Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog

Eren szedł zatłoczonym szkolnym korytarzem i myślał o tym jak bardzo dzisiejszy dzień jest do bani. Nie miał pracy na historię, od której zależy jego ocena na koniec semestru. Nauczycielka od chemii zrobiła kartkówke z tematu, którego ten zupełnie nie rozumie, i jeszcze czeka go sprawdzian z angielskiego.
Szedł z zeszyten, nie swoim, Christy. Dziewczyna miała czytelne notatki, w porównaniu do Erena, który prawie na żadnej lekcji nic nie notował. Dlaczego? Nie potrzebował tego, całkiem dobrze radził sobie z tym językiem, po prostu nauczyciel zapowiedział sprawdzian z całego roku i chłopak musiał sobie to przypomnieć.
Przez zbyt wielkie zainteresowanie notatkami nie zauważył stojącej na jego drodze osoby w konsekwencji czego wpadł na nią i nie mogąc złapać równowagi, po prostu upadł na tyłek.

- Przepraszam - powiedział zbierając kartki, na siedząco, które wypadły z zeszytu.

- Yhym - usłyszał mruknięcie po czym popatrzył na osobę, na którą wpadł.

- Levi! - chłopak się miło zaskoczył gdy ujrzał swojego przyjaciela. Nie widzieli się prawie dwa tygodnie ponieważ ten musiał wyjechać do rodziny i Eren najzwyczajniej nie chciał przeszkadzać Leviemu w spędzaniu czasu z wujkiem, zresztą sam miał ostatnio dużo sprawdzianów i ogólnie nauki, zbliża się koniec roku, a on nie jest w najlepszym położeniu.

- We własnej osobie - powiedział poprawiając torbę na ramieniu i podając rękę Erenowi, ten ją przyją, a Levi pociągnął go ku górze.

- Kiedy wróciłeś? - zapytał Eren chowając kartki na ich wcześniejsze miejsce, rozglądając się jeszcze czy żadnej nie zostawił.

- Dzisiaj o drugiej w nocy - powiedział i zaczął iść korytarzem.

- A co robisz w tej szkole? - zapytał młodszy dorównując mu kroku.

- Jakiś nauczyciel, znajomy wuja, chciał bym przyszedł poprowadzić zajęcia z bronią czy coś - powiedział wzruszając ramionami.

- Czyli to Ty jesteś dzisiejszym tematem większości licealistek - powiedział, a gdy spotkał się z pytającym spojrzeniem Leviego, dodał - Dziewczyny z mojej klasy zachwycają się chłopakiem, który miał przyjść do nas i pokazać nam broń i tak dalej. Wychodzi na to, że to Ty jesteś tym CHŁOPAKIEM. Jednak gdy mówiły o chłopaku, nie spodziewałem się, że bedzie on miał dwadzieścia jeden lat - powiedział śmiejąc się pod nosem, przez co spotkał się ze spojrzeniem Ackermanna, mówiącym " Weź zamilcz ".

- Czyli się jeszcze dzisiaj spotkamy?

- Tak. Dobra, ja lecę bo mam zaraz sprawdzian z anglika. Narazie!

~~~

Jestem w trakcie pisania pierwszego rozdziału, więc myślę, że niedługo się pojawi.

Dziękuję!

~~~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro