Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Nie wiem, jak nazwać ten rozdział

Po kilku godzinach pogrążania się w myślach wyrwało mnie z nich pukanie do drzwi. Podeszłam do nich i otworzyłam je. Zobaczyłam stojącego tam Raya.

- Co się dzieje? - Zapytałam otwierając drzwi szerzej, żeby mógł wejść.

- Chciałem spędzić z tobą czas. - Powiedział wchodząc do pokoju.

- 'Co on właśnie powiedział?!'

Poczułam jak robi mi się gorąco na twarzy. Założę się, że wyglądam jak wiśnia.

- To nowość. Zazwyczaj to ja pytam, czy chcesz się spotkać. - Powiedziałam zamykając drzwi.

- Cóż, tym razem to ja pytam. - Powiedział siadając na moim łóżku.

- To nie było pytanie, bardziej jak wymuszenie. - Zażartowałam, siadając obok niego. - Powiedz mi, jaki jest prawdziwy powody, dla którego chcesz spędzić ze mną tyle czasu.

Nie odpowiedział. Spojrzał tylko na swoje ręce.

- Albo nie. - Powiedziałam, kładąc flower na jego kolanach.

- Zbliżają się moje urodziny. - Powiedział cicho.

- ...Wiem. - Wyszeptałam, odwracając się do niego. - Nie zostaniesz wysłany jak Norman... Prawda? - Powiedziałam, gdy moje oczy zaszły łzami

Milczał przez chwilę.

- Nie. - Odpowiedział.

Uśmiechnęłam się i zamknęłam oczy, gdy bawił się moimi włosami.

- Rozmawiałaś ostatnio z Emmą? - Zapytał.

- Nie. Nie mam kiedy. Isabella zawsze jest w pobliżu.

Chciałam go zapytać, czy ma plan ucieczki i czy zamierza go zrealizować. Ale nie zrobiłam tego. Ponieważ tej nocy, kiedy Norman odszedł,  Emma zaczęła wykonywać jego plan. I opowiedziała mi o głupim planie Raya. Nie ma mowy, żeby do diabła pozwolili mu zrealizować jego plan. A plan, który Norman dał mi i Emmie zadziała, musimy to zrobić dla Normana.

______________________________________

(...)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro