35.
STRAY KIDS MAFIA: KIEDY CHCESZ JEGO UWAGI
Uwaga w tym rozdziale występują: wulgaryzmy, krew, kontuzje.
HYUNJIN
Czy jesteś pewna, że to nie on prosił cię o uwagę?
Był praktycznie przyklejony do twojego boku. To takie duże dziecko. Nie wiedziałaś, jak to się stało, że znalazł się w jednej z najbardziej groźnych i znanych grup mafijnych.
Jednak tym razem to ty chciałaś zwrócić na siebie uwagę. Nie miałaś pojęcia, dlaczego był zdenerwowany. Poza tym, że był przez jakiś czas na misji. Był zły nie tylko w stosunku do chłopaków, ale także do ciebie. Odmówił nawet dzielenia z tobą łóżka. Pogniewałaś się na niego, ponieważ nie widziałaś go ani nie słyszałaś o nim od ponad miesiąca. Chciałaś się tylko przytulić. Wymyślenie planu, jak to zrobić, było trudniejsze niż myślałaś, ale w końcu wpadłaś na genialny pomysł. Ukradłaś mu koc, kiedy spał. Natychmiast się poderwał i pobiegł za tobą, żeby go odzyskać. Zanim dotarliście do twojego tymczasowego pokoju, praktycznie powaliłaś go na podłogę.
-Dzisiaj śpisz tutaj. Ze mną. Nie wiem, dlaczego jesteś taki zły, ale chcę cię tylko poprzytulać.-westchnęłaś, po czym pocałowałaś czubek jego nosa.
Hyunjin wymiękł i przyciągnął cię bliżej siebie, mrucząc między pocałunkami, jak bardzo za tobą tęsknił.
SEUNGMIN
Od kilku dni próbowałaś zwrócić na siebie jego uwagę. Za każdym razem, gdy prosiłaś o przytulenie, natychmiast cię odrzucał. Próbowałaś go nawet przytulić od tyłu, a on odtrącał cię, niemal warcząc. Nikt nie wiedział, dlaczego traktuje cię tak szorstko.
Po pewnym czasie znudziło ci się jego dziecinne zachowanie: przewracanie oczami, drwiny i niezręczna cisza.
Przestałaś więc próbować. Jaki był sens prosić o uwagę kogoś, kto jej nie chce. Hyunjin czuł się źle, gdy widział cię smutną, dlatego od czasu do czasu przytulał cię, gładził po włosach, a nawet pozwolił ci oprzeć głowę na swoim ramieniu, kiedy razem z chłopakami oglądaliście film. Seungminowi nie spodobało się to ostatnie i zaciągnął cię do waszego pokoju. Przyparł cię do drzwi, dusząc cię pocałunkami. Mruczał, że w końcu dostaniesz to, czego chcesz. I dał ci to.
I.N
Nie miałaś pojęcia, co robi. Poza tym, że wiedziałaś, że nie jest na misji. Miał wrócić do domu wczoraj wieczorem, a do tej pory go nie widziałaś. Może dlatego, że spałaś. Jednak po przebudzeniu sprawdziłaś każdy zakątek rezydencji, by go znaleźć. Od tygodni nie widziałaś go i bardzo za nim tęskniłaś. Po tym, jak szukałaś go wszędzie i pytałaś o niego wszystkich, postanowiłaś wziąć sprawy w swoje ręce. Napisałaś mu sms'a:
Jeśli nie wrócisz do domu w ciągu 15 minut, będziesz spał w sali treningowej przez miesiąc!
Biedny chłopak nie miał pojęcia, co się dzieje. Myślał, że jesteś na niego zła. Właśnie wyszedł na spacer i zapomniał ci powiedzieć. Był pewien, że będzie miał wielkie kłopoty. Pobiegł do domu z prędkością błyskawicy, a gdy przekroczył próg waszego pokoju? Wpadł w szał, gdy się w niego wpakowałaś. Trochę to trwało, ale dotarło do niego, że po prostu bardzo za nim tęskniłaś i chciałaś z nim być.
LEE KNOW
Byłaś nieszczęśliwa. Minho po ślubie ledwie wypowiedział do ciebie dwa słowa. W jakiś sposób zdołałaś rozzłościć Changbina, a Seungmin nie przestawał zadręczać cię pytaniami o twoje małżeństwo. Byłaś wyrzutkiem w tym, co miało być twoim własnym domem. Jedyną osobą, której mogłaś zaufać, była dziewczyna Changbina, ale wyjechała z miasta na jakąś wycieczkę. Więc byłaś tutaj. Sama, pogrążona we własnym nieszczęściu. Chciałaś się tylko przytulić.
-Przestaniesz być taka żałosna?-usłyszałaś, jak twój tak zwany mąż zawołał.
Nietrudno było go rozpoznać. Po jego słowach w pokoju unosiła się aura niesmaku. Jedyne co zrobiłaś, to rzuciłaś się na niego, przewracając oczami.
Chciałaś się tylko przytulić, to tak dużo?
Pomiędzy gniewnymi myślami skierowanymi na niego, udało mu się w jakiś sposób opleść cię ramionami w talii, pozwalając ci się w niego wtulić.
-Tylko ten jeden raz.-mruknął, podnosząc cię i kładąc na łóżku.
BANGCHAN
80 000 dolarów przepadło. Wszystko dlatego, że ty i twój tępy tyłek zawaliliście sprawę i złamałaś nogę, goniąc za zdobyczą. W końcu pozwoliłaś mu uciec. Byłaś wkurzona, niespokojna, zła, zdenerwowana. Cierpiałaś, a wszystkie te przytłaczające emocje wzięły górę nad tobą, gdy zaczęłaś szlochać w swoją podniszczoną kurtkę, wciąż zakrwawioną od zadrapań, których doznałaś.
Chan zorientował się, że coś jest nie tak i dotarł do twojego mieszkania, gdzie zobaczył cię w skuloną na podłodze, w gipsie. Byłaś cała w siniakach i rozcięciach. Jedyne co mogłaś zrobić, to patrzeć na niego ze łzami w oczach. Od razu wiedział, czego chcesz. Podniósł cię i położył w łóżku, aby cię przytulić. Dopiero potem ubrał cię w wygodne ubrania i umył.
FELIX
Jest opiekuńczym chłopakiem. Czy możesz go winić za to, że zdenerwował się, gdy płacząc, prosiłaś o przytulenie? Gdy widzi, że cierpisz, od razu chce zrobić komuś dziurę w twarzy. Jedyną rzeczą, której nienawidzi bardziej niż porażki w misji, jest widok ciebie smutnej. Jesteś jego szczęściem i kiedy jesteś mniej niż szczęśliwa, to go to boli. Próbowałaś tłumaczyć, że miałaś ciężki dzień i potrzebowałaś, żeby cię przytulił, że to tylko przypadek przez nikogo nie spowodowany. Felix jednak nie zgodził się z tym. Był pewien, że ktoś ci coś zrobił, a ty nie chcesz mu o tym powiedzieć. Zadawał ci coraz więcej pytań, a jego ton z każdym pytaniem stawał się coraz głośniejszy i bardziej agresywny. Nie dawałaś mu żadnych odpowiedzi, więc postanowił sam się tego dowiedzieć.
Otworzył drzwi na zewnątrz pokoju, a ty się załamałaś, trzęsąc się i szlochając do siebie.
-Czy mógłbyś mnie kurwa przytulić....proszę?-zawołałaś.
Widząc twoje spojrzenie, niemal natychmiast się uspokoił. I tak właśnie zrobił...trzymał cię. Przez wiele godzin. Nawet się nie ruszał, żeby się upewnić, że jest ci najwygodniej, rezygnując z tej własnej.
HAN
Pokłóciliście się...bardzo. Jisung był niepewny i trochę zbyt zaborczy. Wściekł się, że wybrałaś rekonesans z Jeonginem, a nie z nim i po prostu wybuchł. Padło wiele obelg, aż po prostu wyszedł. Czekałaś prawie sześć godzin na jego powrót do domu, ale sen cię pokonał i w końcu zasnęłaś, leżąc twarzą do drzwi.
Chłopak wrócił do domu, zastanawiając się, jak tym razem zamierza cię przeprosić, jednak jego plany zostały zniweczone, gdy zobaczył cię śpiącą na łóżku. Ostrożnie włożył cię pod kołdrę, ale to też nie poszło tak, jak planował, bo gdy się obudziłaś, mruknęłaś.
-Cieszę się, że jesteś w domu.-po czym odwróciłaś się, aby przyciągnąć go do siebie i przytulić.
-Nie jesteś na mnie zła, kochanie? Byłem dla ciebie takim kutasem.-westchnął, a z jego oka popłynęła łza.
-Możemy porozmawiać o tym jutro, ile tylko będziesz chciał. Dzisiaj chcę, żebyś mnie przytulił.-pocałowałaś go, zanim jeszcze bardziej wcisnęłaś się w jego objęcia.-cieszę się, że żyjesz.- westchnęłaś, pozwalając, by znów ogarnął cię sen.
CHANGBIN
Chłopcy od miesięcy dokuczali mu, jak bardzo jest dla ciebie delikatny. Zawsze, gdy byłaś w jego pobliżu, chłopcy chichotali i nazywali go mięczakiem. Robił wszystko, o co prosiłaś i dawał ci wszystko, czego chciałaś. Był dla ciebie miły, choć nie chciał się do tego przyznać. Jednak miał już dość chłopaków i ich ciągłego dokuczania, więc postanowił zająć stanowisko. Przynajmniej tak uznał.
Byłaś zmęczona i tęskniłaś za jego dotykiem. Chciałaś tylko zasnąć w ramionach swojego chłopaka, ale jego tam nie było. Wiedziałaś, że będzie w sali treningowej, ale zwykle o 22:00 jest już w łóżku. Była północ. Wkurzona, poszłaś do niego i zażądałaś, żeby położył się do łóżka. Seungmin drażnił go, czekając, aż Changbin pójdzie za tobą. Jednak ten odmówił, a przynajmniej próbował. Jedno spojrzenie z twojej strony sprawiło, że podszedł do ciebie i przytulił cię w ramach przeprosin.
----------------------------------------------------------
Nie obiecuję i jeżeli wszystko dobrze pójdzie to na święta postaram się zrobić mały maraton ♥
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro