Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

21

*pov Perrie*

Następnego dnia obudziłam się z lekkim bólem głowy, spojrzałam na telefon i powiększyłam oczy, była już trzynasta! Wstałam z łóżka i wyjęłam z torby dresowe szorty i koszulkę po czym przeszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic, ubrałam się i zeszłam na parter, przechodząc obok salonu usłyszałam śpiew Jade chwilkę się wsłuchiwałam jednak postanowiłam dołączyć do brunetki.
Otworzyłam drzwi i od razu zaczęłam śpiewać siadając na kanapie gdzie dokończyłyśmy piosenkę. Później obgadałyśmy kwestię występu i wspólnie uznałyśmy, że bardziej podoba nam się wersja z gitarą. Przedstawiłam też Jade swój pomysł na to jak wyobrażałam sobie całość, na końcu mojej demonstracji gdy wspomniałam o pocałunku usta Jade spotkały się z moimi i z zamkniętymi oczami żyłam najcudowniejszą chwilą w życiu, moje szczęście trwało jeszcze dłużej bo Jade przejęła inicjatywę i wylądowałam na niej nadal wymieniając się śliną plus nasze ręce nawzajem poznawały swoje ciała. Kiedy wargi Jade lizały moją szyję brunetka się odsunęła i zapytałam czy podoba się jej moja wersja, na co ona przytaknęła i zapytała czy mi podoba się jej a ja zaproponowałam żeby zrobić to trochę w mniej erotyczny sposób.
W momencie kiedy Jade położyła swoją dłoń na moim udzie doszło do mnie co wczoraj obiecałam Jade.

- Pytaj.- szepcze tylko.

- Dlaczego? - słyszę z ust brunetki, która gładzi dłonią po mojej nodze.

- Przez moich rodziców, wszystko zaczęło się kilka lat temu, kiedy w naszej rodzinie nie działo się najlepiej. Mama straciła pracę, siedziała w domu i nic nie robiła, wstawała późno z łóżka tylko po to żeby się wykąpać i coś zjeść, powoli zaczynało nam to przeszkadzać, tata próbował pocieszyć mamę, na początku bezskutecznie. W końcu pewnego dnia jak wróciłam ze szkoły zastałam samego tate, który był rozdrażniony, pamiętam dokładnie ten okres, mama wróciła wtedy do domu po kilku dniach jakby nic się nie stało, kiedy ja razem z tatą nie wiedzieliśmy gdzie przepadła i co się z nią działo... Po jej powrocie tata podjął decyzję o rozwodzie, próbowałam jakoś ratować ich małżeństwo jednak bezskutecznie, w między czasie tata dostał propozycję pracy w Ameryce, na początku miało być tylko kilka miesięcy, ale w końcu zdecydował zostać tam na stałe. Zostałam z matką, całkiem jej odwaliło po tym rozstaniu, co tydzień jakiś nowy facet u nas nocował albo mama u nich a ja zostawałam sama czując bezsilność. Dodatkowo w szkole, do której kiedyś uczęszczałam nie miałam ani jednego przyjaciela, żadnej bliskiej osoby, zostałam sama i nie miałam wsparcia w nikim, dlatego pomagałam sobie żyletką. To wszystko. Już dawno tego nie robiłam, więc nie masz o co się martwić.

- Pezz, nie kłam. - mówi brunetka, powstrzymując łzy i podwija mi materiał spodenek a ja nawet nie protestuje. - Wiem, jak wyglądają świeże blizny. Te mają co najmniej tydzień, dwa.

- No dobra, masz rację. - odpowiadam i spuszczam wzrok na podłogę. - Niedawno znowu było źle, a ja potrzebowałam sobie ulżyć, a to jest jedyny sposób, jaki znam.

- Następnym razem, jak będziesz chciała znów to zrobić, masz od razu przyjść do mnie. - po tych słowach Jade zaczęła płakać i kazała mi obiecać, że nigdy więcej tego nie zrobię, widząc ją w takim stanie bez wahania się zgodziłam, ściskam brunetke i proponuje zabrać się za obiad.

W czasie oczekiwania na lazanie posprzątałyśmy w kuchni a potem usiadłyśmy z Jadey na tarasie.  Wtedy powiedziałam jej, że idę dzisiaj spotkać się z Zaynem, co mówiąc to czułam się winna nawet nie wiem dlaczego, przecież to normalne, że pary idą na randkę...

Po jakimś czasie nasze danie już jest gotowe, więc siadamy do stołu i jemy.
Biorąc do ust ostatni kęs mój telefon zaczął wibrować, spojrzałam na wyświetlacz i była to mama, nie chciałam żeby Jade słyszała moją rozmowę, więc wyszłam za dom. Mama prosiła mnie żebym wróciła do domu, nawet usłyszałam przeprosiny, na początku wydawała się wiarygodna, jednak po dziesięciu minutach zdradziła się i poznałam prawdziwe intencje tej rozmowy, po prostu ona i jej nowy fagas potrzebowali kogoś kto będzie im donosił alkohol i gotował obiady, zdenerwowana rozłączyłam połączenie i usiadłam na ławce przy ścianie, chwilę tam posiedziałam i niedługo później dostałam wiadomość.

od Zayn 🖤

kochanie będę po ciebie za dwie godziny. ♥️

do Zayn 🖤

nie mogę się już doczekać! 🥰

Weszłam do domu i skierowałam się do pokoju Jade, usiadłam na łóżku jeszcze trochę zażenowana rozmową z matką i zbyłam pytania Jade zaczynając się szykować do wyjścia. Wyjęłam z torby czarne rurki i białą koszulkę z dużym dekoltem, przeszłam do łazienki i zmieniałam stare ubrania na te nowe, stanęłam przed lustrem i rozczesłam włosy po czym je wyprostowałam a końcówki lekko podkręciłam. Zrobiłam makijaż i użyłam perfum, gotowa wyszłam z pomieszczenia i miałam jeszcze trochę czasu do przyjazdu chłopaka, więc zaczęłam grać na telefonie w Simsy. W między czasie wróciła Jade i zaczęła dalej oglądać swój serial.

Po jakiejś godzinie dostałam wiadomość od Zayna, z informacją, że już czeka pod domem i pożegnałam się z brunetką wychodząc z pokoju, po drodze ubrałam buty w przedpokoju i założyłam skórzaną kurtkę wychodząc z domu i kierując się w stronę samochodu Zayna.

- Cześć śliczna, nareszcie Cię widzę!- przywitał mnie szatyn zostawiając pocałunki na moim policzku.

- Heej, też tęskniłam! To co do kina?

- Yhym, wybrałem film, który napewno Ci się spodoba.

- W takim razie ruszajmy.

Zapięłam pas, Zayn odpalił silnik i ruszyliśmy w stronę kina.

Na miejscu kupiliśmy bilety i popcorn, przeszliśmy do sali i zajęliśmy miejsca. Położyłam swoją głowę na ramieniu chłopaka i nie musiałam długo czekać na przytulaska. Film się zaczął i zapowiadałam się naprawdę dobrze.

Po niecałych dwóch godzinach na ekranie pojawiły się już napisy końcowe, więc pozbieraliśmy swoje rzeczy i opuściliśmy budynek. Na zewnątrz padał lekki deszczyk, szliśmy w ciszy ze splecionymi dłońmi przez centrum miasta, zatrzymaliśmy się przy fontannie i chwilę tam zostaliśmy opowiadając sobie co ostatnio u nas słychać. Spojrzałam na telefon, który wskazywał już prawie północ.

- Zayn wracajmy już, jutro szkoła.

- Okej a nie jesteś głodna?

- W sumie to nie, jedźmy już.

Tak naprawdę to zdążyłam zgłodnieć, jednak chciałam wrócić już do Jade, sama nie wiem dlaczego...

Pożegnałam się z Malikiem długim pocałunkiem i wyszłam z auta biegnąc w stronę domu. Weszłam za drzwi cała mokra, zdjęłam buty i wzięłam z kuchni banana, przeszłam do pokoju, gdzie niestety Jade już spała. Po cichu wzięłam z krzesła piżamę i wykąpałam się i najciszej jak tylko mogłam położyłam się obok brunetki wtulając się w jej ciało i dość szybko zasypiając.

|następny dzień|

Obudziłam się rano dzięki budzikowi, razem ze mną wstała też Jade, pierwsza zajęłam łazienkę i wzięłam szybki prysznic. Wytarłam swoje ciało i przebrałam się w czarną koszulkę i czerwone, lateksowe spodnie, zrobiłam makijaż i ułożyłam włosy. Gotowa zeszłam do kuchni i zaczęłam robić śniadanie. W momencie kiedy nakładałam jajka na talerze dołączła do mnie Jadey, zjadłyśmy razem posiłek i wyszłyśmy z domu i wsiadłyśmy do samochodu, ruszając w kierunku szkoły. Po zaparkowaniu wyszłyśmy z samochodu i Jade od razu pobiegła w stronę swojej przyjaciółki, tymczasem ja zaczęłam iść wolnym krokiem w strone budynku, przy wejściu ktoś zakrył mi oczy, zgadłam, że był to Zayn, odwróciłam głowę i nasze języki się ze sobą przywitały.

- Cześć śliczna! Co robisz po południu? - zapytał mnie Zayn nadal trzymając swoje ręce na mojej talii.

- Mamy próbę, a musical już za tydzień!  Musimy spiąć tyłki i zacząć intensywnie się przygotowywać. Raczej do czasu show to będzie tak wyglądać, ale obiecuje, że wynagrodzę Ci to. -  składam delikatnego buziaka na jego wargach a nie chłopak słodko marszczy nos i kiwa głową.

- No dobrze księżniczko, widzimy się na lunchu, będę tęsknił...

- A ja to nie?

Pocałowaliśmy się raz jeszcze i rozeszliśmy się w strony swoich klas.
Zajęłam miejsce i czekałam na dzwonek. Wszystkie lekcje minęły mi bardzo szybko, po dzwonku wybiegłam z sali i znalazłam Zayna i razem zjedliśmy obiad, później on poszedł na trening futbolu a ja na kolejną próbę. Usiadłam obok Jade jednak nie na długo bo od razu wzięliśmy się do pracy, przy okazji zaproponowałyśmy nasz nowy pomysł i każdemu się spodobał.
Podczas każdej próby całowałam się z Jadey, co za bardzo mi się podobało...
Za każdym razem kiedy czuje jej dotyk, jej wargi na swoich, dotykam jej dłoni przez moje ciało przechodzi przyjemny dreszcz i trafia do serca.

Po jakiś trzech godzinach wreszcie mogliśmy wrócić do domu. Po drodze wstąpiłyśmy z Jadey na kebaba, bo trochę zgłodniałyśmy. Na miejscu zastałyśmy nikogo innego jak Zayna z jakąś dziewczyną. Chciałam go sprawdzić i napisałam do niego wiadomość.

do Zayn 🖤

Hejka kochanie właśnie skończyłam próbę, może zadzwonisz?  🤩

od Zayn 🖤

Chciałbym, ale pomagam mamie w sklepie. Zadzwonię później!  💛

Nie mogę w to uwierzyć, zdradza mnie. Zachwiałam się i oparłam o ramie Jadey, która patrzyła na mnie pytająco.

- I co odpisał?  Mówi prawdę? Pezz powiedz coś? 

- Wychodzę, zapłać za jedzenie. Czekam przed budynkiem.

Rzuciłam tylko i wyszłam na zewnątrz nie patrząc na nic.
Wyjęłam z torebki paczkę papierosów, którą zawsze noszę przy sobie w razie stresujących sytuacji. Odpalam i zaciągam się raz i drugi, nawet nie orientuje się kiedy połowa jest już za mną, wtedy zauważam brunetke i zaciągam się kolejny raz, wtedy ona wyrywa mi z ręki papierosa i gasi go o kosz.

- Zwariowałaś?! Oddaj wszystkie...

- Nie. Przytul mnie... -  wtedy moje emocje puszczają i po moich policzkach zaczynają płynąć łzy a ja wtulam się w szyję brunetki i wdycham jej zapach starając się uspokoić. -  Jebać go, wracajmy do domu.
Postanawiam w końcu i wsiadam do samochodu. Jade nic nie mówiąc odpala silnik i w ciszy przemierzamy trasę do jej domu. Na miejscu od razu wchodzę do domu i wyciągam się na kanapie ze swoim kebabem.

- Pez, wszystko okej? 

- Yhym, jak najbardziej!  Ale powiedz mi tylko jedno. Co jest ze mną nie tak?  Nie mam szczęścia ani w miłości, ani w przyjaźni ani nawet w rodzinie. Co ja takiego zrobiłam?

- Przestań się obwiniać! Ty jesteś wspaniała i zasługujesz na wszystko co najlepsze. Zabraniam Ci myśleć inaczej.

- Kochana jesteś, ale nie musisz się nade mną rozczulać. Znam swoją wartość ale z drugiej strony tylko się zastanawiam dlaczego po prostu nie mogę być szczęśliwa.

- Jestem pewna, że kiedyś znajdziesz szczęście i odpowiednią osobę, która Cię doceni i będzie kochać bez względu na wszystko.

- Jade mogę Ci coś wyznać? 

- No jasne, że tak.

- Jesteś jedyną osobą, która daje mi poczucie bezpieczeństwa i tylko przy tobie czuje, że może nie jestem tylko nudną, przezroczystą dziewczyną.

- Bardzo się cieszę, że tak jest bo też jesteś dla mnie kimś ważnym... -  dziewczyna dalej kontynuowała swoją wypowiedź a na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech, cieszę się, że dzięki mnie się zmieniła i znalazła we mnie swoją bratnią duszę.

- Dobra koniec tych smutków, zjedzmy wreszcie bo umieram z głodu.

- Nie mogę wyjść z podziwu jak silną kobietą jesteś Perrie. Smacznego.

Resztę wieczoru spędziłyśmy oglądając filmy i dużo rozmawiając.
W między czasie kilka razy dzwonił Zayn, jednak nie odbierałam bo wolę wyjaśnić to jutro w szkole, twarzą w twarz. Weszłam na piętro i wzięłam piżamę, potem się umyłam i przebrałam, wróciłam do pokoju i zastałam tam Jade w samej bieliźnie przez co moje majtki były teraz trochę bardziej wilgotne niż kilka sekund temu. Położyłam się na łóżku i czekając na Jadey, która teraz zajęła łazienke, ulżyłam swojemu podnieceniu dwoma palcami. Po szczytowaniu wstałam i zeszłam do kuchni, umyłam ręce i wyjęłam z szafki sok jabłkowy i napełniłam nim szklankę, wzięłam też gruszkę i wróciłam do pokoju kładąc się na łóżku i jedząc. Po kilku minutach dołączłyła do mnie Jade.

- Dobranoc łakomczuchu.

- Dobranoc śliczna.

Okej nie wiem czemu to powiedziałam, ale chyba Jade to nie przeszkadzało bo zgasiła swoją lampkę i zamknęła oczy. Dokończyłam swoją przekąskę i też ułożyłam się wygodnie obejmując talię brunetki, po czym zrobiła to samo a ja pod wpływem sama nie wiem czego złożyłam delikatego całusa na jej ustach na co ona tylko się uśmiechnęła i mocnej wtuliła w moje ciało.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro