Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

23.

Kiedy wyjeżdżacie na wakacje:

Yeonjun

- Jagiya spakowałaś się już?! - usłyszałaś krzyk Yeonjun'a dobiegający z korytarza

- Już, chwileczkę! - odkrzyknęłaś pospiesznie wybierając pomiędzy ubraniami

- Jagi- O Boże... - do pokoju wszedł chłopak, który widząc twoje rozterki zdecydował spakować Cię sam

Yeonjun ostro wziął się do roboty i po dwudziestu minutach twoja walizka była wypełniona ubraniami.

Soobin

Chłopak taszczył właśnie wasze walizki do samochodu, kiedy w pewnym momencie zapytał:

- [T.I], co ty tam wpakowałaś,  że to tyle waży?

- Tylko najważniejsze rzeczy. - odpowiedziałaś 

- I najważniejsze rzeczy ważą tonę, tak? - dopytał 

- No ale oppa! - powiedziałaś tupiąc nogą

- Tym razem Ci podaruję, ale to jest ostatni raz

Beomgyu

- Jagi, głodny jestem... - zawodził Ci nad uchem od jakiegoś czasu chłopak

- Przecież widzisz, że nie ma po drodze nic do jedzenia. - powiedziałaś zrezygnowana wlepiając swój wzrok w drogę

- Ale [T.I], ja chcę jeść... - nie dawał za wygraną Beomgyu

- Restauracji to ja Ci nie wybuduję, zatrzymamy się w najbliższym KFC.

- Ale ja chcę pizzę! - protestował

- To pojedziemy na pizzę. - powiedziałaś

- Kocham Cię! - wykrzyknął radośnie chłopak

- Ja ciebie też... - powiedziałaś nieco ciszej, kręcąc lekko głową 

Taehyun:

Wy akurat szukaliście hotelu, lecz żaden nie mógł sprostać waszym wymaganiom:

- Ten nie, ma za małą łazienkę. - powiedział zdegustowany chłopak 

- Ten nie ma widoku na morze, czyli też odpada. - powiedziałaś usuwając kolejną, otwartą kartę

 - Ten nie ma Internetu. Odpada. - rzekł znudzony już Taehyun 

- A może ten? - zapytałaś - Internet jest, widok na morze jest, duża łazienka również.

Taehyun widząc cenę pokoju po prostu zamarł:

- Czy ty chcesz brać kredyt, aby zapłacić za to?! - powiedział zirytowany chłopak

 HueningKai:

- [T.I], nogi mnie już bolą... - narzekał Kai

- No już nie daleko. - odpowiedziałaś 

- Ja już nie dam rady... - powiedział zmęczony wędrówką maknae

- Kai, proszę Cię, nie zachowuj się jak dziecko. - poprosiłaś 

- Pod jednym warunkiem... - rzekł z chytrym uśmiechem

- Jakim znowu? - zapytałaś

- Dostanę buziaka! - powiedział uśmiechając się

- Chyba kopa w dupę! - odrzekłaś

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro