49.
KIEDY INNY CZŁONEK ZESPOŁU JEST TWOIM PRZYJACIELEM
HYUNJIN
-Czy on się tobą opiekuje?-zapytał Minho, gdy usiadł naprzeciwko ciebie i Hyunjina, bardzo uważnie obserwując waszą dwójkę.
-Oczywiście, że tak.-wtrącił Hyunjin, lekko obrażając się na pytanie starszego.-nie jestem okropny.
Lee szybko go uciszył, wpatrując się w ciebie.
-Wiem dokładnie, jaki jesteś i chcę się upewnić, że dbasz o moją najlepszą przyjaciółkę.
-Rozumiem, że chcesz nadal opiekować się Y/n.-westchnął.-ale jestem w stanie zrobić to również jako jej chłopak hyung.
W odpowiedzi skinął głową, rozumiejąc punkt widzenia młodszego.
-Chcę się tylko upewnić, że Y/n jest zawsze szczęśliwa..
-Nie sądzisz, że nie uśmiechałaby się, gdyby nie była szczęśliwa?-zasugerował.
-Lee Know, nie musisz się o mnie martwić...
-Przepraszam, wciąż przyzwyczajam się do tego, że muszę się teraz dzielić tobą z Hyunjinem...to nie jest dla mnie łatwe.-uśmiechnął się słabo.
-Będzie łatwiej, jeśli zaczniesz ufać, że ja też jestem szczęśliwa z Hyunjinem.
SEUNGMIN
-Możemy ci pomóc?-Seungmin zapytał, gdy zauważył Jisunga idącego za tobą, gdy wchodziłaś do kręgielni na swoją randkę.
-Powiedziano mi, że idziecie na kręgle i nie chciałem tego przegapić.-uśmiechnął się, pewnie przechodząc obok chłopaka.
Wzruszyłaś ramionami, kiedy starszy wpatrywał się w ciebie.
-Przyszliśy tutaj na randkę, wiesz Han? Nie potrzebujemy trzeciego koła u wozu.
-Myślałem, że to było otwarte zaproszenie.-zauważył, zdejmując buty.-na pewno znajdzie się miejsce dla najlepszego przyjaciela, aby dołączyć, prawda?
Uśmiechnęłaś się, gdy Seungmin spojrzał na ciebie w poszukiwaniu pomocy.
-Mamy zarezerwowany stolik na później i jest to stolik dla dwóch osób...
-Nie martw się, zostawię was samych na kolację.-odpowiedział z uśmiechem.
-Obiecujesz, że wtedy pójdziesz?
Han skinął głową.
-Nie martw się. Nie jestem okropnym przyjacielem. Pozwolę wam mieć trochę czasu sam na sam dzisiaj wieczorem.
-Byłoby o wiele lepiej, gdybyś dał nam całą noc...
I.N
-Tutaj jesteś.-Jeongin uśmiechnął się, gdy znalazł cię siedzącą obok Hyunjina w garderobie.-myślałem o tym, żeby coś przekąsić?
-Czytasz mi w myślach.-mruknął Hyunjin, zamierzając wstać z krzesła tylko dla Jeongina, który zepchnął go z powrotem na dół.
Potrząsnął głową i spotkał się z oczami starszego.
-Nie chcę ci przerywać, ale rozmawiałem z moją dziewczyną. To było otwarte zaproszenie dla ciebie, abyś również do nas dołączył.
-Ona była moja pierwsza.-zaprotestował Hyunjin, rzucając swoje ramię wokół ciebie.-jest moją najlepszą przyjaciółką. Jestem powodem, dla którego wy dwoje się spotykacie.
Skinęłaś głową i wstałaś z kanapy.
-Jesteście tak dramatyczni. Dlaczego zawsze musicie się droczyć?
-Chcesz, żeby on też przyszedł?-Jeongin zapytał cię szczerze.
-On jest moim najlepszym przyjacielem. Ma swoje zdanie.
Chłopak westchnął, zanim podciągnął Hyunjina z kanapy.
-Licz się ze szczęściem, że Y/n jest dla ciebie kochaną przyjaciółką.
-Nie musisz mi mówić, jaka jest wspaniała.
LEE KNOW
-Masz ochotę pójść dziś do kina, sprawdzić ten nowy film?-Minho zapytał cię, gdy schodziłaś po schodach.
-Właściwie miałam zamiar wyjść na kolację z Felixem, zapytał mnie wcześniej.-powiedziałaś, czując się okropnie, gdy jego uśmiech zniknął.
Skinął głową, rozumiejąc, że miałaś plany.
-Na ten film prawie nie ma już biletów...nie sądzę, że będziemy mogli go zobaczyć później w tygodniu, szczerze mówiąc.
-Naprawdę mi przykro...-westchnęłaś, zajmując miejsce na kanapie.-coś się u niego stało i zapytał, czy mam dzisiaj czas, abym mogła dać mu jakąś radę w tej sprawie.
Minho kontynuował przytakiwanie i zajął miejsce obok ciebie.
-Nie martw się. Rozumiem, że muszę się tobą dzielić z nim, jest okej.
-Zarezerwuj bilety na następny film. Będę cała twoja.-obiecałaś mu.
-Nie musisz się z tym źle czuć Y/n.
-Gdyby to był jakikolwiek inny dzień, byłabym bardziej niż szczęśliwa, aby pójść z tobą. Zarezerwuj go, dopóki możesz.
-Tak zrobię i upewnij się, że ty też będziesz się świetnie z nim bawić.
BANGCHAN
-Moje oczy.-zawołał Seungmin z przerażeniem, gdy wszedł do garderoby. Znalazł tam was, tulących się do siebie na kanapie.
-Nikt cię nie prosił, żebyś tu był.-mruknęłaś, lekko przekręcając się w objęciach Chana, abyś mogła spojrzeć na przyjaciela z szerokim uśmiechem.
Seungmin potrząsnął głową i nerwowo usiadł na jednym z pozostałych krzeseł.
-To jest wspólny pokój, jeśli muszę ci przypomnieć. Zastanawiałem się, dlaczego nikogo innego tu nie ma.
-Nikogo nie zatrzymujemy.-wtrącił się starszy z uśmiechem.-pomyślałem, że chciałbyś zobaczyć swoją przyjaciółkę tak szczęśliwą i tak zakochaną.
Wytrzeszczył oczy, patrząc na was.
-Jest pewna granica w tym, jak szczęśliwy chcę ją widzieć, a to ją przekracza.
-Idź i znajdź innych, jeśli chcesz wrócić ponad tę linię.-zażartował do niego.
-Czy zamiast tego nie możecie siedzieć jak normalni ludzie?
Uścisk Chana zacieśnił się wokół ciebie.
-Myślałem, że już się do tego przyzwyczaiłeś.
-Będę żałował dnia, w którym kiedykolwiek was sobie przedstawiłem.
FELIX
-Nie kupiłaś sukienki, która mi się podobała?-Felix zapytał w zakłopotaniu, gdy pokazałaś mu, co kupiłaś ze swojego dnia wolnego.
-Miałam zamiar, ale wtedy Chan zauważył tę sukienkę i wydawała się idealna.-mruknęłaś, dumnie trzymając ją w górze, aby mu pokazać.
Felix skinął głową, starając się utrzymać uśmiech na twarzy.
-Nie mogę uwierzyć, że zdecydowałaś się posłuchać swojego najlepszego przyjaciela zamiast mnie. Myślałem, że czerwona sukienka będzie pasować do ciebie tak dobrze.
-On też jest twoim najlepszym przyjacielem.-przypomniałaś mu szybko.-i czerwona też by się nadała, ale była coś z zielonym.
Jego uśmiech złagodniał, gdy trzymałaś ją przed sobą.
-Nienawidzę tego mówić, ale ta sukienka nie wygląda ładnie. Chan powinien lepiej wybrać.
-Może następnym razem uda mi się kupić czerwoną sukienkę.-powiedziałaś, pocieszając go.
-Może nawet kupię ją dla ciebie..
Zmarszczyłaś brwi.
-Wiem, że mówisz to tylko dlatego, bo jeśli ją kupisz, będziesz musiała nosić ją, a nie tę.
-Być może, ale nie chcę, żeby Chan się na mnie wyżył Y/n.
HAN
-Na pewno cię szkolił, jak mnie pokonać.-jęknął Changbin, odsuwając grę, gdy po raz kolejny go pokonałaś.
-Nic nie zrobiłem.-zaprotestował szybko Jisung, prychając na rozczarowanie, które pojawiło się na twarzy Changbina.
Uśmiechnęłaś się szeroko do Bina, gdy ten złożył planszę.
-Wyżywasz się na mnie.-argumentował Changbin.-jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi?
-A ona jest moją dziewczyną.-powtórzył młodszy, gdy przesunęłaś się na drugą stronę, aby usiąść obok niego.-to nie moja wina, że musisz dzielić się ze mną swoją najlepszą przyjaciółką.
Zachichotałaś cicho.
-Pewnego dnia, kiedy będziesz miał dziewczynę, wtedy zrozumiesz to trochę bardziej Binnie.
-Nie potrzebuję dziewczyny...potrzebuję przyjaciółki.-zawołał do ciebie we frustracji.
-Masz jedną. Właśnie pokonała cię w grze.
-Koniec z dokuczaniem. Co powiecie na rewanż, sprawiedliwy.
-Czy naprawdę chcesz być pokonany ponownie...przez nas obu?
CHANGBIN
-Dobra robota.-dumnie uśmiechnęłaś się, gdy chłopcy schodzili po schodach ze sceny, po skończonym koncercie.
-Dziękuję, że przyszłaś nas wesprzeć.-uśmiechnął się Jeongin, ścigając się, aby przejść do ciebie i mocno cię przytulić w podzięce.
Przez jego ramię mogłaś zobaczyć grymas na twarzy Changbina, który przyglądał się temu.
-Przepraszam, to moja dziewczyna. Nie sądzisz, że to ja powinienem być tym, który przywita ją pierwszy?
-Po prostu go zignoruj.-próbowałaś zachęcić swojego chłopaka, gdy młodszy się od ciebie oderwał.-jeszcze nie jest całkiem przyzwyczajony do tego, że musi się mną dzielić.
Bin szybko zamknął dystans między wami.
-Tylko dlatego, że jesteś teraz jej drugim ulubionym członkiem.
-Ona jednak zawsze będzie moją najlepszą przyjaciółką.-przypomniał mu ostro Jeongin.
-A ja jestem jej chłopakiem. Jej numerem jeden.
Potrząsnęłaś głową na dwójkę.
-Oboje jesteście dla mnie bardzo ważni. Nie musicie robić rankingu kto jest ważniejszy.
-Nie martw się. Już wiem, że jestem twoim ulubieńcem Y/n.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro