Zabija mnie jak i Caluma wzrokiem.

-Zawsze musisz być naćpany kiedy przychodzisz ze mną gadać ? -pyta mulat. Czyli to nie pierwszy raz. Harry rzeczywiście ma problem z narkotykami.

-Ćpun.-mruczy pod nosem Cal za co dostaje cios od Stylesa. Kiedy chcę się już na niego rzucić powstrzymuje go Zayn.

-Uspokoj się stary...lepiej weś Ally i wracajcie do domu.-mówi do mojego przyjaciela Malik na co kiwa głową. Calum podchodzi do mnie i gdy otwiera przede mną drzwi patrzę ostatni raz w stronę mulata któremu pokazuje szybkim gestem , że ma siedzieć cicho . Po chwili wychodzimy z gabinetu.

-Czemu to zrobiłeś !?-krzyczę od razu gdy jesteśmy za drzwiami. Zayn przyjaźni się z Harrym , a ten napewmo teraz zrobi wszystko aby Calum stracił pracę.

-To nic , w porównaniu do tego co on zrobił tobie.

Heejjka !

Nie wiem czemu , ale ostatnio wole pisać Secret Mission , chodź wiem , że więcej osób czeka na Rebel. Camp Life już wogóle...dramat...
Zero weny .

Pozdrawiam xxx




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro