- Johnny oppa pabo - powiedział Mark, żeby powtórzyć i tak zrobiłam.

Zaproponował, że nauczy mnie koreańskiego, ponieważ byłam na wakacjach w Korei, odwiedzając mojego starszego brata Johnny'ego. Szczerze mówiąc, jedyne, co umiałam powiedzieć, to annyeonghaseyo i naneun baegopeuda *.

Teraz mnie tego nauczył, najwyraźniej Johnny był pabo ... Nie mam pojęcia, co to jest.

- Oppa to starszy brat, prawda? - pytałaś po angielsku, a on skinął głową.- Co znaczy pabo?

- No, nic złego. Nie martw się o to - powiedział, chociaż sam w to nie wierzył. - Chodź, pokażemy Johnny'emu Hyungowi swojego Koreańczyka.

Chwycił cię za ramiona i poprowadził do pokoju, w którym starsi grali w gry wideo. Nikt nie zwracał na was uwagi, ponieważ byli tak skupieni na telewizorze.

- Możesz powiedzieć coś więcej niż cześć - powiedział koreańsku i oczywiście nic nie rozumiałaś. Tylko wtedy twój brat spojrzał na ciebie.

- Johnny oppa pabo - powiedziałaś, a to zdanie sprawiło, że się roześmiałaś, nawet jeśli tego nie rozumiałaś.

Chłopcy zaczęli się śmiać, nie odrywając wzroku od gry. Natomiast Johnny spojrzał na Marka, jakby chciał go zabić.

- Przestań pokazywać to mojej siostrze, Mark - warknął, rozśmieszając chłopca.

W tym momencie Mark wyjaśnił ci, co znaczy słowo „pabo". Dlatego tak zareagował...

- Ale, to zdanie jest absolutnie prawdziwe - zapewniłaś i oboje roześmialiście się, by zobaczyć, jak wyraz twarzy starszego chłopaka znowu nabiera grymasu.

Nie minęły trzy sekundy, kiedy oboje biegliście po schodach, uciekając przed Johnnym, który ścigał was, krzycząc po angielsku.

Tego dnia znalazłaś lojalnego partnera, z którym denerwujesz Johnny'ego, kiedy tylko możecie.

pabo - głupek/idiota

annyeonghaseyo - dzień dobry

naneun baegopeuda - jestem głodny/a