3.
Gdy spotykacie się drugi raz i prosi Cię o numer:
Yeonjun:
Znowu przechadzałaś się po tym samym parku, tym razem bez aparatu. Krążąc alejkami otoczonymi przez drzewa, krzewy i lampy, na ławce spostrzegłaś Yeonjun'a i szybko do niego podeszłaś:
- Hej! - powiedziałaś radośnie
- Cześć. - powiedział z uśmiechem chłopak
Po chwili podbiegł do was mały chłopczyk:
- Noona! Hyung! Zgubiłem się... - powiedział malec
Wy wzieliście chłopca na ławkę, na której siedieliście i poczekaliście, aż ktoś po niego przyjdzie. Po chłopca przyszła mama, a on na pożegnanie pomachał do was, uśmiechnęliście się do siebie i kontynuowaliście rozmowę. Po pół godziny dostałaś wiadomość od taty, abyś wracała już do domu, chciałaś odejść, lecz Yeonjun uniemożliwił ci to łapiąc Cię za nadgarstek.
- Daj mi swój numer. - powiedział
- Co? - zapytałaś
- Daj mi swój numer. - powtórzył
Odwróciłaś się do niego twarzą i poprosiłaś o telefon. Chłopak podał Ci do ręki smarphone'a, a ty szybko zapisałaś mu swój numer w kontaktach i odeszłaś od niego z uśmiechem na ustach.
- Napewno zadzwonię! -usłyszałaś, a twój uśmiech poszerzył się.
Soobin:
Pomaszerowałaś do sklepu w celu zdobycia twoich ukochanych żelków (jeśli nie lubisz wstaw coś innego). Po dotarciu do miejscowego sklepiku pędem ruszyłaś do regałów ze słodyczami. Przeglądałaś półki w poszukiwaniu twojej cukrowej miłości, lecz nigdzie nie znalazłaś tej charakterystycznej paczki. Nagle coś Cię podkusiło, aby spojrzeć w górę, tak na najwyższej półce stały one - twoje kochane żelki. Problem był jeden - w żaden sposób nie mogłaś ich dosięgnąć, wyciągałaś ręce, stawałaś na palcach, podskakiwałaś, lecz za żadne skarby nie mogłaś ich dosięgnąć. Zrezygnowana chciałaś chwycić pierwszą lepszą paczkę chipsów i zaszyć się z nimi pod kocem, w swoim domu. W ostatniej chwili usłyszałaś za sobą znajomy głos należący do Soobin'a :
- To chciałaś? - zapytał ukazując dołeczki na policzkach
- Tak, dzięki. - powiedziałaś lekko speszona
- Trzymaj. - powiedział chłopak wręczając ci paczkę słodyczy do ręki
- Jeszcze raz dziękuję. - powiedziałaś i chciałaś już odejść, lecz przeszkodziła Ci w tym ręka Soobin'a spoczywająca na twoim ramieniu.
- Nie ma nic za darmo. - powiedział chłopak uśmiechając się uroczo
- Co chcesz? - zapytałaś
- Twój numer. - odparł pewnie Soobin
- Ok. Daj telefon.
Nastolatek wyjął telefon z przedniej kieszeni spodni i podał Ci go do ręki, ty zapisałaś mu swój numer i oddałaś urządzenie dla wyższego, aby następnie dumnym krokiem odmaszerować z żelkami w stronę kasy, zostawiając uśmiechniętego Soobin'a w alejce ze słodyczami.
Beomgyu:
Znowu musiałaś iść do Big Hit, bo twój jakże kochany brat znowu czegoś zapomniał, tym razem była to maska, więc Kook'i nie mógł opuścić budynku wytwórni nie narażając się na atak ze strony fanek. Z maseczką w ręku znowu poszukiwałaś brata przemierzając niezliczone korytarze w budynku wytwórni. Znowu nie mogłaś go znaleźć, a twoje oczy znowu ujrzały tego samego chłopaka, który pomógł Ci ostatnim razem znaleźć JungKook'a. Tym razem to on podszedł do ciebie i spytał:
- Znowu nie możesz znaleźć JungKook'a hyung'a?
- Tak, znowu.
- Widziałem go przed chwilą, chodź zaprowadzę Cię! - powiedział entuzjastycznie Beomgyu - Ale nie za darmo. - dodał po chwili
- Ile chcesz? - chwyciłaś za portfel
- Nie chcę pieniędzy. - powiedział pospiesznie chłopak
- W takim razie co? - zapytałaś
- Chcia-chciałbym t-twój n-numer. - powiedział jąkając się Beomgyu
- W porządku. - powiedziałaś i uśmiechnęłaś się do nastolatka
- Naprawdę!? - powiedział zdziwiony chłopak
- Tak, ale daj telefon.
- Już. - Beomgyu zaczął drżącymi rękoma wyciągać telefon z kieszeni - Proszę. - podał Ci go.
Chwyciłaś urządzenie w dłoń, zapisałaś chłopakowi swój numer i oddałaś telefon właścicielowi, w tym momencie usłyszałaś głos swojego brata:
- [T.I] ciebie o coś popro- A tego to się nie spodziewałem. Chłopaki chodźcie! - ty rzuciłaś w JungKook'a maseczką i zwiałaś z wytwórni zostawiając Beomgyu z wypiekami na policzkach.
Taehyun:
Fala upałów nie ustępowała, żaden z twoich znajomych nie miał czasu wybrać się z tobą na basen, stwierdziłaś więc, że warto byłoby chociażby pójść do sklepu po lody. Założyłaś buty i ruszyłaś w kierunku sklepu. Kiedy weszłaś do małego budynku podeszłaś do lodówki i zaczęłaś wybierać. Gdy zdecydowałaś się na zimną słodycz otworzyłaś lodówkę. W momencie kiedy chwyciłaś loda chwyciła go również męska dłoń podniosłaś wzok i napotkałaś twarz chłopaka Po poznanego na basenie.
- Ja miałam na niego ochotę, więc możesz go puścić. - zapytałaś grzecznie
- Nie. - odpowiedział obojętnie
- Byłam pierwsza, a po za tym dziewczynom się ustępuje, więc go puść. - powiedziałaś lekko wkurzona
- Puszczę go pod warunkiem, że dasz mi swój numer. - powiedział chłopak
W tym momencie wyjęłaś z kieszeni długopis i zanotowałaś na ręku chłopaka swój numer. Taehyun zgodnie z umową puścił loda, którego wzięłaś ty i powędrowałaś za niego zapłacić. Chłopak stał tam jeszcze patrząc jak ze zwycięskim uśmiechem idziesz do kasy.
HueningKai:
Tym razem do kina wybrałaś się z przyjaciółką. Weszłyście do budynku, a ty spostrzegłaś, że przy kasie stoi ten sam chłopak, na którego wpadłaś ostatnim razem. Wysłałaś swoją przyjaciółkę po przekąski, a sama poszłaś po bilety. Podczas stania w kolejce zaczepiłaś Kai'a i zaczęliście rozmawiać, zakupiliście bilety i kierowaliście się w stronę sali. Miejsca mieliście obok siebie, więc dyskutowaliście również w trakcie reklam przed filmem. Po seansie twoja przyjaciółka zmyła się do domu, a ty zostałaś zatrzymana przez Kai'a.
- Słuchaj [T.I], czy mógłbym może dostać twój numer, oczywiście jeśli nie chcesz to do niczego Cię nie zmuszam.
- Daj telefon.
- C-co?
- Daj telefon. - powtórzyłaś łagodnie
Kai podał Ci telefon, a ty zapisałaś mu swój numer i rozeszliście się w swoje strony.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro