2#15.
Omg ! Secret Mission ma już 300 tys. Wyświetleń ! Thanks you very much !...
Gdy tylko Harry dowiedział się , że " Mam Kogoś" przestał zadawać jakiekolwiek pytania . Natychmiast zrobił się dziwny i powiedział , że nie czuje się zbyt dobrze i opuścił restauracje. Wiem kiedy kłamie...tym razem jestem pewna , że to zrobił. Minęły 3 lata ! Czy on wciąż żyje naszym związkiem który już nie istnieje ?
Nie zamierzam powiedzieć Harremu , że jestem sama , ponieważ nie jest to do końca prawda. Nie sprecyzował pytania a ja odpowiedzi czyli nie jest to kłamstwo tylko zatajenie prawdy.
Z KFC wyszłam minutę po brunecie. Wzięłam głęboki oddech kiedy byłam na świeżym powietrzu i gdy chciałam kierować się w stronę auta zobaczyłam , że Harry rozmawia z kimś przez telefon kilka metrów dalej. To wogóle nie była rozmowa . Styles krzyczał i groził człowiekowi z którym roznawiał. Stałam tam osłupiałai tylko się przeglądałam jak idiotka.
-...kurwa masz czas do jutra !! Nie , nie obchodzi mnie to !!-krzyczy opętany a ja próbuje odejść ale moje nogi zrzyły się z podłożem. A co do tajemniczej rozmowy Hazza...Kto i na co ma czas do jutra ?
W pewnym momencie łapie kontakt wzrokowy z chłopakiem który zorientował się , że słyszałam fragment rozmowy . Brunet chcąc się wytłumaczyć wyjeknął tylko ciche "Ja" zanim rzuciłam się w kierunku swojego samochodu.
Na początku szłam szybkim tempem , gdy tylko zorientowałam się , że Harry biegnie za mną zaczęłam wręcz przerażona uciekać. Czemu ? Do końca sama nie wiem , poprostu jest dla mnie taki sam jak go zapamiętałam...wulgarny , agresywny i budzi we mnie strach.
Myśląc teraz o tym jak byłam w nim szaleńczo zakochana jest mi szkoda samej siebie. Czemu ja dałam się
krzywdzić ? Czemu wcześniej nie uciekłam ? Czemu z nim byłam ? Myślę , że to po prostu błędy młodości.
Gdy byłam już blisko samochodu czułam wręcz jego oddech na plecach , a w moje oczy były już szklane. Kurwa....czemu ja tak cholernie się boje !!? Nie panuje nad tym.
Po chwili brunet łapie mnie za rękę i patrzy w moje oczy po czym wzdycha ciężko.
-Nie bój się mnie.-mówi do mnie spokojnym tonem a ja zabieram spokojnie moją drgająco dłoń z jego uścisku i robię krok w stronę samochodu.
Brunet widząc przerażenie w moich oczach zaciska pięść . Wygląda jak gdyby był na mnie zły za to , że się go boje...wydaje mi się , że to jego wina. Nie Moja !
Skupiam wzrok na jego dłoniach po czym podnoszę wzrok i ponownie spotykam jego oczy. Są ciemne.., ciemne ale nie czarne. Ciemnozielone.
-To ja-ja już po-pojadę.-jąkam się i nie odrywajac wzroku od postaci chłopaka robię kilka kroków w tył i zaczynam otwierać samochód.
-Przepraszam...-szepczę cicho chłopak.
-Wiesz gdzie mam te swoje przeprosiny?-pytam równie cicho ale chyba wystarczająco , ponieważ brunet zmętł. Wsiadam do samochodu a gdy już zamykam drzwi Styles łapie właśnie za nie.
-Powiedz mi jeszcze...jesteś szczęśliwa? Radzisz sobie?-dopytuje zainteresiwany a ja wzdycham.
-Tak i..tak. Mogę już jechać miałam opowiedzieć bajkę na dobranoc Darcy.-mówię szybko aby go zbyć. Dopiero potem orientuje się co tak naprawdę powiedziałam.
-Kto to Darcy??-pyta zaciekawiony.
-To...córka sąsiadki.-odpowiadam próbując być przekonywującą.
-Gdzie teraz mieszkasz ? Dokąd uciekłaś ? Szukałem Cię w całym Londynie . -informuje mnie kiedy chcę zamknąć wkońcu drzwi.
-Nie zamierzam kolejny raz się przeprowadzać , więc myślę , że najlepiej będzie żebyś nie wiedział.W sumie to nawet po co...przecież obiecałeś , że to ostatnie spotkanie.-mówię lekko spięta na jedym oddechu.
-Dobrze...-mówi puszcza moje drzwi a ja zamykam drzwi po czym wyjmuje z kieszeni spodni kluczyki aby odpalić samochód. Gdy uruchamiam silnik drzwi ponownie się otwierają.
-Co znowu?!-krzyczę wściekła patrząc w jego stronę.
-Chciałem zapytać jeszcze czy gdzieś pracujesz i czy zarabiasz.-mówi spokojnie a ja wzdycham z irytacji.
-Tak pracuje , mam pieniądze. Coś jeszcze ? -pytam oschle.
-Nie....już nic.-mówi smutny po czym zamyka drzwi mojego auta i z rękami w kieszeni odchodzi w swoją stronę.
Mam nadzieję , że to koniec mojego koszmaru i już go nigdy nie zobaczę.
Heeey !!
Tak jak obiecałam dodaje...;)
A teraz uciekam na basen !!
Dziękuję dziewczynom za przetłumaczenie tekstu!!
Pozdrawiam xxx
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro