Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Suga (BTS)

Wiedziałaś, że złym pomysłem byłoby zostawić swojego chłopaka z resztą chłopaków w twoim mieszkaniu, a tym bardziej że trzeźwi byli tylko Suga i Jin, ale nie mogłaś już znieść swojej przyjaciółki, kiedy zadzwoniła do ciebie z płaczem że chłopak ją oszukał, tylko tyle zrozumiałaś.

- Proszę, nie pozwólcie, żeby chłopaki zrobili cokolwiek głupiego - prosiłaś dwóch starszych.

- Jasne, mała, zajmiemy się tym - zapewnił cię Jin i wyszedł do innego pokoju.

Ciągle patrzyłaś na swojego chłopaka i on patrzył na ciebie.

- Jesteś pewna, że nie chcesz żebym ci towarzyszył? - spytał spokojnym głosem.

- Ona mieszka dwa budynki obok, Yoongi. Nic mi nie będzie.

Patrzył na ciebie przez chwilę, nic nie mówiąc i pożegnał cię pocałunkiem w czoło. To była jedyna rzecz, której można się było po nim spodziewać. 

[...]

Skończyły się już wszystkie pudełka chusteczek, a przyjaciółka wciąż płakała. Ograniczała swoje wypowiedzi do jednego zdania lub szlochu. Do tego trzeba dodać, że żaden z chłopaków nie odbierał telefonu przez godzinę, ale postanowiłaś to zignorować, pamiętając że prawie wszyscy byli pijani. 

- Naprawdę go kochałam - znów szlochała, więc podałaś jej chusteczkę.

Przerywając, twój telefon zaczął dzwonić, na ekranie pojawił się pseudonim Jungkooka. Zdezorientowana, odebrałaś, nie zostawiając dziewczyny samej. 

 - Halo?

- Noona, musisz to zobaczyć! - krzyknął i natychmiast odsunął urządzenie od ucha. Jimin i J-Hope naśladują tytaniczną scenę na balkonie!

Jimin i J-Hope na skraju balkonu twojego mieszkania, które znajduje się na dziesiątym piętrze. Tak, to brzmi jak słaby żart.

- Jeon Jungkook, proszę mi podać Sugę lub Jina do telefonu - zaczynałaś wstawać, żeby wyjść, ale o czymś zapomniałaś.

Twój wzrok zatrzymał się na szlochającej dziewczynie. Nie mogłaś ją zostawić samej.

- Hyungowie śpiewają jak muzycy na statku - wyznał i roześmiał się lekko - Najwyraźniej nie było to dobrym pomysłem, żeby Rap Mon rzucił im wyzwanie, by coś wypili.

Odłożyłaś słuchawkę, umyłaś twarz przyjaciółki i pociągnęłaś ją do wyjścia, żeby założyć buty. Nie obchodziło cię, że obie jesteście w piżamach.

I tak biegnąc, ciągnąć swoją przyjaciółkę, poszyłyście do twojego mieszkania. 

Po wejściu usłyszałaś tylko krzyki, i coś przeleciał ci koło głowy, na szczęście nie uderzyło cię w twarz. To była piłka do nogi.

Skąd wzięli tę piłkę!

- Oddasz mi ją? - zapytał ze śmiechem Suga, gdy się do ciebie zbliżył. Był wyraźnie pijany.

- Pierwszą rzecz o którą cię prosiłam to opiekować się resztą Yoongi - stwierdziłaś, zamykając drzwi i zostawiając dziewczynę leżącą na podłodze.

Najwyraźniej grał w piłkę nożną z J-Hope, który teraz umierał ze śmiechu na podłodze.

Bez namysłu pobiegłaś na balkon, gdzie Tae, Junkook i Jimin "śpiewali" ze wszystkich sił. To była katastrofa.

Zabrałaś ich z tamtą, zamykając przesuwane drzwi. 

- Boże, nie wiem, co ja z wami zrobię - mruknęłaś a chłopcy roześmiali się jak dzieci, którym opowiedziano żart. 

- Jagiya, chodźmy do twojego pokoju - wyszeptał z lekkim śmiechem Suga, który przytulił się do ciebie od tyłu. 

- Nie - odpowiedziałaś stanowczo i wsłuchałaś się w płacz swojej przyjaciółki, która łkała mówiąc imię jej byłego chłopaka. 

- I gdzie jest Jin i Namjoon?

Trzej chłopcy siedzący na podłodze podnieśli ramiona i tylko potrząsali głowami. Ich słowa były.... dziwne, może z powodu alkoholu. 

Twoje życie nie jest łatwe, musisz sobie radzić z siedmioma dziećmi każdego dnia, którzy starają się zachowywać jak dojrzali dorośli. Zdecydowanie potrzebujesz dużo cierpliwości. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro