Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

=Część Piąta=

Nadszedł czas, aby Norman i Emma udali się do pokoju siostry Krone, aby uzyskać od niej informacje i zdobyć jej zaufanie. Wiedziałam już, że Krone po prostu chciała usunąć mamę z jej miejsca w tym domu i zająć stanowisko dla siebie.

Prawdopodobnie nie ma informacji, które Krone by im przekazała, a których bym nie znała, więc podsłuch niewiele by mi dał.

Zawłaszcza, że Emma i Norman prawdopodobnie i tak jutro powiedzą Rayowi, Gildzie, Donowi i mnie. Kiedy wszystkie dzieci były już w łóżkach i spały, Emma i Norman cicho wstali i wychodzili z pokoju, zerkając na mnie w drodze do wyjścia. Byłam zmęczona i trochę zestresowana tym, co się ostatnio dzieje i okłamywalam wszystkich, więc byłam naprawdę zmęczona i postanowiłam iść spać jak wszyscy inni.

----

Ciągle się rzucałam i przewracałem na łóżku, ale bez skutku. Nie mogłam zasnąć. Minuty zmieniały się w godziny i w końcu po prostu zrezygnowałam z próby zaśnięcia.

Jednym dzieckiem, jaki było można usłyszeć w pokoju, był oddech i ciche chrapanie. Emma i Norman wrócili do pokoju nie tak dawno i poszli prosto do swoich łóżek.

Po cichu wstałam z łóżka i wyszłam z pokoju. O tej porze na korytarzu było trochę ciemno, ale nadal wiedziałam dokąd idę.

Zwykle, gdy nie mogłam spać, po prostu czytałam, więc szłam do biblioteki. Pokój Krone znajdował się tuż obok trzech pokoi dziecięcych, więc musiałam uważać, aby nie hałasować.

Czuję, że deski podłogowe w tym domu nigdy nie skrzypią, chyba, że nie chcesz być słyszanym, a potem są głośniejsze niż Emma, kiedy jest czymś podekscytowana.

Wkrótce dotarłam do biblioteki i weszłam. Moja książka leżała tam, gdzie ją wcześniej zostawiłam, czyli na stole. Zdezorientowało mnie to, że nie wystawała z niej moja [Ulubiony Kolor] zakładka.

Książka miała około 530 stron i nie miałam pojęcia, jak daleko w niej jestem.

- Co tu robisz o tej porze? - Usłyszałam znajomy głos z prawej strony.

Kiedy odwróciłam głowę, zobaczyłam stojącego tam Raya, trzymającego moja zakładkę.

- Nie mogłam zasnąć. - Odpowiedziałam, starając się nie okazywać gniewu za to, że przez niego straciłam numer strony.

<To jest najgorsze! Kiedyś brat mi tak zrobił ;-;>

- Domyśliłem się. Widziałem, jak wychodzisz z pokoju. - Powiedział Ray, co mnie zdezorientowało.

- Więc jak dostałeś się tutaj przede mną? - Zapytałam, patrząc na niego od góry do dołu.

Wcześniej leżał w łóżku, a jego włosy były lekko potargane.

- Mam swoje sposoby. - Odpowiedział i zaczoł iść wzdłuż półek z książkami, przeglądając wszystkie mijane książki.

- Dlaczego wziąłeś moja zakładkę? - Zapytałam, idąc w jego stronę.

- Książka, która czytałaś, nie była tak dobra. Haru tak naprawdę nie kocha Aoi i używa jej tylko dla informacji. W końcu Aoi dowiaduje się prawdy, ale nic z tym nie robi, co doprowadza do jej śmierci przez Haru. - Wyjaśnił Ray, rujnując mi książkę.

- Ray! Po pierwsze, Nidy więcej nie psuj mi książki. Po drugie, masz szczęście, że już ja przeczytałam, wiele razy. - Powiedziałam uderzając go w głowę.

- Wiem, chciałem tylko zobaczyć, czy skłamiesz. - Odpowiedział Ray i wziął książkę z półki.

Ray poszedł na tył biblioteki, gdzie stała mała kanapa i usiadł.

- Na co czekasz? Siadaj głuptasie. - Ray chrząknął i poklepał miejsce obok siebie na wygodnej powierzchni.

Z wahaniem usiadłam obok niego i spojrzałam na książkę, która wybrał.

- Maximum Ride? Nie widziałam cię z takim typem mangi. - Stwierdziłam, nieco zbita z tropu tą informacją.

- Po prostu zamknij się i czytaj ze mną. - Zadrwił Ray, a ja zastosowałam sie, opierając głowę o jego ramię.

Ray początkowo spiął się, ale potem się uspokoił.

----

- Hej, mam pytanie. - Odezwał się Ray, odwracając moją uwagę od książki.

- O co chodzi? - ziewnęłaś i Spojrzałaś na niego.

- Skąd wiedziałaś, że jesteś niebinarna? - Zapytał, wcale nie Togo się spodziewałam.

Cóż, nie wiem czego się spodziewałam, ale na pewno nie tego.

- Oh um. Nie wiem. Po prostu dużo czytałam przez całe życie i nigdy tak naprawdę nie czułam się dziewczyną ani facetem. - Wytłumaczyłam. - Dlaczego pytasz? - Zapytałam i zdjęłam głowę z jego ramienia, żeby lepiej się mu przyjrzeć.

- Jaka jest twoja orientacja seksualna? - Zapytał, ignorując moje pytanie.

- [Twoja orientacja] - Odpowiedziałaś, a Ray tylko chrząknął w odpowiedzi.

- Chcesz mi powiedzieć, o co chodzi z wezgłowiem?

<Nie wiem czy dobrze przetłumaczyłam te zdanie, bo tam było bedhead, czyli wezgłowiem co oznacza poduszkę pod głowę czy coś takiego.>

Westchnęłam, nie lubię nie wiedzieć co się dzieje.

Zazwyczaj byłam bardzo bystra, ale to nie jest pytanie, które kiedykolwiek mi zadano, więc mnie zaskoczyło. A ze wszystkich szczególnie nie spodziewałam się tego od Raya.

- Właściwie, myślałem o tym i nie sądzę, że jestem hetero. - Powiedział Ray, unikając kontaktu wzrokowego.

Nawet jeśli nie byłam największą fanką Raya, ponieważ on, Emma i Norman zawsze byli "gwiazdami serialu", nadal miałam serce. Ray zdecydowanie nie może ufać mamie, ale myślę, że ona już to wie.

- Masz na myśli jakąś seksualność? - zapytałam.

Wzięłam książkę, która czytaliśmy, odłożyłam zakładkę w miejscu, w którym skończyliśmy i odłożyłam.

- Panseksualny. - Odpowiedział Ray.

- Dziękuję za opowiedzenie mi o tym Ray, to wiele dla mnie znaczy. - Powiedziałam, nie do końca kłamiąc.

- Tak, tak. Nie mów mi tego wszystkiego. - Ray prychnął, a jego policzki zabarwiły się na jasnoróżowy kolor.

Oderwałam się od rozmowy z Rayem, kiedy usłyszałam kroki idące korytarzem i zmierzające w naszym kierunku.

______________________________________

844 słów

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro