18
Gdy inna dziewczyna będzie go podrywać
Mark- Postanowiliście pobiegać w parku i w pewnym momencie poprosiłaś o przerwę. Ty położyłaś się w trawie a chłopak zaczął ćwiczyć.
W pewnym momencie przechodziły obok was dwie dziewczyny chichocząc i patrząc się na Marka. Ewidentnie podrywały go niewerbalnie, więc usiadłaś by cię zauważyły, lecz one dalej robiły swoje. Na szczęście chłopak udawał że ich nie widzi, więc nie byłaś AŻ tak bardzo zazdrosna.
Renjun- Zapisaliście się na kółko plastyczne i tam ewidentnie prowadząca podrywała chłopaka, a on się wciąż do niej miło uśmiechał, odpowiadał komplementy i flirty.
W końcu podeszłaś do niego po zajęciach zła.
-czemu ty z nią flirtujesz! Przecież ona jest od nas starsza o conajmniej dziesięć lat! To jest obrzydliwe-
-jak to flirtuję?-
-No a jak inaczej to nazwać?-
-jestem dla niej tylko miły, jak ona dla mnie-
-ona do ciebie zarywa Renjun... nie dziwię się, czemu niektórzy cię obgadują. Totalnie nie rozumiesz ludzi. Ogarnij się zanim zaciągnie cię do łóżka- odeszłaś i odrazu wypisałaś się z zajęć, a chłopak po prostu poszedł do domu załamany tym co powiedziałaś.
Męczyło cię to jak go zaatakowałaś i postanowiłaś go przeprosić. Napisaliście dosłownie w tym samym czasie „przepraszam" i rozmowa jakoś się dalej potoczyła.
Jeno- poszliście do sklepu z zabawkami bo chłopak koniecznie chciał kupić resoraka i blondynka z za lady zaczęła do niego zarywać. Jak ty stałaś obok! Przyglądałaś się temu oniemiała, potem zła i na końcu smutna i chłopak to zobaczył.
Przyciągnął cię i objął
-wybacz, ale jeśli nie widzisz to jestem już zajęty- powiedział do tamtej i zaraz wyszliście.
Haechan- poszliście do baru z jego znajomymi uczcić nie wiadomo co, jednak ty dostałaś okres... więc nie miałaś na nic ochoty. Nie piłaś, nie jadłaś, tylko siedziałaś starając się nie krzywić z bólu. Najchętniej poszłabyś do domu, ale wiedziałaś, że jest to ważne dla chłopaka, więc tu byłaś. W pewnym momencie zobaczyłaś jak jakaś łaska przystawia się do niego na parkiecie przez co prawie się rozpłakałaś. Jego koledzy też to zauważyli, a ty się zaczęłaś zbierać, więc jeden z nich zaproponował, że cię odwiezie i na to przystałaś.
Gdy brałaś gorącą kąpiel chłopak do ciebie napisał.
~Przyjechać do ciebie?~
„Nie. Baw się dobrze"
~Dzięki. Ty odpocznij. Przywiozę ci jutro mnóstwo słodyczy i obejrzymy razem film pod kocyczkiem~
„Okey"
~Miłych snów~
„Miłej zabawy"
Jaemin- zaprosiłaś chłopaka na łyżwy, więc tam poszliście. Jazda wychodziła ci lepiej niż jemu, więc czasami go zostawiałaś by przejechać sobie okrążenie szybciej.
W tym właśnie momencie zobaczyłaś, że jakaś dziewczyna SPECJALNIE wjechała w chłopaka.
Podjechałaś tam cała czerwona ze złości i pomogłaś wstać chłopakowi, a on pomógł jej.
-co ty robisz?- zapytałaś potem oburzona
-ale co?-
-wjechała w ciebie specjalnie, a ty jej pomagasz-
-tak wypada. Jesteś zazdrosna?-
-nie- na tym skończyła się ta rozmowa.
Chenle- co weekend wyprowadzaliście razem psy z schroniska, lecz dzisiaj się trochę spóźniłaś, więc chłopak poszedł sam, a przynajmniej tak myślałaś...
Kleiła się do niego jakaś mega szczupła brunetka.
Wracali już, więc zamiast poczekać na chłopaka po prostu wzięłaś kolejnego psa i poszłaś na spacer sama z uniesioną głową tak by chłopak widział że wymienienie ciebie nie wyjdzie mu na dobre.
Jisung- do waszej klasy doszła nowa uczennica i miała usiąść na wolnym miejscu. Tak się złożyło że jedyne było obok Jisunga. Przez całą lekcję chichotała do niego, dotykała jego ciała i stykała swoją nogę z jego co doprowadzało cię do szału.
Na przerwie chłopak do ciebie podszedł a ty nie raczyłaś nawet na niego spojrzeć.
-jak to dobrze że nigdzie indziej nie siedzę sam bo nie wyrobiłbym z nią-
-chyba nie jest aż tak źle- mruknęłaś
-ty słyszałaś to jej chrumkanie?! Nigdy więcej. Nie zostawiaj mnie samego w ławce-
-dobrze-
-dziękuję- przytulił cię.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro