Kiedy Cię Zobaczą #1/9
[Ti]- twoje imię
[itp] - imię twojej przyjaciółki
Bang Chan
Przyleciałaś po raz pierwszy do Korei co było twoim marzeniem które wreszcie spełniłaś, wyszłaś z lotniska i wybrałaś sobie na cel pobliską kawiarnie. Zadzwoniła [itp] pytała się ciebie jak minoł ci lot, czy wszystko w porządku, nie zauważyłaś nawet a byłaś już na miejscu. Weszłaś do kawiarni, rozglądałaś się po pomieszczeniu i nie widziałaś żadnych wolnych miejsc, no może oprócz jednego przy przystojnym blądynie.
- przepraszam, czy mogła bym się dosiąść? Zapytałaś bardzo niepewnie.
- Jasne. Chłopak uśmiechnął się miło co odwzajemniłaś.
- oh bym zapomniał jestem Bang Chan.
- jestem [Ti] miło mi poznać
-wzajemnie. Zaczęłaś omawiać z chłopakiem tak was rozmowa pochłonęła że nie zauważyliście kelnera
- przepraszam państwa, co podać? Spytał się bardzo miło
- ja poproszę kawę karmelową, aty[Ti] coś chcesz?
- poproszę to samo.
- Dobrze państwa zamówienie będzie za 10 minut. I odszedł
-[Ti] może opowiesz mi coś o sobie?
- jasne to jak już wiesz jestem [Ti] mam 18 lat, kocham tańczyć, śpiewać oraz grać na pianinie, od czasu do czasu rysuje.
-bardzo ciekawe. Nie powiem
Po chwili kelner przyniósł wasze zamówienie
- mam nadzieję że kawa będzie dobra.
I odszedł. Rozmawiałaś tak długo z Chanem, nie zauważyłaś a już było po 18 co oznaczało że musiałaś iść do swojego nowego mieszkania.
- Chan, wybacz ale będę musiała się zbierać, wiesz te waliski same się nie rozpakują, Wskazałaś wspomniany przedmiot.
- oh szkoda ale zanim mi uciekniesz podasz mi swój numer telefonu? Podrapał się nerwowo po głowie
- jasne, wpisałaś numer chłopakowi.
- mam nadzieję że się jeszcze spotkamy.
- ja tak samo. Wstałaś, miejsca zabrałaś walizki i zanim wyszłaś zaplaciłaś za siebie i pomachałaś do Chana ten odmachał ci ochoczo co uważałaś za urocze.
* o jejku, dała mi swój numer!! Jest taka urocza I ten jej akcent porostu można się zakochać! * pomyślał.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro