Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

42.

KIEDY ZAUWAŻĄ TWOJĄ BLIZNĘ POOPERACYJNĄ

HYUNJIN

Byłaś niesamowicie niepewna siebie z powodu blizny na brzuchu. Większość ludzi była zadowolona i dumna z nich, ale ty nie.

-Dobrze się czujesz?-Hyunjin zapytał, gdy usiadł obok ciebie na basenie. 

Zdecydowaliście się tam pójść, aby się ochłodzić, ale z biegiem czasu stawałaś się coraz bardziej niepewna. Twoja koszulka wciąż była na twoim ciele, a pod nią miałaś swój strój. Im więcej widziałaś ludzi wokół siebie, tym bardziej niepokoiło cię przebywanie w samym stroju kąpielowym.

-Tak, po prostu nie czuję się pewnie..-przyznałaś, spoglądając na chłopaka, który uśmiechnął się do ciebie ciepło.

-Jesteś piękna, Y/n. Obiecuję, nikt nie będzie na ciebie patrzył. Wszyscy są zajęci swoim własnym życiem.-przytaknęłaś przed ostrożnym ściągnięciem koszulki i spodenek, aby odsłonić swój strój kąpielowy. Twoje oczy wróciły do Hyunjina, który wpatrywał się w dół na bliznę z lekko otwartymi ustami.

-Hyunjin...

-Czy wszystko w porządku? Co się stało?-szepnął, ostrożnie dotykając twojej skóry. Zarumienił się lekko przy nagłym dotknięciem. Byliście dopiero na etapie gorących pocałunków, nic więcej.

-G-gdy byłam mała, wycięli mi jedną nerkę.-powiedziałaś. Starszy skinął głową, podnosząc swoją koszulkę, pokazując ci pasującą bliznę do tej twojej.

-Miałem wycinany wyrostek robaczkowy.-uśmiechnął się, gdy spojrzałaś na bliznę. Odwzajemniłaś uśmiech.

Widziałaś mnóstwo ludzi po takiej operacji, ale widok twojego chłopaka załagodził trochę twoją niepewność. 

-Chcesz popływać? Czy posiedzimy tutaj trochę dłużej?-zapytał, siadając obok ciebie na leżaku.

SEUNGMIN

Na kolanie miałaś maleńką bliznę, o której zupełnie zapomniałaś. No chyba, że wpatrywałaś się w miejsce, w którym się znajdowała.

-Co sobie tutaj zrobiłaś?-Seungmin zapytał, gdy położył się obok ciebie na łóżku. 

-Huh?-zerknęłaś w dół do miejsca, gdzie czułaś jego palec i spojrzałaś na małą bliznę, która rezydowała na twoim kolanie.

-Miałam operację, kiedy miałam siedemnaście lat.-przyznałaś, ostrożnie siadając na łóżku. Przyciągnęłaś kolana do klatki piersiowej, aby mógł zobaczyć ją trochę wyraźniej. Nie było to nic, czego się wstydziłaś, ani nawet nie próbowałaś ukryć. Blizna była kolejną historią, jaką miałaś w swoim życiu.

-Jak to zrobiłaś?-zachichotał, gdy delikatnie go szturchnęłaś. Wiedziałaś, że nazywa cię niezdarną na swój własny sposób.

-Spadłam z krzesła i uderzyłam kolanem o ziemię. Skończyło się na tym, że musiałam mieć naprawione ścięgna. Wykonali operację i została blizna.-powiedziałaś.

Chłopak przebiegł palcami po skórze i uśmiechnął się przed umieszczeniem słodkiego i miękkiego pocałunku na twojej skórze.

-Czy ich masz więcej? Chcę pocałować każdą bliznę, którą masz na swoim ciele.-pisnęłaś, gdy pocałował cię mocno, kładąc cię ponownie na łóżku.

I.N

To był szereg blizn na palcach i dłoni, z czasów, gdy byłaś młodsza. Jedyne co pamiętałaś to to, jak rodzice powiedzieli ci, że przełożyłaś rękę przez okno i musiałaś mieć naprawione niektóre ścięgna w ręce.

-Kocham je.-powiedział Jeongin, trzymając cię za rękę przy stole obiadowym. 

Odkąd zaczęliście się spotykać, mówił ci, jak bardzo wyglądasz w nich gorąco. Od tamtej pory znajdował każdą okazję, żeby trzymać cię za rękę. Przesuwał palcami po bliznach i uśmiechnął się, gdy zadrżałaś pod wpływem jego dotyku.

-To tylko głupia blizna.-roześmiałaś się, gdy zaczął całować twoją rękę, a on uśmiechnął się do ciebie.

-Ale to właśnie czyni cię tym, kim jesteś. Jesteś moją osobą, tą samą osobą, która z jakiegoś nieznanego powodu włożyła rękę przez okno.-zaśmiał się, gdy zaczęłaś jęczeć na samą myśl o tym. Nawet do dziś nie miałaś pojęcia, dlaczego czteroletnia ty miałabyś wkładać rękę przez okno, o ile nie był to wypadek oczywiście. W dzieciństwie byłaś dość niezdarnym dzieckiem.

-Lepiej, żeby nasze dziecko nie było tak niezdarne.-powiedziałaś i wstałaś z krzesła. Zaczęłaś zbierać naczynia ze stołu.

-Mam nadzieję, że nie.-mruknął i stanął obok ciebie, pomagając ci wycierać naczynia. 

Tak atrakcyjne jak twoje blizny, nie mógł znieść myśli, że jego własne dziecko może przejść operację lub zrobi sobie krzywdę.

LEE KNOW

To była blizna na twojej klatce piersiowej po operacji serca, którą miałaś, gdy byłaś młodsza. Przy każdej okazji, gdy Minho ją widział, całował ją. Nieważne czy byłaś pod prysznicem, w łóżku czy po prostu rano, gdy się przebierałaś, on nie zamierzał marnować ani sekundy nie rozpieszczając cię pocałunkami. Wiedział, że jesteś trochę niepewna o tym i robił wszystko, co w jego mocy, abyś zobaczyła, jak piękną znalazł cię z blizną.

-Nie musisz tego robić za każdym razem, wiesz.-westchnęłaś, gdy poczułaś usta swojego chłopaka na twojej piersi. 

Zawsze, gdy dochodziło pomiędzy wami do intymnych rzeczy, miałaś tendencję do odsuwania się od niego lub próbowałaś ją ukryć w obawie, że to go odrzuci. Kiedy pierwszy raz zobaczył cię nago, praktycznie chciałaś uciec i ukryć się przed nim, tak bardzo wstydząc się blizny na piersi, ale on ją uwielbiał. Obiecywał ci jak bardzo wyglądasz atrakcyjnie i zamierzał ci to udowodnić tego czy innego dnia. Każdego dnia.

-Nie musisz tego ukrywać. Powiedziałem ci, jak piękną uważam cię z lub bez blizny.-szepnął, gdy delikatnie przycisnął swoje usta do blizny i pocałował całą drogę z powrotem do twoich ust. Nikt nigdy nie widział tej strony Minho z wyjątkiem ciebie. Rozkoszowałaś się uczuciem, że jest tak słodki tylko dla ciebie.

-Nie zasługuję na twoją słodycz.-jęknęłaś przed pocałowaniem go. Uśmiechnęłaś się między pocałunkami, gdy on delikatnie łaskotał twoje boki.

-Zasługujesz na całą słodycz na świecie...albo przynajmniej na wszystko, co mogę ci dać.-znów przejechał ścieżkę od ust do piersi.

BANGCHAN

To była mała blizna na twoim nadgarstku i dłoni. Chan zauważył je na pierwszej randce, ale nie zapytał cię o nie aż do czwartej.

-Co się stało?-zapytał delikatnie.

 Zmarszczyłaś brwi zdziwiona o co pyta i spojrzałaś na niego. Jego wzrok spuszczony był na twój nadgarstek.

-Och, to?-uśmiechnęłaś się lekko, potrząsając głową. To nie było nic poważnego. Po prostu wypadek, gdy byłaś młodsza.-to głupie.-zaśmiałaś się, gdy Chan spojrzał na ciebie. Uśmiechnął się ukazując dołeczki. 

-Powiedz mi.-błagał, przejeżdżając palcami po bliznach. 

-Spadłam z roweru, kiedy byłam młodsza. Próbowałam zaimponować komuś i przejechać przez rampę.-jęknęłaś na myśl o tym. Chłopak zaśmiał się.-musiałam mieć operację, aby naprawić kości w palcach i nadgarstku, ponieważ złamałam je. Od tamtej pory nigdy nie wróciłam na rower.-roześmiałaś się po raz kolejny, kładąc głowę na ramieniu Chana. Jego śmiech sprawił, że całe twoje ciało się rozgrzało.

-To urocze! Czy ta osoba była pod wrażeniem?

-Nie, ale podpisał mój gips.-odpowiedziałaś.

Był ciekawy, dlatego zaczął pytać cię bardziej o twoje dzieciństwo.

FELIX

Nie miało znaczenia czy byłaś w pełni ubrana czy naga, Felix zawsze miał swoje ręce w miejscu, gdzie była twoja blizna. To było coś, co w tobie kochał. To pokazywało, jak bardzo byłaś bezinteresowna.

-Zawsze dotykasz tej strony, dlaczego?-Chan zapytał, gdy zauważył, że Felix stoi za tobą. Jego ręka spoczywała w miejscu, gdzie była duża blizna na twoim ciele.

-Tam jest blizna...podoba mi się.-wyjaśnił, a ty spojrzałaś na niego. Lider dalej spoglądał na ciebie zdezorientowany.

-Mam tam bliznę po operacji. Felix uważa, że to jedna z najlepszych rzeczy na świecie, ponieważ oddałam część mojej wątroby.-zakończyłaś, gdy poczułaś, że twoje ciało po raz kolejny się rozgrzewa. 

Członek twojej rodziny potrzebował jej. Byłaś bardziej niż chętna, aby dać mu to, czego potrzebował. 

-To było takie odważne, bezinteresowne i wspaniałe.-Felix pochwalił się, gdy zaczął składać pocałunki na całym twoim ramieniu. Odwróciłaś się, aby ukryć się w jego klatce piersiowej.

-Każdy by to zrobił.-wymamrotałaś w jego klatkę, gdy kontynuował opowiadanie o tym, jaki jest z ciebie dumny. 

HAN

-Myślę, że to jest niesamowite, wiesz?-powiedział nagle Jisung sprawiając, że zmarszczyłaś brwi i podążyłaś za jego spojrzeniem w dół do swojej kostki. Roześmiałaś się trochę i potrząsnęłaś głową. 

Odkąd zobaczył bliznę, próbował wymyślić jej powód. Wszystkie były niedorzeczne. Ostatnim było to, że zostałaś porwana przez kosmitów.

-Zdajesz sobie sprawę, że nie zostałam porwana przez kosmitów...chyba, że ty się liczysz.- drażniłaś się z nim.

-Ale to nadal jest fajne.-powiedział dramatycznie, gdy dotknął blizny. Zadrżałaś przez nagły dotyk. 

-To jest tylko fajne, bo nie wiesz jak to zrobiłam.-uśmiechnęłaś się, gdy zobaczyłaś, że się zarumienił.

-Więc powiedz mi.-wymruczał, ciągnąc cię za ramię jak dziecko.

-Dlaczego tak bardzo chcesz wiedzieć?

-Chce wiedzieć, jak bardzo się myliłem.-przewróciłaś oczami i potrząsnęłaś głową. 

To była zwykła blizna po operacji, nie było w niej nic naprawdę ekscytującego.

-To nic szczególnego. Miałam wypadek jako dziecko i potrzebowałam operacji, aby naprawić moją złamaną kostkę.-wpatrywał się w ciebie z grymasem.-widzisz? Teraz nie jest tak magicznie, gdy już wiesz, prawda?-potrząsnął głową. Zaśmiałaś się delikatnie, całując go w policzek.-zostałam potajemnie uprowadzona przez kosmitów.-szepnęłaś mu do ucha, sprawiając, że roześmiał się przy twojej próbie pocieszenia go.

CHANGBIN

-Dlaczego zawsze to robisz?-zapytałaś, leżąc naga obok swojego chłopaka. Jego palce automatycznie zaczęły przebiegać po bliźnie, którą miałaś na brzuchu od usunięcia wyrostka.

-Dlaczego robię co?-to było tak, jakby nawet nie zauważył, że robi to, co robi. 

Odkąd Changbin po raz pierwszy zobaczył bliznę, zawsze przejeżdżał czubkami palców po skórze. Nagle stało się to nieświadomą czynnością, którą wykonywał dla ciebie.

-Dotkasz moją bliznę.-spojrzałaś w dół na jego rękę. Jego spojrzenie podążyło za twoim. Uśmiechał się. 

-Nie jestem pewien. J-ja nawet nie zauważyłem, że to robię.-przyznał, gdy spojrzał z powrotem na ciebie.

-Robisz to za każdym razem, gdy uprawiamy seks, albo leżymy razem, a twoja ręka po prostu zaczyna śledzić i rysować wzory na mojej skórze..-powiedziałaś mu ze śmiechem, czując, jak się rozgrzewasz. 

-Czy to ci przeszkadza?-prychnął.

-Nie...lubię to.-przyznałaś.

Chłopak pochylił się do przodu i przycisnął swoje usta do twoich.

-W takim razie będę to robił dalej...

To była obietnica. Od tego momentu, kiedy tylko miał okazję, znajdował się przy dotyku małej blizny na twoim brzuchu.

--------------------------------------------------

Chciałabym was serdecznie zaprosić do śledzenia grupy na facebooku: Pandowe tłumaczenia azjatyckich dram. Jeżeli poszukujecie dram z polskim tłumaczeniem, które ciężko znaleźć to właśnie tam je znajdziecie. sweet_cake65s dziękuję za ciężką pracę i super pomysł! 

Pozdrawiam cieplutko ♥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro