53.
KIEDY OKRYWA TWOJE NOGI, PONIEWAŻ CZUJESZ SIĘ NIEKOMFORTOWO
HYUNJIN
-Hm?-roześmiałaś się, gdy Hyunjin automatycznie pognał w twoją stronę.
Byliście nad rzeką i chcieliście się zrelaksować. On zajmował się sztuką, ale teraz znalazł się przed tobą, by położyć swoją dżinsową kurtkę na twoich kolanach. Obserwował jak niezliczona ilość facetów przechadza się obok ciebie, spoglądając na ciebie i czuł jak bardzo to cię krępuje. Kiedy już przykrył twoje nogi, zadowolony uśmiechnął się i delikatnie poklepał twoje nogi, dając ci szybkiego buziaka w usta.
-Hyunjin.-zachichotałaś, gdy pospieszył z powrotem do swojego płótna i zaczął malować ponownie.
Zrobiło ci się ciepło na sercu, gdy zdałaś sobie sprawę, że wyczuwa każde twoje emocje i robi wszystko byś czuła się komfortowo i bezpiecznie. Nie wiedziałaś, że to właśnie ciebie malował. Po niedługim namyśle na malunku dodał kurtkę.
SEUNGMIN
Seungmin był cichym, opiekuńczym typem chłopaka. Na początku ledwo zauważałaś co robi, dopóki Felix nie zwrócił na to uwagi.
Dziś wieczorem jednak zwróciłaś na to uwagę. Miałaś na sobie strój, który był krótszy niż większość, do której byłaś przyzwyczajona i byłaś tym trochę zdenerwowana. Co było jasne dla Seungmina.
-Co ty robisz?-szepnęłaś, ponieważ byłaś na zewnątrz z chłopakami. Tak się złożyło, że siedziałaś na końcu stołu na widoku wszystkich przechodzących obok.
-Chronię cię.-uśmiechnęłaś się do niego.
Wiedział, że zawsze byłaś trochę nieśmiała, jeśli chodzi o publiczne wyjścia, zwłaszcza gdy byłaś w spódniczce. Wymagało to od ciebie trochę odwagi, aby ją założyć.
-Dziękuję.-wyszeptałaś, całując jego policzek i przytulając się do niego.
I.N
Jeongin szczególnie zwracał na ciebie uwagę. Jak tylko usiadłaś, na twoich nogach migiem znajdował się koc lub kurtka. Nawet w dormie.
-Chłopaki nie patrzą, kochanie. Nie obchodzi ich to.-próbowałaś go uspokoić, ale najmłodszy członek nie miał nic z tego, ponieważ upewnił się, że twoje nogi są przykryte kocem.
-Wiem słońce, ale to oznaka szacunku.-powiedział, patrząc na ciebie. Uśmiechnęłaś się do niego z powrotem.
Byłaś nowa w Korei i wciąż uczyłaś się wiele o kulturze i sposobie, w jaki rzeczy tam działały.
-Och, w porządku.-spojrzałaś na niego, a on lekko się zarumienił.
Od czasu przeprowadzki tam był twoim nauczycielem dla wielu rzeczy, których nie wiedziałaś lub nie rozumiałaś.
-Dziękuję, panie Yang.-dokuczyłaś mu, całując jego policzek.
LEE KNOW
Minho zawsze cię chronił. Nigdy nie chciał, żebyś czuła się niekomfortowo i zawsze cię obserwował, kiedy byliście razem poza mieszkaniem. Dziś nie było inaczej, poszliście do nowej restauracji. Miałaś na sobie sukienkę i nie zdałaś sobie sprawy, że będziesz siedziała na podłodze podczas jedzenia.
-Trzymaj.-szepnął, zsuwając swoją kurtkę z ramion i delikatnie kładąc ją na twoje nogi. Ciepłe uczucie rozeszło się po całej tobie, gdy uśmiechnęłaś się i podziękowałaś mu za to.
Przez całą noc chłopak uważnie cię obserwował, upewniając się, że było ci wygodnie. Nawet gdy wstawaliście do wyjścia, zablokował komukolwiek możliwość zobaczenia cię i pomógł ci wstać, poprawiając twoją sukienkę.
-Najlepszy chłopak w historii.-wyszeptałaś przed złożeniem pocałunku na jego policzku, ciesząc się sposobem, w jaki jego policzki płonęły jasną czerwienią.
BANGCHAN
Chan jest typem chłopaka, który natychmiast chwyta kurtkę lub koc, by położyć na twoich kolanach, gdy zauważa, że przesuwasz się niewygodnie.
Dorastał z dwoma kobietami wokół niego (mama i siostra) i potrafił wyczuć, kiedy kobieta nie czuje się zbyt dobrze.
-Masz kochanie, weź ją.-wyszeptał, po czym zsunął swoją skórzaną kurtkę i delikatnie położył ją na twoich kolanach.
Jeśli w dormie usiądziesz i twoja spódniczka podwinie się trochę do góry, on natychmiast kładzie ci koc na kolanach. Nie chodzi o to, że nie ufa chłopakom, bo oczywiście ufa. Chce tylko, żebyś czuła się komfortowo. To samo dzieje się, gdy wychodzicie na kolację do restauracji. Kładzie swoją kurtkę na twoich kolanach i uśmiecha się do ciebie, nawet jeśli jest mu zimno-co prawie nie zdarza mu się. Mam na myśli, że potrafi nosić szorty nawet w zimie.
-Nie jest ci zimno, Channie?
-Mi? Nie?-uśmiechnął się wpatrując się w ciebie. Klimatyzacja w restauracji dmuchała, ale on nawet nie drgnął. Ani razu.
FELIX
Felix natychmiast zauważył zmianę twojego nastroju. Z radosnego uśmiechu i śmianiu się z chłopakami przeszłaś do nieśmiałego patrzenia na siebie, próbując trochę naciągnąć sukienkę. Chłopak rozejrzał się dookoła, szukając tego, co sprawiło, że poczułaś się tak nieswojo.
Kiedy próbował wstać, zacisnęłaś dłoń na jego ręce i błagałaś go, żeby nie robił scen. Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebował, była drama, która dodawała mu sławy idola.
-Weź ją.-powiedział.
Zsunął swoją kurtkę, kładąc ją delikatnie na twoich kolanach i patrząc w kierunku mężczyzny, który się na ciebie gapił.
-Pieprzony dziwak, powinien nauczyć się nie gapić.
To było oczywiste, jak bardzo był wkurzony, że nie mogłaś nawet nosić sukienki w miejscu publicznym, bez bycia obserwowaną lub czucia się niekomfortowo.
Po prostu przytuliłaś się bliżej do swojego chłopaka i próbowałaś się bardziej zrelaksować.
HAN
Nie sądziłaś nawet, że Jisung zauważył, jak bardzo czułaś się nieswojo i dopiero, gdy przesunęłaś się obok niego, zdał sobie sprawę, co się dzieje. Była tam grupa nastoletnich chłopaków, którzy patrzyli w twoim kierunku i uśmiechali się do siebie.
W ciągu kilku sekund bluza Jisunga została zdjęta z jego pleców i położona na twoich kolanach, pozostawiając go w jednej z jego białych koszulek, ale nie przejmował się tym.
-Wszystko w porządku?-zapytał, wysuwając się ze swojego miejsca i pozwalając ci usiąść tam, gdzie on wcześniej, więc znalazłaś się między nim a Changbinem i w ten sposób zakryli cię.
-Doskonale.-wyszeptałaś, kładąc głowę na jego ramieniu.
CHANGBIN
Changbin był typem chłopaka, który natychmiast zdejmował kurtkę i kładł ją na twoich kolanach, nawet jeśli nie czułaś takiej potrzeby. W jego oczach chciał, żebyś miała na sobie koc lub przynajmniej kurtkę, żeby nikt nie gapił się w twoim kierunku.
Wielokrotnie był gotów walczyć z każdym, kto ośmieliłby się patrzeć na ciebie zbyt długo, gdybyś nie miała czegoś, co zakrywałoby twoje nogi.
-Binnie, nic mi nie jest. Sukienka zakrywa mi połowę nóg.-zachichotałaś patrząc jak twój chłopak i tak położył koc na twoich nogach.
Plaża była pełna facetów i Changbin nie uważał, że jest w porządku.
-Nie chcę, żeby było ci niewygodnie.-wymamrotał uroczo, zanim uśmiechnęłaś się i przycisnęłaś usta do jego policzka, obiecując, że wszystko okej.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro