=Część Druga=
Od ostatniej nocy Emma ma trochę problemów z normalnym zachowaniem przed mamą. Właśnie wróciliśmy do środka.
Nie byłam z nimi, ale jestem na 100% pewna, że Emma i Norman przęsło przez małą bramkę w lesie, przez którą nie powinni przechodzić, a Ray poszedł za nimi bez ich wiedzy.
Teraz wszyscy byliśmy w jadalni, podczas gdy mama stała obok innej kobiety i trzymała w ramionach niemowlę. Szczerze mówiąc, dziecko przypominało mi Emmę.
- Uwaga! Chcę byście poznali Carol, swoje najnowsze rodzeństwo, a to jest siostra Krone. Jest tutaj, aby pomóc mi w Móch obowiązkach. - Oznajmiła Mama.
To sprawiło, że Emma i Norman wyglądali, jakby skoczyli spodnie.
Ray wydawał się zachowywać spokój, ale mogłam przysiąc, że zastanawiał się nad całą sytuacją. Chociaż byłam szpiegiem mamy prawie przez całe życie, postanowiłam nie mówić jej o tym, że Emma i Norman wiedzą.
Poza tym szanse, że mama już wie, są wysokie. Przynajmniej wie, że ktoś podszedł do bramy, ale nie wie kto.
- Od teraz będę tu mieszkać z wami wszystkimi. Miło cię poznać. - Siostra Krone przywitała się i zaczęła rozmawiać z młodszymi dziećmi.
----
Byłam w bibliotece, czytając książkę w koncie, więc zamknęłam książkę i wyjrzałam za róg, aby zobaczyć kto wszedł. Byli tam Norman, Emma i Ray.
- Byłem tak skoncentrowany na tropicielach, że nie przyszło mi do głowy, że przyprowadzą drugiego dorosłego. - Norman drgnął, uderzając lekko głową w półkę z książkami.
- Powinniśmy się z tego cieszyć. - Powiedział Ray, co wyraźnie zmyliło Emmę.
- Huh? Co masz na myśli? - Zapytała, zwracając uwagę na Raya.
- Dzięki Carol i siostrze Krone mamy dwa nowe źródła informacji. - Wyjaśnił.
- Masz rację. - Norman zgodził się, patrząc na Raya.
- Po pierwsze, skąd się wzięły? - Zastanowił się Ray, patrząc po pozostałej dwójce.
- Przypuszczam, że Carol jest tutaj by zastąpić Conny. Muszą uzupełnić towar. - Stwierdził Norman, siadając przy małym stoliku.
- Tak, jeśli to miejsce jest farmą, muszą mieć bazę, w której przygotowują wszystkie jednoroczne dzieci do uzupełnienia zaopatrzenia domu. - Ray wyjaśnił.
Pomyślana, że mogę wrócić do czytania mojej książki i jeśli usłyszę coś niepokojącego, pójdę jak najszybciej do mamy. W tej chwili nie sądzę, że są zbyt dużym zagrożeniem.
Kiedy zaczęłam czytać, zwracana też uwagę na to co mówili. Są idiotami, jeśli planują ucieczkę z każdym.
Nawet gdyby tylko oni próbowali uciec, byłoby to trudne, prawie niemożliwe. Dobrze, że nie widzą, gdzie są urządzenia śledzące. Będą wiedzieć, jak sprawdzą Carol, ale nie wiele mogę na to poradzić.
----
Znowu był czas wolny i wszyscy bawili się na zewnątrz, podczas gdy ja czytałam książkę. Odłożyłam książkę, gdy zobaczyłam, jak Emma wykopuję piłkę i wbiega do lasu, a zaraz po niej idzie Ray.
Poza tym Norman poszedł tam nie tak dawno temu. Zamknęłam książkę, weszłam do lasu i podeszłam do krawędzi, gdzie jak przypuszczałam, byli tam.
Kiedy dotarłam tam gdzie byli, rozmawiali o tym, gdzie jest urządzenie namierzające. Hmm, Emma musiała wczoraj sprawdzić Carol, ponieważ ona i Gilda były na dyżurach dziecięcych. Szczerze mówiąc, chociaż ich nienawidzę, wydają się być w tym całkiem sprytni.
Nigdy nie powiedziałabym tego na głos, ale prawdopodobnie jestem najmądrzejszym dzieckiem w domu. Moje wyniki były zawsze doskonale, plus kilka razy pokonałam mamę w szachy, czego nikt nie zrobił.
Nawet sama odkryłam tajemnice domu, bez konieczności oglądania zwłok mojego rodzeństwa.
Odkąd to zrozumiałam to w wieku zaledwie sześciu lat, skontaktowałam się z mamą i zapytałam ją, czy istnieje sposób na życie.
Ray i Norman próbowali wymyślić, jak zabrać wszystkich, a Emma zaproponowała, aby zagrali w berka, aby Emma mogła pokazać im, jak zmusić swoje ciało do granic możliwości. Ray dawał dzieciom rady jak nie dać się złapać.
----
Siostra Krone zasugerowała, że zagra z nami w berka, z nią jako "szukającego", a gra miała trwać 20 minut. Pobiegłam na sam koniec lasu, ale ponieważ wydawało mi się to dość oczywiste, aby tam iść, przesunęłam się trochę do przodu, wskoczyłam na najwyższe drzewo i wspięłam się na sam szczyt.
Emma wbiegła przez las, trzymając dwójkę dzieci, a siostra Krone za nią biegła. To wymagało dużej wytrzymałości, więc si na chwilę ukryła, aby odpocząć, gdy siostra Krone zaczęła wymieniać słabe punkty najstarszych dzieci.
Wadą Normana jest jego siła fizyczna. Słabym punktem Raya jest to, że zbyt łatwo się podaje, podejmuje szybkie decyzje, ale je porzuca.
Słabością Emmy jest to, że jest naiwna. Ale następna rzecz, która powiedziała siostra Krone, zaskoczyła mnie.
- Słabością [Twoje imię] jest to, że nie chce być zależna od innych i sama się przepracowuje. - Droczyła się, jakby wiedziała, że tam jestem i ja słyszę.
Może nie wiedziała, że ja też jestem po ich stronie, bo to co powiedziała, napełniło mnie wściekłością, ale nie wydawałam, żadnego dźwięku.
Siostra Krone złapała Emmę i szybko kontynuowała bieg, ponieważ zostały jeszcze trzy osoby, w tym ja. Odkąd jednak uciekła, domyśliłam się, że nie wiedziała, że ja tam jestem.
Po około dziesięciu minutach uznałam, że to już koniec, zeszłam z drzewa i wybiegłam z lasu, gdzie już wszyscy byli.
- Kto jeszcze nie został złapany? - Zapytałam, wychodząc z lasu i przyglądając się wszystkim.
- Ray i ja nie zostaliśmy złapani. - Odpowiedział Norman, co mnie zaskoczyło.
- Gdzie byłaś przez cały czas? Nawet cię nie widziałam! - Zapytała siostra Krone z naprawdę przerażającym wyrazem twarzy.
- Ukryłam się obok miejsca w którym złapała Emmę. - Odpowiedziałam monotonnie.
______________________________________
852 słów
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro