Chen (EXO)
- Będziesz mnie ignorowała? - Zapytał po raz trzeci, siedząc na krześle.
- Powiedziałam ci, że muszę skończyć tę choreografię - westchnęłaś, żeby na niego spojrzeć - Na moich barkach spoczywa odpowiedzialność za zrobienie tego a jeszcze ja muszę ćwiczyć z dziewczynami piosenki na koncert, jestem zestresowana.
Wstał bardzo szybko, kiedy to powiedziałaś. Martwił się wszystkim, co musiałaś zrobić, byłaś w tym pokoju przez kilka godzin i to powtarzało się dzień po dniu.
- Nie jest dobrze przesadzać, kochanie - mruknął, stojąc przed tobą, trzymając się za ręce - Taniec jest doskonały i znasz utwory, nadszedł czas na przerwę.
- Ale...
- Nie ma żadnego ale, teraz wyłączysz to radio i oboje pójdziemy do McDonald's - rozkazał stanowczo i nie mógł powstrzymać się od uśmiechu - Masz jeszcze dwa tygodnie przed koncertem, masz dużo czasu na trening.
- Mam też dużo czasu, żeby pójść do McDonald's innego dnia - znowu się roześmiałaś.
- Chcesz tu siedzieć zmęczona i pocić się czy jeść kurczaka i frytki?
- McDonald's!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro