- Durny eyeliner! - Krzyczałaś sfrustrowana, gdy wzięłaś mały ręcznik z furią, by oczyścić oko po raz piąty.

Z łóżka Johnny roześmiał się, pisząc z chłopcami. Od ponad pół godziny walczyłaś z eyelinerem.

- Wiesz, że musimy być na imprezie za godzinę, prawda, kochanie? - Zapytał z lekkim szyderstwem, spoglądając przez lustro.

- Znowu mnie pośpieszysz, a ja cię zabiję, Johnny. - Zwróciłaś oczy na eyeliner w twoich rękach i upuściłaś swoją sfrustrowaną głowę, a potem zaczęłaś narzekać. - Dlaczego to nie wychodzi?

- Nie sądzę, żeby to było takie trudne  - szydził, wstając. - Daj mi to, zrobię to.

Przez chwilę patrzyłeś na niego nieufnie. Co może pójść nie tak, jeśli puścisz Johnny'ego płynnym eyelinerem w pobliżu oczu? Tak ... To nie wydawało się dobrym pomysłem.

- Wiesz jak to zrobić?

- Nie, ale wydaje się to łatwe - powiedział, chwytając małą fiolkę.

Od tej chwili robił według niego „dzieło sztuki".

Nigdy byś tego nie przyznała, ale Johnny wiedział, jak lepiej podkreślić ci oczy. Możesz się do tego przyzwyczaić.