Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#13.

Pierwsze co dostrzegam w pudełku to biała kartka .Nie patrząc co na niej piszę pokazuje ją Elenour pytająco.
-Nie pytaj , tylko czytaj !-krzyczy dziewczyna i uśmiecha się najpierw do mnie a potem do Katy.Biorę kartkę do ręki i zaczynam ją czytać.
Droga Ally
Na początku listu chciałbym Ci serdczecznie podziękować za to że mimo swych przekonań postanowiłaś dać się zaprosić na tą randkę.Obiecuje że będzie to najlepszy wieczór w twoim życiu.Chciałem coś ci kupić , padło akurat na sukienkę.Mam nadzieję że Ci się spodoba.
Dozobaczenia
Harry
Uśmiechałam się kilka minut do kartki po czym zaczełam wyjmować folię z pudełka aby dokopać się do sukienki.Gdy wkońcu mi się udało znalazłam kolejne pudełko , i następne , i jeszcze jedne.Dziewczyny śmiały się na łóżku z żartu Harrego który nawet był zabawny ale przez niego straciłam trochę czasu.Kiedy wkońcu otworzyłam ostatnie pudełko ujrzałam czarny materiał , jest już jeden plus , nie jest różowa.Wyjełam ją z pudła i obejrzałam była śliczna , dopasowana , stworzona dla mnie. Odrazu poszłam do garderoby ją przymierzyć .Była cudowna , w moim stylu i guście.
-O kurwa....-powiedziały chórem dziewczyny kiedy weszłam do pokoju się im pokazać.
-O tak wielkie kurwa...-mówię i uśmiecham się do lustra oglądając siebie w sukienkce.Naprawdę zaczynam czuć lekkie wyrzuty sumienia za to że jest on taki dobry i będę musiała go potraktować tak ja mówi Thomas.Ignoruje te uczucie i powracam do podziwania swej brzydoty w pięknej sukience która opina moje ciało.
Chwilę jeszcze rozmawiam z Elenour ale ta szybko wychodzi gdyż śpieszy się do Loisa...zakochańce.Z bólem zdejmuje z siebie materiał i idę do łazienki zacząć szykować się na to "randkę".Jestem bardzo ciekawa gdzie zabierze mnie chłopak , i jak spędzę ten wieczór.
W łazience biorę szybki prysznic i robię trochę mocniejszy ale nie przesadnie makijaż.Znajduje po czym ubieram koronkową bieliznę której na pewno wieczorem nie mam zamiaru ściągać.Po czym lekko faluje włosy i opuszczam łazienkę.Idę do pokoju i znowu ubieram czarną sukienkę.Znajduje do niej również czarne szpilki i pasującą torebkę. Harry ma być o 8 więc zostało mi jeszcze...3 minuty.Wow długo mi to zajęło...to może dlatego że ze 3 godziny stałam przed lustrem i robiłam sobie zdjęcia w nowej sukience.
Kiedy Harry puka do drzwi , dopadają mnie myśli że on może też wie o tym że należę do gangu , może jego szef też wymyślił jakiś plan . Orientuje się że chłopak już od 2 minut puka i idę otworzyć drzwi.
-Cześć.-mówię krótko i zamykam za sobą drzwi domu zostawiając w nim samą Katy ,o Boże oby nie rozniosła nam chaty......znowu.
-Hej, pięknie wyglądasz.-mówi z uśmiechem i prowadzi mnie do swojego samochodu po czym otwiera drzwi...gentelman.
-To dzięki tobie , dziękuję za prezent jest cudowny.-mówię uroczo na co chcę mi się rzygać.Przesłodziłam.
-Jaki prezent?! -pyta ze śmiechem i zajmuje miejsce kierowcy.
-Gdzie mnie zabierasz?-pytam zapinając pas.
-...Do lasu.-odpowiada skupiony na drodze i się uśmiecha na chwilę do mnie.
-Znowu...-odpowiadam i oboje wybuchamy śmiechem.Harry odwraca się w moją stronę i się patrzy z uśmiechem i nie zwraca uwagi na drogę , chwilę go obserwuje ale po chwili robi się to już dziwne i odwracam wzrok na drogę.
-Harry uważaj !!!-krzyczę chłopak bierze gwałtowny zakręt przez co lądujemy na poboczu.

Hello !!!!
Co myślicie o tym rozdziale ?
Jak myślicie ktoś ucierpiał ?
Komentujcie , gwiazdkujcie itd.
Dziękuję za 1tys. gwiazdek !!! Jesteście najlepsi <3

Pozdrawiam xxx

Styleesowa

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro