8
Pochyłe - jego myślo
Gdy chcesz z nimi porozmawiać ale cię odtrącają
Bang Chan
Z nim nie próbowałaś gadać bo wiedziałaś że w końcu za tobą zatęski i sam się ogarnie.
Lee Know
Mark zaprosił cię na ich próbe więc poszłaś. Byłaś właśnie przed wytwórnią i szukałaś numeru do chłopaka gdy nagle z budynku wyszedł Minho przy czym wpadł na ciebie.
- No proszę proszę. Czyżbyś przyszła do swojego przyjaciela? - zapytał podkreślając słowo "przyjaciela".
- Tak. Możesz mi powiedzieć o co ci chodziło na tej imprezie? - zapytałaś dalej szukając numeru Marka.
- Nie nie mogę. Jesteś żałosna. Nie mogę na ciebie patrzeć. - powiedział i poszedł dzieś.
Dobra teraz chyba przesadziłem.
Changbin
Z nim nie miałaś jak pogadać ani popisać. Bo cię zablokował i nie wpuszczał do domu.
Hyunjin
Szybko powiegłaś do domu zostawiając Lucasa w szoku. Przez 2 dni nie spałaś, nie jadłaś i tylko cały czas płakałaś. Byłaś osobą którą można łatwo zranić a to co się wtedy wydarzyło trafiło w twój czuły punkt. Bałaś się stracenia najbliższej ci osoby ktorą był Hyunjin. Inni że Stray Kids cały czas dzwonili i pisali ale wreszcie Felix nie wytrzymał i zabrał Hwangowi kluczę do twojego domu które mu kiedyś dałaś i przyjechał do ciebie. Gdy chłopak cię zobaczył od razu do ciebie podbiegł.
- T/I co się dzieje?! - przytulił cię i głaskał po głowie. - Ty spałaś albo jadłaś w ogóle? - nie miałaś siły nic powiedzieć więc tylko pokręciłaś głową. Natychmiast poszedł do kuchni i przyniósł coś do jedzenia. Zjadłaś to od razu. - Zadzwonię do kogoś. Zaraz wrócę. - powiedział i wyszedł z pomieszczenia. Słyszałaś tylko to co mówił Felek ale i tak wiedziałaś że rozmawia z Hwangiem.
- Z kim rozmawiałeś? - zapytałaś jak wrócił.
- Hyunjinem. Jedziemy do dormu. - powiedział I wziął cię za rękę wierując się w stronę auta.
- Ale po co? - chciałaś wyrwać twoją rękę z uścisku jednak nie miałaś siły.
- Bo musze sobie z nim porozmawiać a ciebie samej nie zostawie. - chwilę później byliście już po domem. - GDZIE JEST HWANG?! - Felix wbił do domu i dopiero wtedy cię puścił.
- Czego chcesz? - zza rogu wyszedł Hwang. - Co to tu robi? - powiedział wskazując na ciebie palcem. Najbardziej zabolało cię to że powiedział na ciebie "to" czyli wydług niego byłaś zwykłą rzeczą. Widziałaś ten mord w oczach Australijczyka. Szarpnął Hyunjina i poszli do salonu gdzie było słychać ich kłutnie. Ty przestraszona cały czas stałaś przy drzwiach i nie ruszałaś się nawet na centymetr.
- T/I wejdź do środka. Tu jest zimno a ty nie wyglądasz na najzdrowszą. - powiedział Han gdy zorientował że dalej stoisz w miejscu. Nagle usłyszałaś głośne tupanie chłopaków.
- MAM WYJEBANE NA TĄ SUKE! NIECH SIE SPOTYKA Z KIM CHCE! - usłyszałaś jak Hwang krzyczy i po jego wypowiedzi mogłaś się zorientować że chodziło o ciebie. Zachciało ci płakać Felix widząc to od razu cię przytulił. Wziął cię za rękę i wróciliście do ciebie do domu gdzie płakałaś wtulona w Felka.
Może nie powinienem się tak na nią obrażać. W końcu ją koch... znaczy bardzo lubię. Jest dla mnie ważna a potraktowałem ją jak śmiecia.
Han
Na początku nie było po tej kochanej wiewiórce widać że się obraził. Pisałaś z nim jednak zdziwiło cię to że odpowiada Ci tylko tak lub nie. Pisałaś mu dlaczego się tak dziwnie zachowuje to mówił że nie wie o co ci chodzi i że musi kończyć. Coraz częściej ci nie odpisywał i totalnie olewał. Często wysyłałaś zdjęcia ze spotkań z Jeaminem i wysyłałaś je miedzy innymi Hanowi.
Chodziłaś sobie po mieście bo ci się nudziło. Zaszłaś oczywiście do parku. Chodziłaś sobie gdy zauważyłaś idącego Hana z nosem w telefonie. Napewno cię nie widział więc postanowiłaś podejść z zaskoczenia i pogadać z nim.
- Hejka. - powiedziałaś podchodząc. Jak poparzony odskoczył.
- O T/I część. - powiedział bez emocji.
- Możemy pogadać? - zapytałaś z nadzieją.
- Eee nie. Śpieszę się i nie mam czas. Także cześć. - powiedział i odszedł.
Nich idzie sobie do Jeamina. O czym ona niby chce ze mną gadać?
Felix
Po całym zajściu w parku musiałaś jechać do szpitala ponieważ ręka mocno krwawiła i bardzo bolała. Pojechaliście tam z Renjunem od razu uwcześniej starając się zatamować krwawienie bandaną (?) którą nosił na ręce chłopak. W szpitalu opartrzyli ranę oraz zszyli ją a następnie dla bezpieczeństwa owinęłi w bandaż. Razem z przyjacielem pojechaliście do ciebie do domu gdzie chłopak kazał ci odpoczywać i starać się nieużywać tyle skaleczonęj ręki. Jun poszedł zrobić coś do jedzenia a ty postanowiłaś zadzwonić do Felka.
- Debilu czemu nie odbierasz. - dzwoniłaś do niego wielokrotnie ale wreszcie się poddałaś i zadzwoniłaś do Seungmina.
- Halo? - usłyszałaś znajomy głos w słuchawce.
- Hej Seungmin. Tu T/I. Co się dzieje z Felixem?
- On? Zachowuje się jak dziecko. Obraził się na ciebie bo się z Renjunem chyba spotykałaś i olewałaś zajęcia z tańca.
- Co za debil. Mógłbyś pójść z nim do parku ja tam przyjdę i z nim pogadam.
- Wątpię żeby z tobą pogadał ale możemy tak zrobić.
- Dobra to o 17 pójdźcie do parku koło fontanny tam raczej nie powinno być nikogo.
- OK.
- Dzięki Min. Papa.
- Pa.
Powiedziałaś o całym planie Junowi i się zgodził pójść z tobą. O wyznaczonej godzinie pojawiliście się na miejscu. Seungmin I Felix już tam byli. Gdy Min was zauważył zaczął pokazywać coś w inną stronę żeby odwrócić uwagę Bokiego (dla nie wiedzących to skrót od Yongbok czyli od prawdziwego imienia Felixa) . Stanęłaś obok i odchrząknęłaś. Kim natychmiast się odsunął i poszedł usiąść na jakąś ławkę z Junem.
- Możesz mi powiedzieć o co ci chodzi? - powiedziałaś stając bliżej chłopaka.
- Nie nie mogę. Pójdę już. - powiedział I chciał iść jednak złapałaś go za rękaw bluzy. - Puść mnie! - krzykną i popchną cię za rękę na której miałaś ranę. Syknęłaś z bólu i złapałaś się za bolące miejsce. - T-T/I wszystko w p-pożądku? - zapytał z szeroko otwartymi oczami patrząc jak kucasz i trzymasz się za rękę. - A z resztą nie ważne. J-ja już p-pójdę. - powiedział i zaczął kierować się w stronę wyjścia z parku. Min pobiegł za nim wcześniej pytając się czy nie potrzebujecie pomocy.
Razem z Renjunem wróciliście do ciebie i rozmawialiście na temat tej całej sytuacji
Czyli jednak coś się stało. Nigdy sobie nie wybacze tego że ona musi teraz przeze mnie cierpieć. Niezasuguje na przyjaźń z nią.
Seungmin
Nazajutrz postanowiłaś przeprosić Mina za zachowanie Yugyeoma i powiedzieć że on sobie tylko żartował. Gdy weszłaś do wytwórni standardowo przywitałaś się ze wszystkimi. Po dowiedzeniu się w której sali są od razu tam poszłaś. Zauważyłaś Seungmina na korytarzu jak zbierał z podłogi jakieś papiery.
- Co za niezdarą. - pomyślałaś i podeszłaś pomóc mu zbierać rzeczy.
- T/I? Co ty tu robisz? Nie prosiłem cię o nic. - zapytał zdziwiony.
- Chciałam przeprosić cię za wczorajszą sytuację. Yugyeom sobie tylko żarto... - nie dane ci było dokończyć.
- Daruj sobie. Nie chcę wyjaśnień. Skoro wolisz jego to nie zaprzątaj sobie głowy mną. - powiedział i chciał iść.
- Ale o co ci chodzi? - zapytałaś nie wiedząc k czym mówi chłopak.
- Po prostu się odwal! - krzykną i wszedł do sali.
Może powinienem dać jej to wytłumaczyć?
I.N
Wróciłaś do domu i zaczęłaś żałować że nie porozmawiałaś z nim. Na następny dzień postanowiłaś to zrobić więc jak tylko rano wstałaś jak najszybciej udałaś się do szkoły. Poszłaś do klasy jak zawsze.
- Hej T/I. - od razu przywitał cię Jisung. Zaczęłaś rozglądać się po klasie w poszukiwaniu I.N'a.
- Część. Muszę coś załatwić. - powiedziałaś idąc w stronę ostatniej ławki w której siedział Jeongin.
- Nie idź do niego. Jeszcze ci coś zrobi. - próbował przekonać mnie przyjaciel. Odepchnęłaś go tylko i podeszłaś do ławki.
- Możemy pogadać? - zapytałaś opierając się na ławce.
- Wczoraj zadałem Ci to samo pytanie i mnie olałaś, więc czemu nagle zmieniłaś zdanie? - zapytał.
- Bo nie chce żebyśmy się kłucili. - powiedziałaś zabierając Chłopaków telefon w którym cały czas coś robił.
- Mhm fajnie że wczoraj mnie zostawiłaś i miałaś na to wyjebane. Wiesz co? Mam w dupie czy chcesz czy nie chcesz się pogodzić. - powiedział i wyszedł z klasy.
Może jednak powinienem z nią porozmawiać?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro