6
*pov Jade*
~Sobota~
Dzięki Bogu za wymyślenie weekendu. Jako że była sobota pozwoliłam sobie pospać do późna, zresztą jak zwykle w ten dzień tygodnia. Zwlekłam się z łóżka dopiero po 15:00 i od razu zaczęłam przygotowywać się do wieczornego wyjścia z moją paczką. Poszłam szybko coś zjeść, a po tym wróciłam do swojego pokoju. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej krótką, czarną, skórzaną spódniczkę do połowy uda oraz biały top. Idąc do łazienki, zatrzymałam się jeszcze przy jednej z szuflad w moim pokoju i wyciągnęłam z niej seksowną bieliznę, w końcu nikt nie wie, co może wydarzyć się dzisiejszej nocy.
Zabrałam wszystkie rzeczy i przeszłam do łazienki. Włączyłam muzykę ze swojego telefonu, ziewnęłam, a następnie podeszłam do wanny i odkręciłam wodę. Dolałam do niej swój ulubiony olejek i zaczęłam powoli się rozbierać, gdy byłam całkowicie naga, weszłam do wanny. Zanurzyłam się w gorącej wodzie, powoli zaczynając się relaksować. Po mniej więcej godzinie, gdy moja skóra zaczęła się już marszczyć, postanowiłam zakończyć kąpiel.
Powycierałam mokre ciało i przebrałam się w uszykowane ubrania. Wróciłam do pokoju, tam usiadłam przy swojej toaletce i zajęłam się robieniem imprezowego, mocnego makijażu. Kiedy byłam usatysfakcjonowana ze swojej pracy, wzięłam się za włosy, które najpierw wyprostowałam, a później zakręciłam, tak, żeby opadały falami na moje ramiona.
Spojrzałam na telefon i zobaczyłam, że dochodzi już 19:00. Dlatego przejrzałam się ostatni raz w lustrze i zbiegłam na dół. W przedpokoju włożyłam swoje trampki oraz skórzaną kurtkę i wszyłam z domu, wcześniej powiadamiając o tym swoich rodziców.
Będąc na dworze, usłyszałam głośną muzykę, dlatego dokładnie się rozejrzałam i wtedy zauważyłam samochód z moimi znajomymi. Szybko do nich podbiegłam i wsiadłam do środka, jak się okazało było o jedno miejsce za mało, więc wylądowałam na kolanach Jeda.
- Gotowa na zabawę? - zapytał szeptając prosto do mojego ucha, a mnie przeszedł dreszcz.
- Oczywiście. - odpowiedziałam, następnie odwróciłam się i delikatnie musnęłam jego wargi. - To, co ruszamy?!
Carla odpala silnik i pojechaliśmy.
Pod klub dojeżdżamy 10 minut później, wychodzimy z samochodu i razem ruszamy do środka. Zajmujemy wynajętą loże, a kilka minut później pijemy pierwsze drinki, potem kolejne i kolejne. Kiedy w końcu alkohol zaczyna działać, idziemy na parkiet i bawimy się w najlepsze.
Zaczynam tańczyć seksownie wśród obcych mi facetów i wtedy też moje spojrzenie krzyżuje się ze spojrzeniem Jeda, który nadal siedzi w loży i przygląda mi się wygłodniałym wzrokiem. Macham w jego stronę, a wtedy też chłopak dopija swojego drinka i rusza w moją stronę, na co delikatnie się uśmiecham.
- Witam Thirlwall. - mruczy prosto do mojego ucha, kiedy jego dłonie lądują na moich biodrach.
- Cześć Elliott. - odpowiadam i wtedy zaczynamy kołysać się w rytm muzyki.
- Idziemy stąd? - pyta po chwili, a ja jedynie kiwam głową.
Razem podchodzimy do baru, gdzie wypijamy kilka shotów, następnie wychodzę z Jedem na korytarz, ponieważ robi mi się nieco słabo. Opieram się o ścianę, a wtedy też brunet zbliża się do mnie i opiera dłonie na ścianie po obu stronach mojej głowy. Przełykam głośno ślinę, patrząc na twarz chłopaka, którego jedna z dłoni błądzi teraz po moim udzie.
- Chcesz się zabawić? - pyta cicho, po czym zaczyna całować moją szyję.
Wychodzę z nim na zewnątrz, a wtedy też film mi się urywa....
~Niedziela~
Budzę się następnego dnia w obcym łóżku, w obcym pokoju. Odwracam głowę i widzę śpiącego Jeda. Uderzam dłonią w czoło i zdenerwowana kręcę głową. To nie tak, że nie miałam planów tego z nim robić, bo i tak wiedziałam, że do tego dojdzie, ale nie myślałam, że tak szybko!
Wstałam z łóżka i zaczęłam zbierać swoje rzeczy.
- Już uciekasz? - słyszę pytanie, dlatego odwracam się w stronę chłopaka, który leży tyłem do mnie.
- Em tak, jak widać. - odpowiadam i zaczynam szybko wkładać na siebie ubrania
Podchodzę do drzwi i chwytam klamkę, jednak słyszę, jak za nimi ktoś chodzi.
- Twoi rodzice? - pytam Jeda.
- Tak. - odpowiada.
- Świetnie. - mówię i zerkam na bruneta, który teraz patrzy na mnie. - Jak mam się stąd wydostać?
- Możesz wyjść oknem albo możesz zostać jeszcze i pokrzyczeć moje imię tak głośno jak wczoraj. Szczerze dziwie się, że nie obudziłaś rodziców. Jeszcze żadna tak nie krzyczała, jak ty. - powiedział, puszczając do mnie oczko
- Może dlatego, że byłam twoją pierwszą. - mówię złośliwie do niego, przewracając oczami. - No co tak patrzysz? Sam wiesz, że to prawda.
Następnie podchodzę do okna i przez nie wychodzę. W sekundę rozpoznaję okolicę, dlatego już po chwili biegnę w stronę swojego domu. Wchodzę do domu po cichu i biegnę do swojego pokoju. Będąc tam łapię jakiś dres i idę do łazienki wziąć prysznic. Po nim wracam do pokoju, gdzie spędzam resztę swojego dnia, oglądając Pretty Little Liars oraz wstawiając na Instagrama kilka zdjęć z wczorajszego wypadu. Natomiast wieczorem pakuję się do szkoły.
~Poniedziałek~
- Nareszcie jesteś, już myślałam, że dzisiaj Cię nie zobaczę. - mówi Carla i rzuca mi się na szyję, kiedy tylko wchodzę do szkoły.
- Wiem, że Ci się podobam, ale nie musisz tak mi tego okazywać. - mówię, śmiejąc się.
- Zabawna jesteś. - mówi moja przyjaciółka. - W ogóle wiesz, czego się dowiedziałam!?
- No słucham.
- Wiesz, która to ta kujonka Perrie Edwards? - kiwam przecząco głową. - Chodzi z nami od trzech lat do klasy, a ty nawet o tym nie wiesz?
- Bo widzisz, ja interesuje się tylko tymi, co coś znaczą, a na tych, co nic nie znaczą, nie zwracam uwagi. - mówiąc to, specjalnie wpadłam na jakiegoś chłopaka i rozrzuciłam mu książki. - O widzisz, ten nic nie znaczył, więc go nie zauważyłam.
- Wredna jesteś, wiesz? - powiedziała Carla.
- Oj wiem, ale nie ważne. Mów, o co chodzi z tą dziewczyną.
- Ashley dowiedziała się, że jest lesbijką i...
- Skąd to wie? - przerwałam przyjaciółce
- Podsłuchała, jak Perrie rozmawiała ze swoją przyjaciółką kilka dni temu. Co więcej dziewczyna ma na Ciebie niezłego crusha! Rozumiesz? A teraz jest z Tobą w kole teatralnym. Wiesz, co to znaczy?
- Nie bardzo, możesz powiedzieć coś konkretniej? - Czasami naprawdę ciężko się z nią dogadać.
- Możemy to wykorzystać i trochę się zabawić, oczywiście tak, żeby dziewczyna nie ucierpiała za bardzo.
- Czekaj, chodzi ci o to, że ja mam zacząć z nią flirtować? - Carla, pokiwała głową. - W sumie czemu nie, trochę rozrywki tego typu mi się przyda.
Następnie Carla opisała mi tą całą Perrie, a ja zorientowałam się, że to sama dziewczyna, którą spotkałam na przystanku autobusowym, ta sama, która wpadła na mnie na korytarzu.
Zostawiłam przyjaciółkę i udałam się do sali teatralnej. Wchodząc do środka, zauważyłam, że już kilka osób siedziało na przygotowanych dla nas miejscach, dlatego też podeszłam do jednego z krzeseł, najbliżej brzegu i usiadłam na nie. Po upływie kilku minut drzwi znowu się otworzyły i do środka weszła Edwards, jej wzrok od razu padł na moją osobę i zauważyłam, że dziewczyna robi dziwną minę, pewnie nie spodziewała się mnie tutaj. Blondynka zajęła miejsce i wtedy też rozpoczęły się zajęcia.
Na niewielką scenę weszła nauczycielka, przedstawiła się oraz powiedziała kilka motywujących bzdur, które każdy z nas słyszał co najmniej tysiąc razy w swoim życiu.
- Jak wiecie, w przyszłym miesiącu wypada Pride Month, dlatego też nasza szkoła postanowiła wykorzystać to i w celu szerzenia świadomości społeczności LGBTQ+ nasze pierwsze przedstawienie będzie musicalem o tematyce homoseksualnej. To tyle z ważniejszych wiadomości. Teraz przejdźmy do rozdania ról. Jade ty oczywiście zagrasz główną bohaterkę, jednak potrzebna jest jeszcze jedna osoba do głównej obsady, kto chętny? - zapytała nauczycielka.
Zgłosiły się trzy dziewczyny. Każda z nich miała pięć minut na przygotowanie się i zaprezentowanie się. Całej trójce poszło nie najgorzej.
- Więc Jade, która z tych dziewczyn zagra miłość twojego życiu, którą musisz ukrywać?
- Hmm niech będzie Perrie. - odpowiedziałam i puściłam dziewczynie oczko, przez co ta się lekko zarumieniła.
Następnie każdy z nas dostał swój scenariusz, gdzie zaznaczył swoje role. Pani Kendrick powiedziała, że od przyszłych zajęć bierzemy się porządnie do pracy, ponieważ musical wystawiamy za równe trzy tygodnie i mamy się pokazać, jak najlepiej. Ustaliliśmy też wstępnie, w jakie dni i o której godzinie będą odbywać się próby.
Pierwsze zajęcia dobiegły końca, dlatego wszyscy zaczęliśmy się pakować. Kiedy zapinałam swoją torbę, zauważyłam blondynkę, która była już prawie pod drzwiami, dlatego szybko do niej podbiegłam i złapałam jej dłoń.
- Hej, jestem Ci do czegoś potrzebna? - zapytała. Widać było, że próbuje być spokojna, jednak zauważyłam, jak jej oddech powoli przyśpieszył.
- Chciałam Ci tylko powiedzieć, że cieszę się, że to właśnie ty zagrasz moją dziewczynę w tym musicalu. - powiedziałam do niej swoim uwodzicielskim tonem, następnie odeszłam od niej, kierując się do klasy, gdzie mam następne zajęcia.
Gra rozpoczęta Edwards...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro