×2×
Wszyscy wiedzą [I.T.P]- Imię twojej przyjaciółki/przyjaciela
[T.I]- Twoje imię . [T.N]- Twoje Nazwisko
[I.T.B]- Imię twojej babci.
Reakcja Bts gdy zrobią coś głupiego podczas waszego 2 spotkania.
Jin
Chłopak z baru zadzwonił do ciebie dwa dni po waszym spotkaniu.
- Witaj [T.I], to ja Jin umówimy się ?
- Cześć Jin jasne. To kiedy ?
- Będę czekał na ciebie w parku za 15 minut. To paa!
- Co czekaj jak Jin..- Chłopak rozłączył się. Miałaś 15 minut. Na ubranie się uczesanie i umalowanie.
(Już w parku)
Jin siedział na ławce w parku i jadł precle. Gdy cię zauważył pomachał ci i już do ciebie podchodził ale nagle... Zaatakował go gołąb.
- Aaa !- Wrzasną Jin i zaczął machać rękami.- [T.I] pomóż mi !
Ty zwijałaś się ze śmiechu. Po 5 minutach zaciętej walki Jin uwolnił się od gołębia.
- Uhh te ptaszysko zapaskudziło mi koszule ukradło precla..
- Jin chodźmy do mnie jest blisko i wypiorę ci tą koszulę.
- Dobrze.-
Gdy tylko poszliście do ciebie, Jin bez wstydu zdjął koszule i ci ją podał.
-Chcesz jakąś koszule ? -Zapytałaś nieśmiało.
- Nie.. Ym znaczy jeśli ci to przeszkadza..- Odpowiedział z cwanym uśmiechem.
- Ee nie..Nie..- Powiedziałaś jąkając się.
Razem z Jinem spędziliście razem czas na oglądaniu dram i rozmawianiu o różnych pierdołach.
Suga
Był czwartek czyli chłopczyk od żółtego fortepianu zaraz tu będzie.
Siedziałaś sobie na zapleczu sklepu i jadłaś chrupki. Gdy usłyszałaś że drzwi sklepu się otwierają.
Weszłaś za ladę i zobaczyłaś że chłopak od żółtego fortepianu ogląda płyty. Nie zauważył że na niego patrzysz.
- Cześć...- Powiedziałaś cicho,a chłopak szybko się odwrócił w twoją stronę. - Śmieszny jesteś.
- Aa dzięki.. Znaczy co ? Ja śmieszny ? Chyba nie wiesz co mówisz.
- A po co ci żółty fortepian ? - Zaśmiałaś się,a chłopak spuścił głowę.
- A no bo.. Nie wiedziałem jak do ciebie zagadać.- No to teraz się zdziwiłaś.
- Trzeba było normalnie.- Zaśmiałaś się. Chłopak też się zaśmiał i oparł się o perkusje.
- To może przyjdę po ciebie jutro i zabiorę od kina ?
- Okej.- Powiedziałaś bezbarwnym głosem. A chłopak ze zdziwienia otworzył buzię.
- Serio ? Znaczy super.- Powiedział szczęśliwy. Zaśmiałaś się tylko i weszłaś na zaplecze.
Potem usłyszałaś trzask. Wróciłaś do chłopaka i zobaczyłaś że rozwalił perkusje.
- Jak ?
- To wszystko wina tańca..
- Tańca ?
- Szczęścia.- Powiedział całkiem poważnie.- A ty pokiwałaś tylko głową.
J-Hope.
- Zao ja już idę. Powiesz mojej mamię ?- Zapytałaś wychylając się zza drzwi do kuchni.
- Yhuhuu..( ͡° ͜ʖ ͡°) - Usłyszałaś w odpowiedzi.
- O co ci znowu chodzi ?- Zapytałaś przewracając oczami.
- O nic o nic... Idziesz się spotkać z łososiem ?- Westchnęłaś. Chłopak który tydzień temu wtargnął ci na zaplecze i poprosił o numer nie odzywał się.
Mimo to Zao lub przy tobie wspominać o łososiu. Tylko po to żeby cię zawstydzić albo wkurzyć.
- Zao.. Ten gość się nie odzywał do mnie od czasu tej rezerwacji.- jak na zawołanie Natalniel przybiegł na zaplecze.
- [T.I] idź obsłuż gościa. - Powiedział uśmiechając się do Zao. Westchnęłaś i wyszłaś na sale.
Nawet nie patrząc na gościa podeszłaś do niego.
- Witam. Jakie życzy sobie pan zamówienie ? - Zapytałaś.
- Zamawiam Panią.- Opowiedział chłopak. A ty na niego spojrzałaś - Ma pani już wolne ?
- Tak..- Opowiedziałaś uśmiechnięta.
- No to może pójdziemy się przejść ?
- Chętnie.- Opowiedziałaś. Wzięłaś swoją czarną bluzę i poszłaś z chłopakiem na spacer.
- Mam na idę Jung Hoseok a ty masz na imię [T.I].. Śliczne.
- Skąd nasz moje..- Zaczęłaś ale potem przypomniało ci się że przy koszuli miałaś plakietkę z imieniem.- Plakietka..- Zaśmiałaś się.
- Dokładnie, widzę że jesteś nie tylko ładna ale też sprytna.- Powiedział Hoseok i usiadł na ławce. I pokazał ci żebyś zrobiła to samo.
- Hobi..
- No co nie usiądziesz ? Przecież cię nie zbałamucę.
- Hobi ta ławka jest świeżo malowana.- Powiedziałaś chichocząc a chłopak spojrzał na ciebie przerażony. Hoseok szybko wstał,a na jego białych spodniach widniała brązowa plama.
- O ch^j. Ej [T.I] może em pójdziemy do mnie ja się przebiorę i wgl ?-
- Jasne- Powiedziałaś i zdjęłaś z siebie bluzę i podałaś chłopakowi.- Zawiąż sobie wokół bioder bo nie za ciekawie to wygląda.- Powiedziałaś z lekkim uśmiechem.
Gdy byliście u niego, chłopak uznał że dziś nie chce już wychodzić nigdzie.
- To może obejrzymy jakiś film ? - Zaproponował a ty się zgodziłaś.
Po miło spędzonych 3 godzinach musiałaś wracać do domu.
W przedpokoju ubierałaś buty (No na klęczkach xd) i gdy się tylko podniosłaś. Poczułaś usta chłopaka na swoim policzku.
- A to za co ? - Zapytałaś cała czerwona.
- No wiesz [T.I] ocaliłaś mnie od obciachu.. I w ogóle było bardzo miło..
- No było mega miło.- Zaśmiałaś się - Do zobaczenia Hoseok.- Powiedziałaś i wyszłaś.
*Aj Hobi ty odważny koniku jak tak dalej
pójdzie to kto wie... ( ͡° ͜ʖ ͡°)*
Rm
- [T.I] to prawda że dałaś temu panu swój numer ? - Zapytała Gabrysia. Dziewczynka nie dawała ci spokoju od spotkania wysokiego mężczyzny minęły dwa dni, a ta ciągle o nim.
- Gabi, tak dałam temu panu mój numer, ale możliwe że wcale nie zadzwoni.
- Czemu ? Przecież ty jesteś ładna, ja też jestem ładna co mu nie pasuje ?- Zapytała dziewczynka przekrzywiając słodko główkę w lewo.
- Gabrysiu...- Jęknęłaś mając dosyć gadania dziecka.- Może ten pan nie ma czasu ? Po za tym widziałyśmy go tylko chwilkę.
- No ja to troszkę dłużej bo podsadzał mnie na regał, a później zdejmował z tego regału.. No ja to dwie chwilki..- Odpowiedziała po chwili zamyślenia dziewczynka, a ty tylko przewróciłaś oczami.
(Około 3 nad ranem)
- [T.I] !!!! - Wydarła się Gabrysia i wbiegła do twojego pokoju z twoim telefonem w rączce.
- Gabi.. Czego chcesz jest noc..
- A no bo nieznany numer dzwoni może to ten chłopak..- Powiedziała z zacieszem na ryju sześciolatka. Spojrzałaś na nią zabójczym spojrzeniem.
- Witam [T.N][T.I.] z tej strony. Kto mówi ?
- Chłopak z marketu. Obudziłem cię ?
- Nie no co ty ja o normalnie o 3.50 już na nogach.- Odpowiedziałaś sarkastycznie, co wywołało u chłopaka nerwowy śmiech.- Sorrki Namjoon naprawdę jestem zmęczona.Co chciałeś ?
- Spotkajmy się jutro, przy tym markecie. O 11 ? Pasuje ci ?
- Em jasne..- Opowiedziałaś szybko.- Będę.
- Cieszę się do zobaczenia i dobranoc..
- Dobranoc Jooni..-Odpowiedziałaś ziewając.
(Następnego dnia 10.30)
- Gabi wychodzę. Oddaj mój telefon ! - Wrzasnęłaś na cały dom.
- Chwila chwila.- Odpowiedział ci głos dziewczynki. Nie wiedziałaś że Gabi siedząc w kiblu, pisze z twojego telefonu SMS-y do Namjoona.
*Hejo tu Gabi.. Kup jej białe róże ona je uwielbia*
*O hej Gabi. Dobrze kupie jej te różę. Dzięki :))*
- Gabi mój telefon ! Raz dwa dawaj go.
- No już..- Dziewczyna podała ci telefon i pobiegła do salonu oglądać bajkę.
(O 11)
- [T.I] tutaj !
- Hej Jonie.- powiedziałaś uśmiechnięta.
- Woah ślicznie wglądasz.. Jak te róże- Powiedział i wyjął za pleców bukiet.
- Oo naprawdę dziękuje..- Powiedziałaś rumiana jak buraczek.
Długo spacerowałaś z Namjoonem i gadaliście naprawdę o wszystkim.
Tak jakbyście znali się od zawsze. Gdy zrobiło się już późno Jooni odprowadził cię pod dom.
- Nigdy się tak dobrze nie bawiłem.- Powiedział chłopak zbliżając się do ciebie.
- No racja było świetnie.-Powiedziałaś uśmiechnięta. Spojrzałaś na Namjoona był tak blisko że czułaś jak pachniał..( Bardzo przyjemnie-świeżym praniem).
- Namjoon... Co ty robisz ? - Spojrzałaś zdziwiona na chłopaka który miał usta złożone w ,,Dziubek''
- Ee co nie nic.. Ehem no to ja będę już szedł em cześć..- Powiedział skrępowany i poszedł.
W drzwiach już czekała na ciebie zła Gabi.
- Czemu ty wszystko utrudniasz ? On chciał cię pocałować.. Kobieto jak tak dalej pójdzie to ja szybciej faceta sobie znajdę.
Jimin
Minął tydzień od twojego spotkania z Parkiem. Dziś odwiedziłaś babcie.
- Oh [T.I] może mi powiesz co sądzisz o tym Jiminie..- Zapytała twoja babcia.
- Em nie wiem co mam o nim sądzić.- Odpowiedziałaś szczerze, no bo widziałaś go tydzień temu pierwszy raz od prawie 10 lat.
- Wyobraź sobie że pani Park zaprosiła mnie na ciasto i zapytała czy ty też będziesz. Zostań u mnie na noc i tak masz wakacje.
- Mogę zostać.- Powiedziałaś.
(Następnego dnia popołudniu.)
-Witaj [I.T.B] cieszę się że jesteś. Ojejku [T.I] jak dobrze że jesteś ! Jimin na pewno się ucieszy.
- Och na 100% woli towarzystwo [T.I] niż nasze. Dwóch starych bab.- Zaśmiała się twoja babcia.
- Dzień dobry Pani. Pragnę zauważyć że nie widzę tu starych bab.- Odezwał się Jimin stojący na schodach.
- O jest i mój ChimChim. Chodź skarbie przywitaj się z [T.I]- Jimin podszedł do ciebie złapał cię za dłoń i pocałował w nią.
- Miło widzieć taką piękność. Może chciałabyś żebym oprowadził cię po domu ?
- Na pewno by chciała- odpowiedziała za ciebie Pani Park. Tak więc razem z Jiminem weszliście na piętro willi Parków.
- A tu jest moja sypialnia.- Powiedział Jimin - podoba ci się ?
- Jest zimna..-Powiedziałaś, bo sypialnia Parka miała białe ściany białe łóżko i białe meble- Nie ma żadnych miłych ozdób.
- Mam pomysł ty będziesz ozdobą tej sypialni.- Powiedział z miną pedofila.
- Żże co ? - Zapytałaś troszkę się jąkając.
- To że możemy rozgrzać te sypialnie.. - Zaśmiał się- Uroczo się rumienisz. Aish.. [T.I] kręcisz mnie.- powiedział patrząc ci w oczy.
- Ty się słyszysz widzę cie drugi raz po 10 latach.. Jesteś kretynem Jimine..- Powiedziałaś i wyszłaś z sypialni chłopaka zarumieniona. Biegłaś po schodach a za tobą Jimin głośno tupiąc.
- Ej no ale poczekaj.- Krzyknął za tobą.
- Ojejku [T.I] coś się stało ?- zapytała twoja babcia widząc jak szybko biegniesz.
-Nie babciu dokończ rozmowę ja idę do domu.
- Ale..- Chciał zacząć Jimin ale zamroziłaś go spojrzeniem.
(Wieczorem)
Jimin przyszedł cię przeprosić.
- Dobry wieczór jest może[T.I]
- O tak tak kąpie się poczekaj w salonie.- Odpowiedziała twoja babcia. Ale Jimin jak to Jimin nadpobudliwy nie mógł usiedzieć w miejscu. Zaczął kręcić się w tą i z powrotem.
Nagle stanął pod drzwiami łazienki w której się kąpałaś.
*Chyba nie zaszkodzi jak zajrzę?*- I zajrzał
Byłaś pół naga miałaś na sobie majtki i za dużą podkoszulkę (A pod nią stanik).
To wystarczyło i Park miał przez to mały problem.
- JIMIN!- Krzyknęłaś-wyjdź! - Jimin szybko do ciebie podszedł i zakrył ci dłonią usta.
- [T.I] błagam nie krzycz mam problem w spodniach twoja babcia co ona sobie pomyśli ?
- Nie mój problem ?-Odpowiedziałaś gdy chłopak zdjął rękę z twoich ust.
- No chyba, że twój. Jak wyjdę zaraz z łazienki w której ty się kąpałaś z tym powstaniem w spodniach. Twoja babcia pomyśli, że ty do tego doprowadziłaś. Do domu też nie wrócę bo moja babcia pomyśli to samo.
- Yh.. Nienawidzę cie Park.- Powiedziałaś zła.- Chodź..- Powiedziałaś i pociągnęłaś chłopaka do swojego pokoju.- Śpisz na tej połowie łóżka, a ja na tej i nie waż się mnie dotykać. Dobra ja idę powiedzieć babci, że nocujesz żeby rano jak będzie mnie budzić zawału nie dostała.
*I tak będę cię dotykał bejbe*
V
Spotkałaś się z Tae gdy tylko wróciłaś z wyjazdu z [I.T.P].
Chłopak naprawdę ci się spodobał i chciałaś go lepiej poznać. Byliście umówieni na 16.00 przy wejściu do Zoo.
Jakie było twoje zdziwienie gdy chłopak przyszedł z swoim rodzeństwem. No to nie będzie flirtu.
Brat i Siostra Tae byli mali ale miałaś nadzieje że spędzisz troszkę czasu z chłopakiem sam na sam.
Szliście razem Ty trzymałaś za rękę siostrę Tae ona trzymała za rękę swojego braciszka a ten braciszek trzymał za rękę Tae. Wtedy obok was przeszła jakaś pani z rozdartą dwójką dzieci. Gdy was zauważyła powiedziała do dzieci.
- Juso, Sana jakie wy niegrzeczne, zobaczcie na te dzieci jak grzecznie idą z mamą i tatą.- Powiedziała i wskazała na ciebie i Tae.
Spojrzałaś na chłopaka by zobaczyć jego reakcje. Taehyung wypiął dumnie pierś.
- Wie pani to kwestia dobrych genów. - Powiedział a tobie puścił oczko. Troszkę cie to skrępowało bo przecież byłaś jeszcze za młoda by wyglądać na matkę dwójki dzieci.
Gdy rodzeństwo Tae poszło do wybrać lody ty podeszłaś do niego i zapytałaś.
- Ej Tae co to znaczyło z tą panią ?
- Oh.. Skarbie to był chyba jasny przekaz.- Powiedział uśmiechnięty.- Chciałem ci przez to przekazać że pewnego dnia wezmę z tobą ślub i będziemy mieć cudne dzieci.
- Tae ale my się krótko znamy.
- Ale jesteśmy sobie pisani.. W gwiazdach !- Ty pokiwałaś tylko głową, ale wizja ślubu z Tae nie była zła.
Resztę dnia spędziliście śmiejąc się i planując dla zabawy liczbę i imiona dla dzieci twoich i Tae.
JungKook
Wraz z Kookiem udałaś się na zakupy żeby mógł odkupić ci zafarbowaną sukienkę.
- Okej [T.I] to czego szukamy ?
- Białej sukienki długiej..
- To była twoja ślubna sukienka ?- Zadał pytanie.
- Wtf ? A wyglądam na taką co ma zaraz brać ślub ?
- Wyglądasz na taką która może mieć każdego..- Opowiedział ci Ciastek.
- Ale ty jesteś głupi..- Powiedziałaś śmiejąc się nerwowo.
- Jestem mężczyzną zauważam takie rzeczy..
- Takie w sensie jakie ?- Zapytałaś ciekawa jakie to rzeczy zauważa w tobie.
- Em no że jakaś dziewczyna jest... Seksowna i ładna..- powiedział rumieniąc się jak dorodny pomidor.
- Tak za to faceci tacy jak ty nie zważają na to czy ta laska jest chociaż trochę inteligentna.- Powiedziałaś skwaszona..
- Właśnie powiedziałem ci że jesteś seksowna i ładna a ty mi tu o inteligencji. Wy jesteście płeć piękna my inteligentna.- Ty tylko parsknęłaś śmiechem na słowa bruneta.
(W sklepie)
[T.I] bierzesz tą co ci dałem ?- Zapytał Kookie z uśmiechem. Chłopak uznał że zamiast białej długiej kupi ci troszkę krótszą białą ale dalej elegancką sukienkę.
- Tak biorę..- Odpowiedziałaś śmiejąc się.
- Ale wiesz zafarbowały ci jeszcze staniki...- powiedział chłopak i wszedł ci do przymierzalni z założonym stanikiem (Na koszulkę).
- Kookie ty durniu wyjdź stąd.. - powiedziałaś rumiana.
- No ale halo naga nie jesteś.-Powiedział z wyrzutem..- No już idę..
- Zdejmij ten stani..-Nie dokończyłaś bo gdy Kookie wychodził z przymierzalni wpadł na ochroniarza który wyrzucił was ze sklepu bo myślał że JungKook coś ćpał.
- Jeon JungKook jesteś największym debilem jakiego znam..- Stwierdziłaś śmiejąc się.
- Ale za to jakim seksownym !-Zaśmiał się chłopak.- Ej.. [T.I]
- Co.. - Powiedziałaś z udawanym fochem.
- Kupisz mi taki stanik na urodziny... Proszę.- Powiedział z uroczą minką na twarzy, a ty nie mogłaś się dłużej gniewać.
Okej to kolejna część mam nadziej że wam się spodoba. Dajcie jej dużo miłości♥
A i jeszcze jedno... Książka w tytule ma 18+ tak wiem to.. Ale ja was proszę niech oni się najpierw poznają... Gwałty będą niebawem.. Rozumiem ścisk macic no ale chwila kurwa.. Poczekajcie drogie panie..( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
Buzi Vertus :**
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro