××Suga🔞××
Moja myszka wróciła późno z pracy i odrazu poszła spać.. Nieładnie powinna się mną zająć gdy tego potrzebowałem. Poszedłem do naszej sypialni.
-Myszko wstawaj natychmiast !-Powiedziałem ostrym głosem. Ona tylko zaczeła się wiercić i chować pod kołdrę. -Oj tak się nie bawimy twój pan Cię potrzebuję.- Powiedziałem i zabrałem jej kołdrę. Leżała w mojej koszulce.
-Yoongi daj mi spać.-Jękneła dziewczyna nic bardziej mylnego. Usiadłem na niej okrakiem i podnisłem jej koszulke.
Zacząłem masować jej brzuch i całować dekolt.
-Yoongi jestem zmęczona..-Nie dam jej odpocząć co to to nie ! Sciągnąłem jej koszulkę. Jako że nie zakładała do snu stanika leżała podemną pół naga.
Kąsałem i całowałem jej szyje i dekold.
-Kocham jak robisz się dla mnie tak cudownie mokra...-powiedziałem jej między pocałunkami.Wtedy dziewczyna zaczeła masować mojego członka przez materiał bokserek.
-Kurwa całą Cię kocham..- jęknąłem.Gdy sięgnęła do moich bokserek, strzepnąłem jej rękę.
-
Jeszcze nie teraz malutka. Ja się tobą bawię.- Szybko pozbyłem się jej majtek i zacząłem masować jej łechtaczke całując ją bez przerwy. Wkładałem w nią palce [T.I] cichutko pojękiwała. Odchyliła głowe wzdychając z roskoszy więc, zostawiłem na niej pare czerwonych śladów mojej obecności.
Gdy poczułem że zaciska się na moich palcach szybko od niej odskoczyczyłem. Moja myszka warkneła.
-Słoneczko przecież ja też musze być spełniony. Powiedziałem pochylając się nad nią i całując ją w skroń. Rozebrałem się i usiadłem na łóżku przyciągając ją bliżej siebie.
[T.I] usiadła na moich kolanach. Po chwili czułem że jestem w niej. Zaczeła powoli się poruszać, zdecydowanie mi to nie wystarczało..
Złapałem za jej pośladki i nadałem szybsze tempo. [T.I] wciągneła ostro powietrze i schowała głowe w zagłębienu mojej szyji.
-Jest mi tak cholernie dobrze Suga..-Mówi i całuje moje ramie. Słychąc to przyśpieszam jeszcze bardziej doprowadzając ją do szaleństwa. [T.I] jest juz bardzo blisko. Wykonuje trzy mocne pchnięcia i dziewczyna dochodzi z głośnym jękiem. Ja zaraz po niej. Czuje że piecze mnie skóra na karku. [T.I] wbijałam mi w kark paznokcie. Dochodząc zdrapałam mi skóre. Siedzieliśmy jeszcze chwile wtuleni w siebie. Po czym położyliśmy się i trzymając sie za ręce zasneliśmy.
¤¤¤¤¤¤
Mam nadzieje, że rozdział się podoba wiem, że wiele z was na niego czekało. Pewnie zauważyłyście, że troche pozmieniałam na profilu. Uwaga najważniejsze jest tam moja morda ;3.
Mam nadzieje że nikt nie utracił wzroku. XD
Dzieki za czytanie Vertus ;**
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro