Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

××Suga🔞××

Moja myszka wróciła późno z pracy i odrazu poszła spać.. Nieładnie powinna się mną zająć gdy tego potrzebowałem. Poszedłem do naszej sypialni.

-Myszko wstawaj natychmiast !-Powiedziałem ostrym głosem. Ona tylko zaczeła się wiercić i chować pod kołdrę. -Oj tak się nie bawimy twój pan Cię potrzebuję.- Powiedziałem i zabrałem jej kołdrę. Leżała w mojej koszulce.

-Yoongi daj mi spać.-Jękneła dziewczyna nic bardziej mylnego. Usiadłem na niej okrakiem i podnisłem jej koszulke.

Zacząłem masować jej brzuch i całować dekolt.

-Yoongi jestem zmęczona..-Nie dam jej odpocząć co to to nie ! Sciągnąłem jej koszulkę. Jako że nie zakładała do snu stanika leżała podemną pół naga.
Kąsałem i całowałem jej szyje i dekold.
-Kocham jak robisz się dla mnie tak cudownie mokra...-powiedziałem jej między pocałunkami.Wtedy dziewczyna zaczeła masować mojego członka przez materiał bokserek.
-Kurwa całą Cię kocham..- jęknąłem.Gdy sięgnęła do moich bokserek, strzepnąłem jej rękę.
-

Jeszcze nie teraz malutka. Ja się tobą bawię.- Szybko pozbyłem się jej majtek i zacząłem masować jej łechtaczke całując ją bez przerwy. Wkładałem w nią palce [T.I] cichutko pojękiwała. Odchyliła głowe wzdychając z roskoszy więc, zostawiłem na niej pare czerwonych śladów mojej obecności.
Gdy poczułem że zaciska się na moich palcach szybko od niej odskoczyczyłem. Moja myszka warkneła.
-Słoneczko przecież ja też musze być spełniony. Powiedziałem pochylając się nad nią i całując ją w skroń. Rozebrałem się i usiadłem na łóżku przyciągając ją bliżej siebie.
[T.I] usiadła na moich kolanach. Po chwili czułem że jestem w niej. Zaczeła powoli się poruszać, zdecydowanie mi to nie wystarczało..
Złapałem za jej pośladki i nadałem szybsze tempo. [T.I] wciągneła ostro powietrze i schowała głowe w zagłębienu mojej szyji.
-Jest mi tak cholernie dobrze Suga..-Mówi i całuje moje ramie. Słychąc to przyśpieszam jeszcze bardziej doprowadzając ją do szaleństwa. [T.I] jest juz bardzo blisko. Wykonuje trzy mocne pchnięcia i dziewczyna dochodzi z głośnym jękiem. Ja zaraz po niej. Czuje że piecze mnie skóra na karku. [T.I] wbijałam mi w kark paznokcie. Dochodząc zdrapałam mi skóre. Siedzieliśmy jeszcze chwile wtuleni w siebie. Po czym położyliśmy się i trzymając sie za ręce zasneliśmy.

¤¤¤¤¤¤
Mam nadzieje, że rozdział się podoba wiem, że wiele z was na niego czekało. Pewnie zauważyłyście, że troche pozmieniałam na profilu. Uwaga najważniejsze jest tam moja morda ;3.
Mam nadzieje że nikt nie utracił wzroku. XD

Dzieki za czytanie Vertus ;**

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro