Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

36.

ŚWIĘTA ZE STRAY KIDS

HYUNJIN

Boże Narodzenie zawsze spędzał z rodziną. Obudziliście się wcześnie, aby przygotować śniadanie dla jego rodziców chcąc, żeby mieli miły i relaksujący poranek.

-Ułożyłaś je w kształcie choinki?-Hyunjin zapytał, przekrzywiając głowę na bok, gdy patrzył w dół na naleśniki, które przygotowywałaś.

-Tak, a dodatki będą dekoracją.-zaśmiałaś się delikatnie i spojrzałaś na swojego chłopaka, który po prostu wpatrywał się w ciebie z pełną miłością i uwielbieniem w oczach. 

Każda sekunda spędzona z tobą sprawiała, że zakochiwał się bardziej.

SEUNGMIN

Zapach spalenizny wypełnił dom, kiedy ty i Seungmin spoglądaliście owczo na podłogę, a lider zespołu krzyczał na was przez telefon. Postanowiliście spróbować ugotować w tym roku świąteczny obiad, ale nie poszło to zgodnie z planem. Indyk był spalony tak bardzo, że mógłby być użyty jako krążek hokejowy, a warzywa były spalone do dna ich patelni.

-Myślę, że Minho będzie miał dodatkowe zadanie.-powiedział Seungmin, gdy odłożyłaś telefon i odwróciłaś się, aby na niego spojrzeć.

-Spróbujmy go ubłagać, żeby nas wpuścił.-zaśmiałaś się.

Byliście wdzięczni, że nie spaliliście fizycznie domu, a jedynie jedzenie.

I.N

Nie byliście pewni, jak spędzić święta. Zwykle rozdzielaliście je co roku. Jednego spędzaliście z twoją rodziną, a następnego z jego. Ale w tym roku obie wasze rodziny były zajęte. Żaden z was nie chciał być tym, który gotuje, więc został spędzony zamawiając na wynos z każdego miejsca, które było otwarte i spędziliście dzień razem.

-Czy chcesz ostatnią sajgonkę?-zapytałaś, machając mu pod nosem i chichocząc trochę na sposób, w jaki jego oczy śledziły kawałek jedzenia.-to znaczy tak.-wyszeptałaś wpychając go do ust i śmiejąc się.

Jeongin chrząknął o tym, jak pełny był i przytulił cię blisko do siebie, zwracając swoją uwagę z powrotem do filmu świątecznego, który grał na ekranie.

LEE KNOW

To miało być wasze pierwsze Boże Narodzenie razem jako para i było bezpiecznie powiedzieć, że Minho był bardziej niż nerwowy o tym wszystkim. Przez cały tydzień wymieniał SMS-y tam i z powrotem ze swoją matką, starając się upewnić, że ma wszystkie przepisy kulinarne, których będzie potrzebował.

-Czy mogę jakoś pomóc?-zapytałaś, obserwując, jak twój chłopak pędził wokół twojej kuchni w panice i mogłabyś przysiąc, że delikatne strużki potu spływały mu po skroniach.

-Możesz sprawdzić indyka?-spojrzał na ciebie błagalnymi oczami.

Pierwotnie chciał być jedynym gotującym, ale stawało się jaśniejsze z każdą mijającą sekundą, że będzie potrzebował pomocy. Przytaknęłaś, szybko składając miękki i słodki pocałunek na jego policzku, idąc pomóc mu we wszystkim.

BANGCHAN

Nie spodziewaliście się, że zostaniecie uwięzieni w Korei na święta. Wasz lot został odwołany ze względu na pogodę. Tak więc zostaliście jedynymi osobami w dormie. Nie chcąc przegapić świątecznej radości, postanowiliście udekorować cały salon jakimikolwiek ozdobami, które udało wam się znaleźć i spędziliście większość dnia próbując upiec ciasteczka z zaszyfrowanych przepisów Felixa. Młodszy chłopak twierdził, że nie chce, abyś znała pełny przepis, aby nadal czuł się potrzebny.

-Przykro mi, że Boże Narodzenie nie było tym, czego oczekiwałaś w tym roku.-wymamrotał Chan, zanim przewróciłaś na niego oczami i potrząsnęłaś głową.

-To jest lepsze niż wszystko, co bym robiła sama w domu.-wspomniałaś, wpychając kawałek ciasteczka do jego ust przed przypieczętowaniem tego pocałunkiem.

FELIX

W okresie poprzedzającym święta Bożego Narodzenia oboje z was spędziło większość czasu na pieczeniu, decydując się na podarowanie wypieków tym, którzy was otaczają. Obejmowało to sąsiadów, przyjaciół i rodzinę, co również oznaczało całe mnóstwo pieczenia. Tak bardzo, że to było wszystko, co robiłaś oprócz oglądania filmów i wczesnego spania.

-Uwielbiam piec, ale tak się cieszę, że to już ostatnia partia.-westchnął Felix, który zapakował ostatnie pudełko ciastek i związał je kokardą. Uśmiechnął się dumnie do ciebie, gdy wkładałaś je do torby, aby zabrać je ze sobą.

-Ja też.-położyłaś torbę przy drzwiach mieszkania i spojrzałaś z powrotem na swojego chłopaka, który był cały upaćkany w mące.

-Zanim pójdziemy, weźmy prysznic.-zasugerowałaś, wsuwając swoją rękę w jego własną i ciągnąc go w kierunku łazienki.

HAN

-Wiesz, nie musimy mieć prawdziwej choinki.-powiedziałaś Jisungowi, który wciąż zmagał się z masywnym drzewem, które "pozytywnie" pasowało do twojego salonu. Okazało się, że było o wiele za wysokie, aby zmieściło się nawet przez drzwi wejściowe do twojego domu.

-Ale to jest właśnie ta zabawna część.-chrząknął, pchając z całej siły, ale nie miało znaczenia, w którą stronę pchał ani nawet jak mocno. Drzewo nie mieściło się w progu.

-Pójdę i wejdę przez kuchenne okno i odetnę wierzchołek?-zaproponowałaś patrząc na chłopaka, który był oblany potem i dyszał ze zmęczenia.

-To brzmi dobrze.-wymamrotał, przycupnąwszy na podłodze, gdy ty poszłaś na tył domu.

CHANGBIN

Martwiło cię to, jak bardzo zajęty był ostatnio Changbin. Zdawał się spędzać każdą wolną sekundę w studio pracując nad czymś. Coś, co było ściśle tajne i nie pozwalał ci zobaczyć. W końcu była Wigilia i w końcu pojawił się w domu, a mimo to nadal nie czułaś się tak, jakby twój chłopak był z tobą.

-Wszystko w porządku? Czy zrobiłam coś złego?-twój głos zadrżał.

Martwiłaś się, że może chciał zerwać z tobą. Tylko nie wiedział, jak ci powiedzieć.

-C-co? Nie!...ja po prostu...-westchnął przed wyciągnięciem słuchawek z laptopa i uderzeniem w spację. Zanim zdążyłaś zapytać, co robi, muzyka zaczęła zalewać pokój, a miękki wokal Changbina dołączył do niej.

-To twój prezent świąteczny, ale-...nie udało mi się go skończyć na czas...-wymamrotał smutno, zanim złapałaś jego ręce i potrząsnęłaś głową.

-To jest najlepszy prezent świąteczny na świecie.-pocałowałaś go.

-------------------------------------------------------------

Wesołych Świąt wszystkim! Życzę wam, żebyście byli zdrowi, pełni sił. Żebyście cieszyli się każdym dniem i spędzali je jak najlepiej. Spokojnych i kochających świąt! ♥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro