Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

15.

KIEDY LEŻY NA TWOICH POŚLADKACH

HYUNJIN

-Dobrze się bawisz?-spytałaś, gdy ręce Hyunjina nadal tykały twój tyłek.-Czy jestem instrumentem?

-Niezupełnie.-uśmiechnął się.-ale muszę powiedzieć, że twój tyłek robi za całkiem niezłą perkusję, bo kiedy próbuje wymyślić piosenkę, być może będę musiał zabrać cię ze sobą do studia.

Przewróciłaś oczami.

-Nie wiedzę w tym niczego satysfakcjonującego, wszyscy go mamy. Jednak, kiedy zawsze jesteś przymnie, to tak, jakbyś miał obsesję.

-Może trochę.-przyznał.-Nic na to nie poradzę, twoja pupa jest po prostu...wow. Masz niezłą pupę.-stwierdził, patrząc się na ciebie.

Zaczęłaś śmiać się bardziej, kiedy zauważyłaś, jak chłopak zaczął się denerwować.

-Teraz się nie wstydź!

-Przestań na mnie tak patrzeć!-zawołał.-Po prostu pozwól mi wrócić do tworzenia muzyki na twojej pupie. Nie ma w tym nic złego. Po prostu się odpręż i zamknij oczy.

-Sprawiasz wrażenie, że brzmi to tak łatwo.

-To prawda. Obiecuję, że już cię nie będę denerwować.

SEUNGMIN

-Seungmin, przestań.-westchnęłaś, czując ciągłe dźganie jego palca w twój pośladek, kiedy próbowałaś skupić się na książce, którą czytałaś.

-Co mogę zrobić, aby zwrócić twoją uwagę?-krzyknął, dąsając się.-Leże tu cierpliwie od wieków, a teraz chcę się tylko poprzytulać.

Przewróciłaś oczami, zamykając książkę.

-Leżałeś na moim tyłku przez ostatnią godzinę, dźgając mnie po nim, czego więcej ode mnie chcesz?

-Nie pogardziłbym buziakiem.-zarumienił się, zakrywając policzki dłońmi.-Jestem twoim chłopakiem, więc myślę, że zasługuję na większość twojej uwagi.

-Jak mam cię pocałować, jak dalej na nim leżysz?-spojrzałaś do tyłu.

-Masz rację.-zaśmiał się.-Ale tak wygodnie jak twoja pupa mogłoby być, gdybym trzymał cię w swoich ramionach.

-Skończyłam czytać, więc jestem teraz twoja.

-Nareszcie! Dostanę to, czego chciałem!

I.N

-Ups-usłyszałaś płaczący głos, gdy głowa Jeongina zahaczyła o twój pośladek. Obejrzałaś się za siebie i zauważyłaś jaskrawoczerwony rumieniec na twarzy chłopaka.

-Co robisz?-zapytałaś, gdy odsunął się od ciebie.-Naprawdę się zdenerwowałeś tylko dlatego, że dotknąłeś mojego tyłka? Przecież dotykałeś go już wcześniej, pamiętasz?

Skinął nieśmiało głową.

-Po prostu nie miałem tego na myśli i nie chciałem, byś poczuła się nieswojo. Przepraszam, chciałem po prostu położyć się obok ciebie, przysięgam.

-Jeongin nic się nie stało.-zapewniłaś go szybko.-Chociaż gdybyś chciał położyć się na nim, nie miałabym z tym problemu, o ile ty też nie.

Rumieniec na jego policzkach, pociemniał.

-Czy jesteś tego pewna?

-Właśnie tak powiedziałam, prawda? A skoro właśnie to zrobiłeś, już wiesz, jakie to uczucie.-drażniłaś się.-Po prostu połóż się i sprawdź, czy jest ci wygodnie.

-Wiem, że tak będzie.

-Więc zrelaksuj się, to nic wielkiego, obiecuję.

LEE KNOW

-Kochanie.-zaświergotał, rzucając cię na dywan, sprawiając tym, że położył się na twoim tyłku. 

-Tak?-zaśmiałaś się, czując, jak jego dłonie spoczywają na twoich policzkach.-Albo czegoś chcesz, albo coś zrobiłeś. O co chodzi?-zapytałaś, obserwując, jak zmienia się jego wyraz twarzy.

Minho westchnął, kiedy spojrzał na ciebie.

-Nie mogę uwierzyć, że pomyślałaś, że będę musiał coś zrobić, żeby cię przytulić. Czy facet nie może po prostu przytulić swojej dziewczyny?

-Większość facetów nie jest taka, jak ty.-zażartowałaś.-Większość facetów nie wpada w kłopoty za każdym razem, gdy ich dziewczyna odwraca od nich wzrok.

Jego dłoń dźgnęła cię w pośladek.

-Czasami naprawdę mnie nie doceniasz. Po prostu chciałem przy tobie być.

-Nadal jesteś podejrzliwy.-jęknęłaś, czując, jak jego ciało rozciąga się bardziej na twoich plecach.-Ale myślę, że skoro czujesz się komfortowo, byłoby nieprzyjemnie z mojej strony, gdybym teraz się ruszyła.

-I tak nie pozwoliłbym ci się podnieść.

-Nie rzucasz mi wyzwania, prawda?

BANGCHAN

-(Y/N)!-ktoś jęknął, gdy poczułaś, że materac opada, odwróciłaś wzrok widząc leżącego Chana, który przybliżał się do ciebie.

-Co?-zaśmiałaś się, uważnie go obserwując. Ułożył się między twoimi nogami i ułożył głowę na twoich pośladkach.-Co robisz?

Chan zachichotał i spojrzał na ciebie.

-Chciałem się tylko przytulić, ale to był jedyny sposób w jaki myślałem, że mogę ci nie przeszkadzać.

-Myślałeś, że położenie się na moim tyłku nie będzie rozpraszać mojej uwagi?.-prychnęłaś.-to prawdopodobnie najbardziej rozpraszająca rzecz, jaką mógłbyś zrobić.

Lekki rumieniec pojawił się na jego policzkach.

-Nie wiedziałem, co innego zrobić. Chciałem cię tylko przytulić.

-Dlaczego po prostu tego nie powiedziałeś?-poczułaś lekkie uderzenie na pośladku, sprawiając tym, że drgnął.-Wystarczyło tylko poprosić.

-W porządku (Y/N). Czy mogę cię przytulić?

-Myślałam, że nigdy nie zapytasz.

FELIX

-Jesteś zajęta?-zapytał Felix, kładąc się na łóżku i układając gowę na twoim tyłku. 

-To zależy od tego, czego chcesz.-zaśmiałaś się w odpowiedzi, czując wibracje jego promiennego chichotu, przebiegającego przez twoje ciało.-Nie przypuszczałam, że aż tak dobrze się bawisz, leżąc na moich pośladkach?

Na jego piegowatych policzkach pojawił się szkarłatny rumieniec.

-Podczas gdy ja uwielbiam twoją pupę, jestem głodny. Więc pomyślałem, że przyjdę i zobaczę co robisz i czy to jest obiad.

-Ale jest mi tutaj tak wygodnie.-jęknęłaś.-Tobie też. Dlaczego po prostu nie zamówimy jedzenia, bez konieczności wstawania stąd.-skinął głową.

-Ale co się stanie, kiedy będziemy musieli otworzyć drzwi?

-To właśnie zaleta życia z siedmioma innymi facetami. Jeden z nich może pójść.-stwierdziłaś, patrząc, jak jego oczy błyszczą.-Jestem pewna, że jeden z nich to zrobi.

-Widzisz, jesteś kimś więcej niż tylko piękną buźką.

-Czasami też potrafię być mądra.

HAN

-Jisung.-wyszeptałaś, spoglądając przez ramię, by zobaczyć, jak jego oczy są zamknięte, a on leżał na twoim tyłku. 

Zmarszczyłaś brwi, lekko trzęsąc się, by go obudzić.

-Tak?-mruknął, powoli otwierając oczy, by na ciebie spojrzeć.-Coś się stało? Dlaczego mnie budzisz?

Nie mogłaś powstrzymać śmiechu.

-Po prostu pomyślałam, że nie jest ci tam za wygodnie, zamiast tego możesz położyć się na poduszce.

-Cóż, wyraźnie nie doceniasz tego, jak wygodna jest twoja pupa.-zachichotał.-To najlepsza drzemka, jaką miałem od bardzo dawna.

Spojrzałaś na niego z niedowierzaniem.

-Proszę, powiedz mi, że żartujesz.. mówisz na poważnie?

-Oczywiście, że mówię poważnie. Nie wiem, dlaczego nie wymyśliłem tego wcześniej.-wyszczerzył się, kładąc się plecami na twoich pośladkach.-Nigdzie się nie ruszam.

-Jak to może być logiczne?

-Sprawię, że to zadziała, zobaczysz.

CHANGBIN

-Tutaj jesteś.-uśmiechnął się, przeszedłszy całą drogę dookoła domu, żeby cię znaleźć, zdejmując buty i kurtkę.

-Jak w pracy?-spytałaś, ale nie otrzymałaś odpowiedzi. 

Można było powiedzieć, że poczułaś coś ciężkiego, a raczej kogoś, kto usadowił się tuż nad twoim tyłkiem. Westchnął i w końcu się odezwał.-Nie działo się nic szczególnego. Nie zrobiłem nic, co chciałem. Jeden wielki bałagan.

-Przynajmniej jesteś już w domu.-wyszczerzyłaś się, starając się, by poczuł się lepiej.-Mam nadzieję, że położenie na moich pośladkach sprawiło, że poczułeś się lepiej.

Doszedł do niego lekki chichot.

-Wiem, że to nie ma sensu, ale nie wstawaj.

-Nie narzekam.-zaśmiałaś się.-Jeżeli tylko mój tyłek może sprawić, że poczujesz się lepiej po długim dniu, to nie widzę żadnych problemów.

-Jesteś najlepsza, wiesz o tym?

-Wspominałeś mi o tym wiele razy.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro