Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

18.

KIEDY CIĘ CAŁUJĄ

HYUNJIN

Wierzch dłoni Hyunjina delikatnie musnął twój policzek, po czym odgarnął zbłąkane kosmyki włosów z twarzy. Uśmiechnął się, gdy sennie mrugnęłaś i otworzyłaś oczy.

-Dzień dobry aniołku.-zagruchał i zawisł nad tobą z rękami na poduszce przy twojej głowie.

Uśmiechnął się czule, gdy zachichotałaś cicho i sennie na powitanie. Pochylając się, złożył delikatny pocałunek w kącikach twoich ust. Muskając ustami skórę, zatrzymał się, gdy usłyszał, jak mówisz.

-Spudłowałeś.

-Co?-zapytał, odsuwając się, żeby ponownie na ciebie spojrzeć.-Spóźniłem się?-zmrużył oczy, gdy skinęłaś głową.

Pochylił się ponownie i mocno przycisnął usta do tych twoich. Jęknęłaś pod presją, wplotłaś ręce w jego włosy i pociągnęłaś za nie delikatnie. Po chwili się odsunął.

-Czy tego chciałaś, kochanie?

SEUNGMIN

Seungmin stłumił uśmiech, gdy twoje palce musnęły jego, zdeterminowany, by zignorować twoje desperackie próby zwrócenia na siebie uwagi. To nie tak, że mu się to nie podobało. Uwielbiał to. Po prostu chciał zmusić cię do tego, byś się trochę wysiliła. Dlatego całkowicie cię zignorował, kiedy przycisnęłaś się do jego boku, wtulając się tak mocno, jak tylko mogłaś.

-Minnie~..-zaczęłaś, a twój głos zamienił się w jęk, oczy zaś czekały na jego spojrzenie. 

Kiedy nie odpowiedział na twoją zaczepkę, sapnęłaś i chwyciłaś go za rękę, całując po czubkach palców, zanim przeniosłaś się na jego dłoń. 

-Pocałujesz mnie?-spytałaś cicho.

Serce chłopaka spuchło, gdy spojrzał na ciebie kątem oka, twój wyraz twarzy pociągnął go za serce.

-Co powiesz, kiedy czegoś chcesz, kochanie?-zachwiał się.

Uśmiechnął się, kiedy jęknęłaś cicho proszę. Poruszył się na swoim miejscu, tak abyś mogła wtulić się w niego.

-Okej kochanie, dam ci to, czego chcesz.-zagruchał, drażniąc się i pochylił się, by złożyć delikatny pocałunek.

Zachichotał, kiedy zamruczałaś, nie chcąc się jeszcze wyrwać.

I.N

Jeongin roześmiał się, kiedy wspięłaś się na jego kolana, obracając się, by poczuć się komfortowo, zanim spojrzałaś na niego, z rękami opartymi na jego ramionach. Uwielbiał, kiedy się tak zachowywałaś. Byłaś wtedy malutka i mięciutka, ogarnięta pragnieniem jego uwagi.

-Co chcesz kochanie?-zapytał, opierając dłonie na talii, abyś nie upadła, a ty pochyliłaś się do przodu, opierając głowę na jego piersi. 

Mruknęłaś niezrozumiale w materiał jego koszulki.

-Co to było, kochanie?-spytał ponownie, opuszczając rękę z talii, by pocieszająco pogłaskać cię po włosach.

-Chcę twoich buziaków..-wymamrotałaś, patrząc na niego z żałosnym grymasem. 

Yang wyszczerzył się, przesuwając dłoń z włosów na brodę, przyciągając twoją twarz bliżej swojej.

-Cokolwiek moje kochanie chce, to dostanie.-zagruchał słodko, sprawiając, że zarumieniłaś się.

Pochylił sie, nadal trzymając twoją brodę i musnął twoje usta, uśmiechając się, kiedy jęknęłaś zadowolona.

LEE KNOW

Minho przesunął kciukiem po twojej wardze, dłonią obejmując twój policzek, a oczy błądziły po tym, jak skóra poruszała się pod jego dotykiem. Jego spojrzenie powędrowało z powrotem do twojego, kiedy nucił z zadowoleniem, pochylając się bardziej na jego dotyku. Przesunął kciukiem po twojej kości policzkowej, przybliżając twoją twarz do swojej. Uśmiechnął się złośliwie, kiedy zobaczył, jak twoje oczy zbiegają w dół do jego ust.

-Lubisz to, co widzisz (Y/N)?-przytaknęłaś bezmyślnie, przez co chłopak się zaśmiał.

-Oczywiście kochanie..

Oczy chłopaka ponownie zeskanowały twoją twarz, zanim złączył wasze usta. Uśmiechnął się między muśnięciami, kiedy poczuł, jak twoje ciało wpada w jego, a jego ręce były jedyną rzeczą, która cię trzymała.

BANGCHAN

Chan był zdenerwowany, chociaż desperacko próbował to ukryć. Jego uszy płonęły czerwienią, gdy patrzyłaś na niego, wielkimi, pożądliwymi oczami. Rękami mocno ścisnęłaś te jego.

-Channie?-wyszeptałaś, pochylając się bliżej niego.-Pocałuj mnie proszę?

Serce chłopaka wezbrało na twoje małe pytanie. Wewnątrz cieszył się na to, jaka jesteś urocza. Uniósł dłoń, aby otulić tył twojej głowy, drugą położył na twojej talii. Mocno trzymał cię, gdy przyciągnął cię bliżej.

-Wszystko, czego zechcesz, kochanie.-zachichotał, pochylając się, by obdarować małymi buziakami czekające usta. 

Był szczęśliwy, kiedy zobaczył, że wyglądasz na tak zdenerwowaną jak on.

FELIX

Felix owinął ramiona wokół twojej talii, przyciągając twoje plecy do jego klatki piersiowej w miejscu, w którym stałaś. Składając delikatne pocałunki na zgięciu twojej szyi, wymamrotał coś w twoją skórę. Jego delikatny oddech łaskotał cię, powodując tym twój chichot. Poruszając się lekko, oparł głowę na twoim ramieniu, wzdychając z zadowoleniem. Cieszył się twoją bliskością.

-Kocham cię (Y/N).-powiedział miękkim głosem.-Uwielbiam mieć cię blisko siebie. Jesteś taka delikatna.-ponownie poruszył się za tobą, pochylając głowę, by pocałować cię w łopatki. 

Odwróciłaś się, owijając ramiona wokół szyi Yongboka, zanim pozwoliłaś mu przyciągając z powrotem do siebie. Dalej pozostawiał milion małych pocałunków na twojej skórze. Przysunęłaś się bliżej niego, obdarowując go małymi pocałunkami, szczególnie celując w jego piegi. Chłopak uśmiechnął się na to uczucie, roztapiając się pod twoim dotykiem. 

-Moja urocza i kochana dziewczynka.-drażnił się. 

Odsunął się od ciebie i ukazał swój olśniewający uśmiech, oraz błyszczące oczy.

HAN

-Czekaj, więc mówisz mi, że nigdy się nie całowałaś?-zapytał Jisung, unosząc brwi z zaskoczenia, gdy się zarumieniłaś i potrząsałaś głową, tym samym odmawiając mu spojrzenia w oczy. 

Cicho spoglądał na twoją zarumienioną twarz, zanim zbliżył się do ciebie tak blisko, że jego palce mogły dotykać tych twoich.

-To znaczy..-zaczął, pochylając się bliżej ciebie. Wystarczająco blisko, żebyś poczuła jego delikatny oddech na swojej skórze.-Czy chcesz to zmienić?

Bez zastanowienia skinęłaś głową, wewnętrznie krzywiąc się, jak żałośnie musiałaś wyglądać. Chłopak tylko się uśmiechnął, chwytając cię za rękę i wciągając na swoje kolana. Twoje nogi znajdowały się po obu stronach jego ud, a ręce oparłaś niepewnie na jego ramionach. Zachichotał, widząc, jak szerokie, podekscytowane i lekko zdenerwowane były twoje oczy, a jego ręce mocno przylegały do twojej talii.

-Nie martw się kochanie.-powiedział, ściskając cię w pasie.-Mam cię.

CHANGBIN

Na twarzy Changbina pojawił się uśmiech, kiedy zobaczył cię. Przyciągnął cię jak najbliżej siebie, wtulając twarz w twoją szyję. Jedną z największych słabości chłopaka było widzieć cię w jego ubraniach. Zwłaszcza w dużych bluzach i po kilku tygodniach swojej nieobecności z powodu wyjazdu nie mógł powstrzymać się od szerokiego uśmiechu, na widok ciebie w jego bluzie. Wydawałaś mu się taka malutka.

-Spójrz na moje kochanie.-powiedział i odsuwając się, zasypał twoją twarz słodkimi pocałunkami.-Moje maleństwo. Tak bardzo za tobą tęskniłem.-zatrzymał się, wpatrując się w twoje usta, zanim pochylił się i mocno pocałował.

Jego ręce obejmowały twoją twarz, gdy podniosłaś ręce do jego ramion, mocno ściskając. Odsuwając się, Seo ponownie oparł głowę o twoją, szczerząc się na widok uśmiechu, który pozostał na twojej twarzy i sposobu, w jaki twoje oczy zamknęły się z zadowoleniem, a kciuki muskały twoje kości policzkowe. W końcu otwierając oczy, owinęłaś ramiona wokół jego szyi, chichocząc z uroczego wyrazu jego twarzy. 

-Ja też za tobą tęskniłam Binnie.-powiedziałaś cicho, prosząc o kolejny pocałunek.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro